W 23. kolejce 4 ligi podkarpackiej Sokół Kolbuszowa Dolna podejmował na własnym terenie drużynę Błękitnych Ropczyce. Gospodarze chcieli kontynuować wspaniałą serię. Drużyna Andrzeja Szymańskiego chciała wygrać, żeby wrócić do walki o utrzymanie.
Błękitni weszli lepiej w to spotkanie
Już w czwartej minucie goście mogli otworzyć wynik spotkania. Do strzału głową po dośrodkowania Huberta Siepierskiego doszedł Jakub Maćkowiak. Był jednak zbyt pod piłką i uderzył nad bramką.
Cztery minuty później Ropczyczanie objęli prowadzenie. Po akcji lewym skrzydłem Kacpra Wywróta po raz kolejny w sytuacji znalazł się Jakub Maćkowiak. Tym razem strzałem z lewej nogi pewnie pokonał golkipera gospodarzy.
Sokół po raz pierwszy poważniej bramce gości zagroził w 18. minucie. Po dośrodkowaniu ze stałego fragmentu głową uderzał Patryk Szczurek, ale świetnie z jego uderzeniem poradził sobie Radosław Wojnowski, który przeniósł piłkę nad poprzeczkę. Sześć minut później z kolei po dośrodkowaniu z rzutu rożnego niecelnie próbował Kacper Drelich.
Sokół doprowadził do remisu przed przerwą
Z czasem przewaga Sokoła zaczęła się powiększać. W 37. minucie znakomitą sytuację miał Kacper Cyganowski, ale przegrał pojedynek z bramkarzem gości, a chwilę później ponownie celnie uderzał Wątróbski.
W 41. minucie gospodarze ostatecznie doprowadzili do wyrównania. W polu karnym faulowany przez wprowadzonego dziesięć minut wcześniej Michała Kuklę był Krystian Bik. Do piłki podszedł Kacper Drelich i pewnym strzałem po ziemi w niemal środek bramki strzelił pierwszą bramkę dla swojej ekipy.
Druga połowa pod dyktando gospodarzy
Pierwszą sytuację na początku drugiej części gry miał aktywny dzisiaj Maćkowiak. W sytuacji z około osiemnastu metrów nie udało mu się jednak przelobować Michała Lewandowskiego. W odpowiedzi niecelnie strzelał wprowadzony po przerwie Adrian Nowak.
W 64. minucie fatalny błąd popełnił Michał Kukla, który niecelnie podawał do własnego bramkarza. Piłkę przejął Patryk Sczurek i pewnie wpakował piłkę do pustej bramki.
Dziewięć minut później gospodarze prowadzili już dwoma golami. Po wrzucie z autu akcję na długim słupku zamykał Kacper Drelich, pewnie dostawił nogę i tym samym strzelił drugą swoją bramkę w tym spotkaniu.
W końcówce kolejną szansę miał Adrian Nowak, ale i tym razem nie zdobył gola. W odpowiedzi po stronie gości celnie uderzał zmiennik Bartłomiej Darłak.
Sokół wygrał po raz szósty z rzędu i na dobre oddalił się od spadku do ligi okręgowej. Drużyna z Kolbuszowej Dolnej w sześciu kolejkach rundy wiosennej zdobyła tyle samo punktów, co przez całą rundę jesienną. Błękitni z kolei zakopali się na dobre w strefie spadkowej i ciężko będzie im się już wyratować w tym sezonie.
Sokół Kolbuszowa Dolna: M. Lewandowski - Skowron, Khorolskyi, Drelich – Cyganowski (46. P. Lewandowski), Wątróbski, Marszalik, Mazurek, Bik (78. Bożek) – Kilian (46. Nowak), Szczurek
Błękitni Ropczyce: Wojnowski – Nędza (31. Nędza) (78. Bartłomiej Darłak), Ochał, T. Nalepka, Orzech – Piwowar (84. Zawiślak), Mazur (76. Ogrodnik), Maćkowiak – Siepierski, Bieniek, Wywrót (63. Pociask)
Sędziował: Piotr Kochański (Krosno)
Żółte kartki: Khorolskyi, P. Lewandowski, Mazurek - Ochał, Kukla
Autor: Łukasz Guźda