2022-11-09 12:04:00

Arkadiusz Baran po klęsce z Lublinianką Lublin: Biorę tę porażkę na siebie

fot. archiwum
fot. archiwum
Texom Sokół Sieniawa przegrał w niedzielę z Lublinianką Lublin 2-7. Winę za porażkę wziął na siebie Arakdiusz Baran. Zobaczcie co powiedział szkoleniowiec ekipy z Sieniawy.
 
- Gratuluję Lubliniance Lublin okazałego zwycięstwa nad Sokołem Sieniawa. Ciężko mi sklecić dwa zdania po takim meczu. Zawsze od razu po meczu idę do zawodników. Tym razem tego nie zrobiłem, bo nie wiem co by się tam wydarzyło. Biorę tę porażkę na siebie. Oglądałem mecze Lublinianki i przestrzegałem, bo choć punktów nie robili to ich spotkania były bardzo wyrównane - mówił po klęsce 2-7, Arkadiusz Baran.
 
- Mówiłem chłopakom, że Lublinianka jeszcze przed meczem straciła mniej bramek od nas. Teraz my straciliśmy kolejne siedem. Muszę to przeanalizować wraz z zawodnikami. Tak jak już wspominałem biorę tę porażkę całkowicie na siebie - dodał opiekun Texom Sokoła Sieniawa.
 
- Dlaczego Pan bierze odpowiedzialność na siebie, skoro o tym wyniku zadecydowała niefrasobliwość obrońców? Gdyby to wydarzyło się 15 lat temu to możnaby pomyśleć, że odpuściliście to spotkanie.
 
- Biorę to na siebie, bo tydzień wcześniej zagraliśmy bardzo dobry mecz w Stalowej Woli. Co prawda przegrany 2-3, ale bardzo dobrze się prezentowaliśmy. Natomiast tutaj przy każdym dłuższym zagraniu Lublinianki była bramka. Ja tego nie rozumiem, bo mamy doświadczonych stoperów.
 
- Jaka jest wina trenera, skoro obrońcy robili cyrk?
 
- Może nie biorę odpowiedzialności za wszystkie bramki, ale ja nie lubię stałych fragmentów. Natomiast my te bramki traciliśmy po stałych fragmentach. Lublinianka ma Tomasza Brzyskiego, który ma chyba najlepiej ułożoną lewą nogę w całej lidze. 
 
 

Czytaj także

Komentarze (5)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.