2022-11-02 09:44:00

Klasa O Krosno: Podsumowanie 12. kolejki

fot. Tomasz Sowa Photography
fot. Tomasz Sowa Photography

W 12. kolejce krośnieńskiej klasy okręgowej zgodnie zwyciężyli faworyci.

Zamczysko Mrukowa – Start Rymanów

Start Rymanów wciąż utrzymuje kontakt punktowy z Ekoballem Sanok. Tym razem podopieczni trenera Kamila Walaszczyka nie bez problemu pokonali na wyjeździe Zamczysko Mrukowa.

Goście prowadzenie objęli w 30. Minucie. Radosław Macnar pokonał bramkarza rywali strzałem głową, zdobywając tym samym swoją dwunastą bramkę w sezonie. W meczu tym, tak jak można się było spodziewać to przyjezdni częściej utrzymywali się przy piłce i zamykali rywali na ich połowie. Zamczysko nastawiło się natomiast na kontry.

W drugiej części gry podopieczni trenera Ryszarda Skuby zagrali odważniej, przez co jednak narazili się na groźne kontry zawodników Startu. Te były jednak nieskuteczne, a odważniejsza gra gospodarzy przyniosła im efekt w postaci zdobycia wyrównującej bramki w 69. minucie. Dla Zamczyska trafił Artur Wójtowicz.

Radość zawodników Mrukowej z wyrównania nie trwała długo, bowiem już w 73. minucie gości  na ponowne prowadzenie w meczu wyprowadził Gabriel Gierlasiński.

Do końca spotkania sporo się działo. Zamczysko próbowało doprowadzić do wyrównania, jednak to Start miał lepsze okazje, by podwyższyć rezultat końcowy. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 2-1 dla zespołu gości.

Ekoball Stal Sanok – Przełęcz Dukla

Problemów z pokonaniem Przełęczy Dukla nie miał Ekoball. Podopieczni trenera Pawła Załogi zasłużenie wygrali 4-0.

Prawdziwy popis strzelecki dał w pierwszej połowie tego spotkania napastnik gospodarzy, Dawid Czyrny. Między 29., a 41. minutą ustrzelił on klasycznego hat-tricka, rozstrzygając losy meczu właściwie w pojedynkę.

Wynik na 4-0 ustalił w 55. minucie Damian Barszczak, który na listę strzelców mógł wpisać się w tym meczu wcześniej, jednak nie wykorzystał rzutu karnego.

Goście nie byli w stanie przeciwstawić się liderowi rozgrywek i doznali ósmej porażki w sezonie.

LKS Czeluśnica – Bukowianka Bukowsko

Mimo że było to starcie dwóch tegorocznych beniaminków, faworyt w nim mógł być tylko jeden. Byli to podopieczni trenera Szymona Gołdy, którzy zajmują trzecie miejsce w tabeli.

Do przerwy zanosiło się jednak na sensację, bowiem mimo przewagi gospodarzy na boisku, to znajdująca się ostatnio w dobrej formie drużyna przyjezdnych objęła w 42. minucie prowadzenie. Dla Bukowianki trafił jej grający trener, Ireneusz Zarzyka.

Po przerwie jednak popularna „Czelsi” szybko wyrównała za sprawą trafienia Mateusza Kuzio w 51. minucie. Napastnik drużyny z Czeluśnicy trafił w tym meczu raz jeszcze, w 75. minucie, wyprowadzając tym samym swoją drużynę na prowadzenie. Zwycięstwo gospodarzy przypieczętował już w doliczonym czasie gry Wojciech Munia.

Bukowianka po serii dwóch kolejnych zwycięstw musiała tym razem zejść z pola gry pokonana. Szansa do rewanżu dla zawodników z Bukowska pojawi się w najbliższej kolejce, gdzie zmierzą się ze swoim sąsiadem w tabeli, Markiewicza Krosno.

OKS Markiewicza Krosno – GKS Zamczysko Odrzykoń

Markiewicza Krosno, które po zwycięstwie nad Zamczyskiem Odrzykoń uciekło z ostatniego miejsca w ligowej tabeli.

