2021-08-07 19:33:27

Bez niespodzianki w Zabrzu. PGE Stal Mielec przegrała z Górnikiem po słabym meczu

fot. Robert Skalski (archiwum)
fot. Robert Skalski (archiwum)
To nie jest dobry początek sezonu dla PGE FKS Stali Mielec. Piłkarze Adama Majewskiego po ubiegłotygodniowej porażce z Piastem Gliwice dziś musieli uznać wyższość Górnika Zabrze, przegrywając 0-1. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył dla gospodarzy Jesus Jimenez.

Dla Stali Mielec spotkanie z Górnikiem Zabrze mogło być meczem, który tchnąłby w tę drużynę nową energię i wprowadził na zwycięski szlak. W ekipie gospodarzy mieliśmy kilku dobrych znajomych, bo przecież Robert Dadok, Bartosz Nowak i Mateusz Cholewiak nie tak dawno reprezentowali barwy klubu z Podkarpacia.
 
Od ataku rozpoczęli goście, a konkretnie zrobił to Marcin Budziński, który uderzył z daleka, ale jego strzał był za słaby. Później zabrzanie przejęli inicjatywę i prowadzili grę, aktywny z przodu był Lukas Podolski, ale jego partnerzy nie potrafili mu dokładnie dograć piłki.

 Odbierz zakład bez ryzyka do 600 zł - w przypadku porażki dostajesz zwrot 


W 25. minucie Adrian Dziedzic stanął przed szansą strzelenia bramki, ale oddał jego próba była niecelna. Środek pola został zdecydowanie zdominowany przez gospodarzy, jednak mieli oni problemy z posłaniem otwierającego podania do któregoś z napastników. Drużynę Adama Majewskiego ratować musiał Michał Gliwa, kiedy to obronił groźny strzał zawodnika Górnika.

W końcówce spróbował szczęścia jeszcze Grzegorz Tomasiewicz i trzeba przyznać, że niewiele zabrakło, żeby piłka znalazła drogę do bramki.

Drugą część ponownie lepiej zaczęli gospodarze, którzy zdominowali Stal w pierwszym kwadransie. Najpierw przed szansą stanął Lukas Podolski, który minął bramkarza, ale nie miał komu dograć i ostatecznie uderzył niecelnie. Później kapitalnie wyłożył futbolówkę Jesusowi Jimenezowi, a ten z najbliższej odległości nie był w stanie otworzyć wyniku spotkania.

Kamyczkiem do ogródka nieszczęść była jeszcze kontuzja Bozhidara Chorbadzhiyskiego, która uszczupliła i tak bardzo wąską kadrę. Trener mielczan szukał lepszej gry w zmianach, ale nie przynosiły one spodziewanego efektu.

Piłkarze Jana Urbana przeważali i potwierdzili to strzelonym golem w 75. minucie przez Jesusa Jimeneza. Hiszpan pięknie wymanewrował obrońców i nie dał szans Gliwie. W odpowiedzi przyszedł strzał Jonathana De Amo głową, ale przeleciał on obok bramki Grzegorza Sandomierskiego. Stal nie była już w stanie stworzyć sobie więcej sytuacji i ostatecznie musiała uznać wyższość Górnika. Tym samym po trzech meczach piłkarze z Mielca mają na koncie zaledwie jeden punkt.
 
Na doliczonym czasie gry do siatki trafił jeszcze Krzysztof Kubica, ale po analizie VAR sędzia Myć gola nie uznał, bo zawodnik zagrywał piłkę ręką.
 
1-0 Jesus Jimenez (75)

Górnik Zabrze: Sandomierski - Wiśniewski, Janicki, Gryszkiewicz, Dadok (46. Cholewiak) - Dziedzic (46. Kubica), Manneh, Janża, Nowak (82. Krawczyk) - Podolski (86. Baidoo), Jimenez (88. Sobczyk).

PGE FKS Stal Mielec: Gliwa - Flis, Corbadzijski (62. Urbańczyk), de Amo, Getinger - Sitek (68. Wyjadłowski), Matras (68. Żyro), Budziński, Tomasiewicz - Mateusz Mak (71. Kłos), Jankowski (68. Kolev).
 
Sędziował: Wojciech Myć (Lublin).
Żółte kartki: Getinger, Mak, Gliwa. 

Wyniki meczów 3. kolejki:

 

Tabela PKO Ekstraklasy:

 

Czytaj także

Komentarze (13)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.