2022-10-15 22:25:00

4x4. Nie ma mocnych na siatkarzy Asseco Resovii

Emocji nie brakowało w kolejnym starciu zawodników Asseco Resovii. Po zaciętej walce w dwóch pierwszych setach, w trzecim nie pozostawili złudzeń swojemu przeciwnikowi i bez straty seta zgarnęli kolejne trzy punkty.

W czwartej kolejce PlusLigi, siatkarze Asseco Resovii Rzeszów udali się w podróż do Lubina, gdzie mierzyła się z miejscowym Cuprum. Gospodarze liczyli na pierwsze zwycięstwo przed własną publicznością, z kolei przyjezdni chcieli pójść za ciosem i utrzymać pozycję lidera tabeli.

Spotkanie rozpoczęło się od dobrej gry w defensywie podopiecznych Giampaolo Medei. Najpierw na blok rzeszowian nadział się Remigiusz Kapica a następnie to samo przytrafiło się Wojciechowi Ferensowi. Dodatkowo swoje na zagrywce dołożył Jakub Kochanowski i na tablicy wyników szybko zrobiło się 4-1. Prowadzenie Asseco Resovii nie utrzymało się jednak długo. Punktowa zagrywka Grzegorza Pająka sprawiła, że Cuprum doprowadziło do wyrównania 6-6. Nie minęło pięć minut i goście odbudowali trzypunktową przewagę. Spora w tym zasługa duetu Klemen Cebulj oraz Thibault Rossard. Słoweniec skończył trudną  piłkę przy stanie 8-7 a po chwili asem serwisowym popisał się francuski przyjmujący i rzeszowianie wygrywali 12-9.

W dalszej części inauguracyjnej partii rzeszowianie kontrolowali przebieg wydarzeń, kolejny blok na Ferensie dał im już cztery oczka przewagi, 17-13. W tym momencie do gry włączył się Alexander Berger, za sprawą jego zagrywek gospodarze odrobili straty. Dobrze w tym fragmencie prezentował się lubiński środek, a zwłaszcza będący nie do zatrzymania Paweł Pietraszko.

W odpowiednim momencie do gry włączył się Kapica. Jego serwisy siały spustoszenie wśród przyjmujących gości i od stanu 18-20, miejscowi zdobyli cztery punkty z rzędu i o kolejną przerwę poprosił opiekun rzeszowian. Emocje sięgnęły zenitu kiedy Jakub Bucki zatrzymał Ferensa i doprowadził do wyrównania po 22-22. Jako pierwsi piłkę setową mieli gospodarze, kiedy Berger zablokował Buckiego. Po chwili atakujący gości zrehabilitował się przytomnie obijając blok. W grze na przewagi szczęście uśmiechnęło się do zawodników z Podkarpacia. Kochanowski wraz z Buckim powstrzymali Ferensa a w następnej akcji Fabian Drzyzga rozegrał na drugą linię do Cebulja, który postawił „kropkę nad i”, dając zwycięstwo 29-27.

Początek drugiej odsłony był bardzo wyrównany, do stanu 5-5 oba zespoły szły punkt za punkt. Jako pierwsi odskoczyli rzeszowianie, dzięki skutecznej grze na kontrze w wykonaniu Buckiego oraz autowemu zbiciu Kapicy, 8-5. Skrzydłowy z Lubina zrehabilitował się na zagrywce kilka chwil później, nie dając szans Rossardowi, 9-10. Podobnie jak w poprzedniej partii, gospodarzom nie tylko udało się odrobić straty ale i wyjść na prowadzenie, za sprawą Pietraszki, którego na zagrywce wspomagał drugi środkowy Cuprum, Moustapha M'Baye. Przy stanie 12-11 czas wziął trener Resovii, co przyniosło zamierzony efekt. Sprawy w swoje ręce wziął Cebulj, siłę jego zagrywek odczuli przyjmujący miejscowych i to rzeszowianie prowadzili 14-12.