Mecz ten bardzo długo był wyrównany, bez lepszych okazji z obu stron. Gospodarze objęli prowadzenie w 41. minucie po strzale głową Erwina Enrique Acuni Lozano.

Jak pierwsza połowa dobrze się zakończyła, tak druga świetnie rozpoczęła dla podopiecznych trenera Roberta Mastaja. Niespełna dziesięć minut po zmianie stron prowadzenie gospodarzy podwyższył Fandenwer Erickson Gonzalez Mendez, a w 62. minucie na 3-0 trafił Daniel Jucha.

Trener Zamczyska, Andrzej Paszek dokonał kilku zmian, które przyniosły zamierzony efekt. W 77. minucie wprowadzony chwilę wcześniej na plac gry Łukasz Stec umieścił piłkę w siatce bramki strzeżonej przez Łukasza Boczara. Zamczysko nieco się ożywiło, jednak nie było w stanie odwrócić już losów tego meczu. W doliczonym czasie gry dla drużyny z Odrzykonia trafił jeszcze były zawodnik OKSu, Jakub Satur, ustalając wynik meczu na 3-2.

Markiewicza po dwóch bardzo wysokich porażkach z rzędu, dzięki wygranej wydostało się z ostatniego miejsca tabeli. Zamczysko przegrało czwarty mecz z rzędu.

LKS Przełom Besko – Czarni 1910 Jasło

Wielu emocji dostarczył mecz w Besku pomiędzy miejscowym Przełomem, a Czarnymi Jasło. Goście prowadzili w nim już 2-0, by ostatecznie tylko zremisować.

A pierwszą bramkę podopieczni trenera Mateusza Ostrowskiego zdobyli już w 14. minucie. Do siatki rywali trafił wówczas Maciej Sowa.  W 42. minucie prowadzenie gości podwyższył Marcin Krajewski.

Tę część spotkania przyjezdni wygrali dość pewnie. Przełom jednak po czterech kolejnych meczach bez zwycięstwa przed własną publicznością chciał za wszelką cenę doprowadzić do korzystnego rezultatu w tym spotkaniu.

Podopieczni trenera Pawła Jaślara bramkę kontaktową zdobyli w 68. minucie. Gola strzelił Mateusz Zajączkowski. Czerwona kartka dla Konrada Kijowskiego w 75. minucie nie powstrzymała rozpędzonych w tej części meczu gospodarzy, dla których bramkę wyrównującą zdobył niespełna cztery minuty później Jakub Szybka, skutecznie egzekwując rzut karny.

Czarni, mimo sporych chęci nie zdołali ponownie wyjść w tym spotkaniu na prowadzenie, a w doliczonym czasie gry czerwoną kartką został jeszcze ukarany Piotr Kosiba.

Besko przełamało się tym samym zdobywając punkt po dwóch kolejnych porażkach z poprzednich kolejek.

LKS Górki – Cisy Jabłonica Polska

Podopieczni trenera Marka Biegi po słabszym okresie i trzech z rzędu porażkach wrócili do punktowania. Podzielili się oni punktami w meczu domowym z Cisami.

Mecz lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy wykorzystali swoją przewagę i w 10. minucie wyszli na prowadzenie za sprawą trafienia Deibera Murillo. Stracona bramka wyraźnie podrażniła gości, którzy dostali wiatru w żagle i zagrali bardzo dobrze do końca pierwszej części gry. A dzięki swojej dobrej grze zdołali oni najpierw, w 27. minucie wyrównać po trafieniu Sebastiana Meiera, by w doliczonym do pierwszej połowy czasie objąć prowadzenie za sprawą trafienia grającego trenera, Kamila Pelczara.

W drugiej połowie obie drużyny stwarzały sobie sytuacje strzeleckie, a mecz był bardzo otwarty. Przyniosła ona jednak tylko jedną bramkę. Zdobył ją w 59. minucie Gabriele Fezza, doprowadzając tym samym do wyrównania.

Dla Cisów był to pierwszy po dwóch z rzędu porażkach wywalczony punkt.

