2022-11-11 22:57:00

Dariusz Majcher po meczu z Podlasiem Biała Podlaska: Nie mam czarodziejskiej różdżki. Tylko koleżeńsko użyczam licencji

KS Wiązownica przegrał 0-2 z Podlasiem Biała Podlaska. Był to debiut Dariusza Majchera w roli pierwszego szkoleniowca drużyny. Zobaczcie co sam zainteresowany powiedział po tym pojedynku.
 
- W pierwszej połowie mecz przebiegał pod nasze dyktando, kontrolowaliśmy grę. Wszystko fajnie wyglądało do pierwszej straconej bramki, która nam podcięła skrzydła. Morale drużyny po ostatnich porażkach i nagłej zmianie trenera nie pozwoliły się psychicznie odbudować chłopakom, aby podnieść głowy do góry i dalej walczyć o trzy punkty - powiedział Dariusz Majcher po porażce 0-2 z Podlasiem Biała Podlaska.
 
- Trudno mi powiedzieć czy miałem jakiś wpływ na grę tych chłopaków, bo wiadomo że po dwóch treningach ciężko cokolwiek ogarnąć. Chłopcy wiedzą o co walczą oraz, że ich umiejętności predysponują ich do gry w 3 lidze. Natomiast musimy popracować mentalnie nad chęcią zwycięstwa, bo tego dzisiaj brakło - dodał nowy opiekun KS Wiązownica.
 
- Poza tym brakło nam jeszcze większej determinacji w końcówce, gdzie mogliśmy pare sytuacji dopracować i dograć lepszą piłkę. Natomiast weszli na boisko młodzi zawodnicy i to jest dobra prognoza na rundę wiosenną. Jeśli poprawimy naszą mentalność, bo umiejętności są bardzo duże to powinno być bardzo dobrze - dodał Majcher.
 
- Już za tydzień mecz z Texom Sokołem Sieniawa, czyli drużną którą doskonale Pan zna. Jaki ma Pan plan taktyczny na ten pojedynek?
 
- Asystent jest od analizy drużyny przeciwnej. Trener Paweł doskonale to robi zarówno na ten mecz jak i na Sieniawę będziemy doskonale przygotowani. Moja sytuacja podyktowana jest tym, że mamy koniec sezonu. Zmiana trenera to jest tylko użyczenie licencji, nie mam czarodziejskiej różdżki. Nie jestem w stanie przygotować drużyny do mojej wizji gry - mówi opiekun beniaminka 3 ligi gr. IV.
 
- Ciężko było znaleźć trenera, który nie był zarejestrowany w lidze. Z racji, że kiedyś tu trenowałem i pracowałem w tym klubie i znam zawodników którzy byli u mnie w kadrze podjąłem się tego wyzwania. Zdecydowałem się koleżeńsko użyczyć licencji i współpracować z KS Wiązownica na te dwa mecze. To, że trenowałem w Sieniawie nie ma żadnego znaczenia. To jest sportowa rywalizacja, bo chłopcy wychodzą na boisko i oni grają. Ja nie będę miał za dużo do powiedzenia - zakończył Dariusz Majcher.

Czytaj także

Komentarze (6)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.