2023-04-03 20:01:37

Resovia Rzeszów nie poszła za ciosem i przegrała z GKS-em Tychy

fot. Resovia Rzeszów
fot. Resovia Rzeszów
Resovia Rzeszów po kilku lepszych spotkaniach w Fortuna 1.lidze  pozwoliła sobie na chwilę rozluźnienia. Porażka 0-1 przytrafiła się dziś w starciu z GKS-em Tychy, który w stolicy Podkarpacia pokazał się ze zdecydowanie bardziej dominującej strony.
 
Resovia Rzeszów po ostatnich wygranych w 1. lidze z dużymi apetytami podchodziła do kolejnego spotkania. Tym razem na Podkarpacie zawitał GKS Tychy, który w tabeli znajdował się o dwa “oczka” wyżej. Przerwa reprezentacyjna dała ekipom dodatkowy czas na przygotowania do następnej kolejki. Pierwsza konkretniejsza akcja “Pasiaków” miała miejsce w 7.minucie, kiedy Pedro Vieira zdecydował się na wykreowanie indywidualnej sytuacji. Minął sześciu zawodników GKS-u, lecz jego intencje zostały dobrze rozczytane przez bramkarza przyjezdnych. 
 
Tychy zdecydowały się na mocniejszy atak w okolicach 16.minuty. Strzał oddał Patryk Mikita, ale piłka nie wylądowała w siatce. Pewnie złapał ją bramkarz Resovii, Paweł Łakota. Chwilę później próbował jeszcze Krzysztof Machowski. Minął on Miłosza Kałahura i dośrodkowywał, jednak wykonanie tego strzału nie było zbyt dobre. Wykreowane akcje nie poszły jednak Tychom na marne. Po kilku próbach, futbolówka wylądowała w końcu między słupkami.  Najpierw rozegrano rzut rożny z dośrodkowaniem. Piłkę przejął Krzysztof Wołkowicz, który zagrał do Wiktora Żytka. Ten wybił się i strzałem głową skierował piłkę w światło bramki. 
 
W 33.minucie doszło do niebezpiecznej sytuacji dla rzeszowian. Ruben Hoogenhout z ekipy gospodarzy dotknął futbolówki ręką w polu karnym. Arbiter nie zdecydował się jednak na podyktowanie “jedenastki”. Na chwilę przed przerwą Resovia próbowała nadrobić straty. Łukasz Seweryn biegnący prawym skrzydłem, wystawił piłkę niepilnowanemu Maciejowi Górskiemu. Ten oddał strzał, jednak poszybował on nad poprzeczką, a po rykoszecie wykonano zatem rzut rożny. 
 
Początek drugiej połowy należał zdeycydowanie do dzisiejszych gości. Mateusz Radecki niepilnowany oddał strzał z 11 metra, ale został zablokowany i bramkarz poradził sobie z tą próbą. Potem ponownie swoich sił chciał podjąć Mikita, groźnie wyglądający strzał pomknął koło słupka. "Pasiaki" musiały cały czas trzymać się na baczności, by nie stracić drugiej bramki. Wreszcie, po długiej chwili udało im się przedrzeć na połowę rywala. Rafał Mikulec oddał swoją pierwszą próbę w tym starciu, nie była ona jednak dobra technicznie i nie zagroziła znacząco przyjezdnym. Ten sam zawodnik starał się jeszcze zagrozić bramce w kolejnych minutach, lecz skuteczność nie była jego mocną stroną w tym pojedynku.
 
Na kilkanaście minut przed zakończeniem meczu, Radosław Adamski, który niedawno wszedł na boisko minął dwóch rywali prawym skrzydeł i wrzucił piłkę w pole karne. Do pustej bramki celował Bartłomiej Eizenchart, ale obrońca Tych wybija futbolówkę z linii. Końcówka mimo przewagi Rzeszowa nie przyniosła nam już oczekiwanych goli i punkty wywieźli ze sobą  tyszanie.
 
 
0-1 Wiktor Żytek (26) 
 
Resovia: Łakota, Mikulec, Wasiluk, Komor, Hoogenhout, Seweryn, Kałahur, Mróz, Lehaire, Górski, Vieira. 
 
GKS: Jałocha, Nedić, Wołkowicz, Rumin, Machowski, Radecki, Żytek, Tecław, Mikita, Czyżycki, Połap.  

Wyniki meczów 25. kolejki:

 

Tabela Fortuna 1 ligi:

 

Czytaj także

Komentarze (39)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.