MKS Arłamów Ustrzyki Dolne – Tempo Nienaszów

Problemów z pokonaniem rywali, zespołu LKS Tempo Nienaszów nie mieli podopieczni trenera Piotra Kowalskiego.

Gospodarze objęli prowadzenie w 18. minucie. Rzut karny na bramkę zamienił wówczas Harrison Perea Espana. Ten sam zawodnik podszedł do kolejnej w tym meczu jedenastki, tym razem w 41. minucie i ponownie pewnie ją wykorzystał podwyższając prowadzenie swojej drużyny. Przed przerwą na 3-0 trafił jeszcze Vladyslav Valihura.   

Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił, a zawodnicy z Ustrzyk Dolnych udokumentowali swoją przewagę dokładając kolejne gole. W 63. minucie dubletu koledze z drużyny pozazdrościł Vladyslav Valihura i także zdobył swoją drugą bramkę. Wynik spotkania na 5-0 ustalił w 72. minucie Oleg Moskalets.

Drużyna Arłamowa umocniła się tym samym na czwartym miejscu w tabeli. Tempo natomiast znajduje się tuż nad strefą spadkową.

ZKS Nafta- Splast Jedlicze – Partyzant MAL-BUD1 Targowiska

Największe emocje zostawiamy na koniec. W meczu w Jedliczu padło bowiem aż siedem bramek, a kibice byli świadkami kilku zwrotów akcji.

Goście zaczęli z animuszem, jednak to gospodarze wykorzystali jako pierwsi swoją szansę i w 17. minucie wyszli na prowadzenie. Dla zespołu prowadzonego przez trenera Dariusza Solińskiego trafił Bartosz Malik. Partyzant dobrze zareagował na straconego gola i od razu odważnie ruszył na rywali. Ich napór poskutkował w 30. minucie, gdy rzut karny podyktowany za zagranie ręką pewnie wykorzystał Jakub Dziedzic. Rozpędzeni goście w 41. minucie wyszli na prowadzenie za sprawą trafienia Huberta Wilka.

Po przerwie Partyzant szybko, bowiem już w 50. minucie wyprowadził kolejny cios. Gola strzelił Bartosz Miklaszewski. Mogło się wydawać, że w tym momencie jest już po meczu. Nic bardziej mylnego. Zawodnicy Nafty starali się wrócić do tego spotkania i konstruowali coraz to groźniejsze akcje. W końcu, w 76. minucie bramkę kontaktową zdobył Saliu Adele. Drużyna z Jedlicza złapała wiatr w żagle i do końca tego meczu odważnie atakowała. W 85. minucie jej ataki przyniosły zamierzony efekt. Stan meczu wyrównał strzałem głową Jakub Krawczyk. Partyzant, wyraźnie podłamany po utracie dwubramkowego prowadzenia nie był w stanie odpowiedzieć, Nafta natomiast czuła, że może ten mecz wygrać.

Tak też się stało! W 88. minucie Saliu Adele dopadł do piłki niepewnie złapanej przez bramkarza i wpakował ją do siatki, ustalając wynik spotkania na 4-3 dla gospodarzy.

Nafta, po tym zwycięstwie przeskoczyła Partyzant w tabeli. 

Wyniki meczów 12. kolejki:

 

Tabela klasy O Krosno:
 

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 3

Rozwiąż działanie =

~anonim 2022-11-02 12:44:40

Redaktorze, nie ma Stali jest Ekoball. Działalność Stali zakończyła się wraz z końcem ery Pana Józefa.

Autor 2022-11-02 14:15:17

Szanowny Panie,
Klub widnieje zarówno w oficjalnych tabelach rozgrywek jak i w swoim profilu w Social Mediach pod nazwą "Ekoball Stal", dlatego też nazwa ta jest używana w tekstach na naszym portalu. Gdy sam klub to zmieni, zaczniemy stosować nową, aktualną wersję.
Dziękuję za Pański komentarz i pozdrawiam serdecznie!

~anonim 2022-11-02 20:06:46

Panie Redaktorze, dziękuje za wyjaśnienie dręczącego mnie problemu, pozdrawiam.

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij