2020-09-12 17:27:33

Stal Rzeszów przegrała z Olimpią Grudziądz. Zdecydował gol Jose Embalo

fot. Stal Rzeszów
fot. Stal Rzeszów
Nie tak wyobrażali sobie sympatycy biało-niebieskich dzisiejsze starcie. Stal liczyła na kolejną wygraną, ale inne plany miała Olimpia i ostatecznie postawiła na swoim.
 
Stal Rzeszów bardzo dobrze rozpoczęła sezon 2020/21 na drugoligowym froncie i dziś ze spadkowiczem z Fortuna 1 ligi chciała passę podtrzymać. Rywal jednak także miał swoje cele, a ponadto jego początek był zdecydowanie inny niż gospodarzy. Zapowiadało się więc bardzo ciekawe widowisko.
 
Biało-niebiescy od pierwszych minut ruszyli do ataku, chcąc jak najszybciej otworzyć tego starcia. Rzeszowianie częściej starali się być przy piłce, ale brakowało konkretów. Dobrze w bramce spisywał się także Nikodem Sujecki, który często z opresji ratował Olimpię Grudziądz.
 
Zawodnicy gospodarzy dwoili się i troili, próbując przedostać się w szesnastkę biało-zielonych. Aktywny z przodu był Wojciech Reiman, ale cały czas było 0-0. Ekipa z województwa kujawsko-pomorskiego spokojnie czekała na swoją szasnę. Ta nadarzyła się w 37. minucie, a do piłki dopadł Jose Embalo. Portugalczyk odddał strzał i pokonał Wiktora Kaczorowskiego, otwierając tym samym wynik.
 
To widocznie podrażniło Stal, któa jeszcze przed przerwą starała się odrobić straty, lecz defensywa Olimpii skutecznie odpierała jej ataki. Po zmianie stron miejscowi cały czas napierali, ale okazje też mieli grudziądzanie. Groźny był portugalski napastnik, który polował na drugiego gola.
 
Podopiecznym duetu Marcin Wołowiec-Krzysztof Łętocha także marzyła się bramka i w 62. minucie szansę jej zdobycia miał Wiktor Kłos. Zawodnik znalazł się w doskonałeś sytuacji, ale ostatecznie uderzył nad poprzeczką. Po chwili mogło być 1-1, a do wyrównania mógł doprowadzić Grzegorz Goncerz, ale strzelił obok słupka.
 
Stal nie zamierzała odpuszczać i cały czas poszukiwała wyrównującego trafienia. To utrudniał dobrze broniący Nikodem Sujecki. Olmpia także miała swoje okazje. W 76. minucie swojej szansy spróbował Mikołaj Gabor, ale z jego strzałem poradził sobie Wiktor Kaczorowski.
 
Końcówka dzisiejszego meczu zapowiadała się niezwykle interesująco. Stal cały czas marzyła o punktach, lecz Olimpia skutecznie odpierała jej ataki. W 85. minucie Damian Michalik zdecydował się na strzał, ale wybronił go Sujecki. Po chwili, w doliczonym już czasie gry, piłkę w siatce umieścił Goncerz, ale radość rzeszowian była krótka, bowiem arbiter dopatrzył się spalonego.
 
 
0-1 Jose Embalo (37)
 
Stal Rzeszów: Kaczorowski – Kostkowski, Góra, Głowacki, Sylwestrzak, Szczepanek (53. Michalik), Reiman (79. Szeliga), Kotwica, Kłos (63. Olejarka), Maciejewski (79. Sławek), Pieczara (63. Goncerz)
 
Olimpia Grudziądz: Sujecki – Widejko, Andronic, Kwiatkowski (71. Gabor), Embalo (81. Gulczyński), Popalzay, Kalenik, Pietrzyk (57. Mederos), Graczyk, Ciechanowski, Janczukowicz
 
Żółte kartki: Kostkowski - Sujecki
 
Sędziował: Dawid Bukowczan (Żywiec)

Czytaj także

Komentarze (29)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.