Podopieczni Szymona Szydełko jeśli w ogóle myślą o utrzymaniu, to dzisiejszy mecz musieli bezwzględnie wygrać. To im się udało, a przy okazji kibice nie mogli się nudzić, bowiem zobaczyli sporo bramek.
Stal Stalowa Wola przystępowała do dzisiejszego meczu mocno podbudowana, bowiem tydzień temu wygrała z Górnikiem Polkowice. Starcie z Elaną Toruń było niezwykle ważne dla układu tabeli, bowiem ekipa z województwa kujawsko-pomorskiego traciła zaledwie trzy oczka do zielono-czarnych.
Pierwsze minuty spotkania nie były zbyt porywające, a oba zespoły poświęciły je na wzajemne badanie się. Zarówno jedni jak i drudzy mieli dziś o co walczyć, ale to Stalówka była dużo bardziej konkretna. Najpierw groźnie uderzał Bartosz Sobotka, a po chwili poprawił Dominik Chromiński.
Tradycyjnie już bardzo aktywny na połowie rywala był Michał Fidziukiewicz. Najpierw snajper miejscowych mocno huknął, a po chwili już cieszył się z gola. Były zawodnik Rozwoju Katowice wypatrzył popularnego "Fidzia", który tylko dopełnił formalności, sprawiając że kibice wręcz oszaleli z radości.
Stal dostała wiatru w żagle i zaczęła coraz śmielej sobie poczynać na boisku, ale Elana dobrze grała w obronie i skutecznie odpierała ataki miejscowych. Zielono-czarnym było jednak cały czas mało, a napastnik Stalówki polował na kolejnego gola. Zagrywał mu Piotr Mroziński, ale białostoczanin uderzał niecelnie.
Podopieczni Szymona Szydełko przeważali, jednak brakowało konkretów, ale ważne są fakty, wobec czego gospodarze schodzili na przerwę w lepszych humorach. Torunianie jeśli w myśleli o korzystnym wyniku, musieli konkretnie zaatakować po zmianie stron, jednak pewnym było że ekipa ze Stalowej Woli tanio skóry nie sprzeda.
Nudy nie było, a do głosu z czasem doszli goście, którzy upatrywali swych szans w stałych fragmentach gry. Najpierw postraszyć Dawida Pietrzkiewicza próbował Matus Marcin, a po chwili defensywa Stalówki wybiła futbolówkę po groźnym uderzeniu z rzutu wolnego. Gospodare mieli jednak dużo lepsze okazje, a kibice w niektórych sytuacjach łapali się za głowę, dziwiąc się jak to nie wpadło.
Stal nie zamierzała jednak na to patrzeć i cały czas robiła swoje. W 61. minucie Michał Fidziukiewicz zagrywał do Kacpra Śpiewaka, który był faulowany w polu karnym. Arbiter Robert Marciniak nie miał wątpliwości i błyskawicznie wskazał na wapno. Piłkę na jedenastym metrze ustawił 29-letni snajper, jednak ostatecznie przestrzelił i nadal było 1-0.
Gospodarze nadal prowadzili, a na trybunach nikt nie myślał o innym rezultacie niż wygrana. Pomóc w tym postanowił Michał Bierzało, który przedwcześnie musiał opuścić boisko. Były piłkarz Siarki Tarnobrzeg otrzymał drugie "żółtko", wobec czego Stal grała w przewadze.
Zielono-czarni nie zamierzali zmarnować tej szanys u chwilę później podwyższyli prowadzenie. Napastnicy Stali świetnie się rozumieją na boisku i tym razem to doświadczony kolega obsłużył pięknym podaniem Śpiewaka, który zrobił to co do niego należało.
Stalówka nadal była głodna bramek, które jak się okazało były kwestią czasu. Elana była bezradna, a miejscowi nie mieli dla niej litości. W 77. minucie na tablicy wyników było już 3-0. Idealną wrzutkę w pole karne wykorzystał Michał Płonka i praktycznie tym samym było już po meczu.
Stal zaczęła się bawić, a kibice z niecierpliwością czekali na kolejne gole. Tuż przed końcem spotkania, piłka znalazła się pod nogami Bartłomieja Ciepieli, a ten posłał ją do siatki. Żółto-niebiescy błyskawicznie się zrewanżowali, a pięknym strzałem popisał się Kacper Jóźwicki, ładując futbolówkę w samo okienko.
Jeśli ktoś myślał, że tak to się skończy, to grubo się pomylił. Stal nadal napierała i tak naprawdę nikogo nie zdziwiło, że padła jeszcze jedna bramka. Bohaterem ponownie okazał się wychowanek zielono-czarnych, który tym samym ustalił wynik meczu.
1-0 Michał Fidziukiewicz (19)
2-0 Kacper Śpiewak (68)
3-0 Michał Płonka (77)
4-0 Bartłomiej Ciepiela (87)
4-1 Kacper Jóźwicki (90)
5-1 Kacper Śpiewak (90)
Stal Stalowa Wola: Pietrzkiewicz – Jarosz, Witasik, Mroziński, Sobotka (76. Waszkiewicz), Jopek, Stelmach (76. Kiercz), Zmorzyński, Chromiński (69. M. Płonka), Śpiewak, Fidziukiewicz (80. Ciepiela)
Elana Toruń: Sokół – Górka (87. Klimek), Bierzało, Onsorge, Świeciński, Jóźwicki, Kryszak, Hrnciar, Machaj (78. Rak), Pisarek (53. Kościelniak), Kołodziej (58. Marcin)
Żółte kartki: Onsorge, Bierzało, Marcin
Czerwona kartka: Michał Bierzało (64-druga żółta)
Sędziował: Robert Marciniak (Kraków)
Czytaj także
2020-07-10 13:16
Kolejny piłkarz opuszcza Hetman Zamość. Będzie grał w Chełmiance
2020-07-10 13:29
Motor Lublin ściągnie byłego bramkarza Stali Mielec
2020-07-10 14:07
Start Rymanów rozpoczyna transferową ofensywę
2020-07-10 16:04
Nagły zwrot akcji! Mecz Okręgowego Pucharu Polski został przełożony
2020-07-10 17:29
Wychowanek Beniaminka PROFBUD Krosno zadebiutuje w PKO Ekstraklasie
2020-07-10 20:01
Efekt nowej miotły! Sandecja ograła Stal
2020-07-11 10:18
Były reprezentant Polski oraz zdolny junior w Chełmiance!
2020-07-11 10:19
Czwartoligowcy wczoraj sobie postrzelali
2020-07-11 10:50
Cztery transfery w Avii Świdnik
2020-07-11 12:37
Hitowy mecz Stalówki w TVP Sport!
Komentarze (23)
⚠
Uwaga!
Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.