Z czasem gościom udało się powiększyć przewagę i ponownie w głównej roli wystąpił słoweński przyjmujący, który pewnym atakiem z lewego skrzydła poprawił wynik na 18-15. Waleczni gospodarze nie zamierzali jednak odpuszczać, blok Bergera na Buckim sprawił, że przegrywali zaledwie jednym punktem, 18-19 i ponownie zanosiło się na zaciętą końcówkę. Innego zdania był jednak Bucki, który z powrotem dał rzeszowianom trzy punkty przewagi, 21-18. Dobrą zmianę dał Torey DeFalco wykorzystując przechodzącą piłkę, dzięki czemu goście mieli cztery piłki setowe. Seta zakończył błąd w ataku Kapicy i siatkarze gości byli o krok od wywiezienia pełnej puli z Lubina.

Trzeci i zarazem ostatni w niczym nie przypominał poprzedniego. Ponownie pierwsi na kilkupunktowe prowadzenie wyszli rzeszowianie (7-4), którzy z każdym kolejnym błędem w ataku gospodarzy powiększali przewagę, 9-5. Nie pomogła przerwa na życzenie Pawła Ruska, rzeszowski blok dwukrotnie zatrzymał Bergera, po chwili asa dołożył Kochanowski i oba zespoły dzieliło już siedem punktów różnicy, 14-7.

Nieco nadziei wlał w serca gospodarzy dekoncentracja w szeregach rzeszowian, których autowe ataki kosztowały zmniejszenia prowadzenia do czterech oczek, 14-18. Zapędy Cuprum ostudził swoją zagrywką Rossard, po jego zagrywce zrobiło się 14-20 . W tym momencie stało się jasne, że tylko kataklizm może pozbawić jego zespół zwycięstwa. Pierwszy punkt w barwach Asseco Resovii zdobył Tomasz Piotrowski zatrzymując na prawym skrzydle Kapicę. Seta i całe spotkanie zakończył asem serwisowym Cebulj, zasłużenie zgarniając statuetkę MVP.

Cuprum Lubin - Asseco Resovia Rzeszów 0-3 (27-29, 21-25, 18-25)

Cuprum Lubin:
Wojciech Ferens, Moustapha M'Baye, Paweł Pietraszko, Remigiusz Kapica, Grzegorz Pająk, Aleksander Berger,    Kamil Szymura (L) oraz Maciej Sas (L), Kajetan Kubicki, Ilia Kovalov,

Asseco Resovia Rzeszów:
Jan Kozamernik, Jakub Bucki, Jakub Kochanowski, Thibault Rossard, Fabian Drzyzga, Klemen Cebulj, Michał Potera (L) oraz Torey DeFalco, Tomasz Piotrowski, Michał Kędzierski

Autor: Radosław Dudek

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 7

Rozwiąż działanie =

Kenes 2022-10-16 08:20:36

Maszyna RRuszyła na wszystkich frontach! Cudowny weekend 3/3 Resoviaków! Do pełnego, euforycznego szczęścia, brakuje tylko porażki zardzewiałych z Odrą!

Duma Rzeszowa 1944 2022-10-16 09:50:21

Do tumana powyżej. Śnij sobie garrbusku o naszych niepowodzeniach dalej, bo tylko tyle ci zostało internetowy kozaki. Niestety dzisiaj twój mokry sen się nie ziści, bo pokonamy Odrę. Zapamiętaj sobie jeszcze, że nigdy nas nie przegonicie w tabeli, a teraz wracaj do onanizacji po wymęczonej wygranej z słabiutką Chójniczanką.

Yes 2022-10-16 10:10:08

Duuupa z Rzeszowa 1944 kompleksy po derbach hehe ?
Boli ? No i ma boleć hehehe
DERBY DLA RESOVII !!!!!

RESOVIA RZĄDZI W RZESZOWIE !

As 2022-10-16 10:15:15

No i wszystko w tym temacie ! :)

Krosno 2022-10-16 10:28:04

z ta słabiutką Chojniczanką wy ledwie zremisowaliście buchacha

Fredo Corleone 2022-10-16 10:37:28

A z tak słaba Resovia przegrali tracąc cztery bramki to był i tak najniższy wymiar kary

Mirro 2022-10-16 18:23:53

Do dumy Rz 44 znowu pomyliłeś dyscypliny ale to nie dziwne bo u siebie nie umieją się wypowiedzić

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij