Kamil Kiereś po meczu z Wartą Poznań (fot. Kamila Bik)
Stal Mielec przegrała 0-1 z Wartą Poznań w meczu 12. kolejki PKO BP, tym samym zanotowała czwartą porażkę z rzędu. Zobaczcie, co na konferencji po tym spotkaniu mówił trener Kamil Kiereś.
- Przegraliśmy dzisiaj bardzo ważne spotkanie z pozycji sytuacji w tabeli. Chcieliśmy bardzo przełamać ostatnie niekorzystne wyniki- rozpoczął Kamil Kiereś.
- Zdawaliśmy sobie sprawę, w jaki sposób gra Warta. To, że nie będzie forsowała tempa, to że będzie bardzo dużo długich wybić i że ciężko będzie nam zakładać pressing. Warta często grała te długie piłki i wiele razy musieliśmy walczyć o drugą piłkę, ale też mieliśmy na to swój plan.
Kamil Kiereś: Mówiliśmy o tym, że będziemy musieli cierpieć w tej drugiej połowie
- Z pozycji pierwszej połowy dużo było takich momentów, gdzie mieliśmy kluczowe momenty. Kilka kluczowych piłek, wsunięcie ich przed linię obrony i szansa na prostopadłą piłkę do Ilyi Skhurina. Tego na pewno szukaliśmy- kontynuował szkoleniowiec Stali Mielec.
- Wiedzieliśmy, że to spotkanie jest zamknięte, że jest dużo walki i ciężko będzie się w tym odnaleźć. Mówiliśmy o tym, że będziemy musieli cierpieć w tej drugiej połowie. Mecz z perspektywy oglądania dwóch drużyn był, jaki był- podkreślił Kamil Kiereś.
- To już czwarta porażka z rzędu. Jaki jest plan na wyjście z tego kryzysu?
- Słuchaj młody człowieku. Z perspektywy mojej pracy trzynastu lat, to praca polega na tym, że są takie momenty, gdzie robisz sukces, robisz awans, a są też takie momenty, gdzie są dołki i to poważne.
W Olsztynie na 6 kolejek przed końcem trzeba było odrobić 10 punktów do utrzymania i drużyna to odrobiła. To jest coś, co jest częścią mojego zawodu i trzeba zarządzać takim momentem, w którym się właśnie przegrywa.
Kamil Kiereś: Mentalnie mam energię, żeby dalej pracować
- W problemach są rozwiązania. Gdyby problemów nie było, to byśmy ich nie szukali. Mentalnie mam energię do tego, żeby dalej pracować. Dużo przeszedłem w pracy trenerskiej i nie ma takiego pomysłu, żeby się poddawać- podkreślił opiekun Stali Mielec.