2021-03-28 18:16:00

Jaromir Wieprzęć po porażce z Wólczanką Wólka Pełkińska: Jestem wściekły. Tak nie możemy grać w piłkę

Jaromir Wieprzęć nie krył zdenerwowania po meczu z Wólczanką Wólka Pełkińska (fot. Radosław Kuśmierz)
Jaromir Wieprzęć nie krył zdenerwowania po meczu z Wólczanką Wólka Pełkińska (fot. Radosław Kuśmierz)
Stal Stalowa Wola w sobotę przegrała na wyjeździe z Wólczanką Wólka Pełkińska. Po meczu bardzo zdenerwowany był Jaromir Wieprzęć, opiekun "zielono-czarnych". Zobaczcie co powiedział.
 
-Jest mi wstyd, jest mi przykro, jestem wściekły. Tak nie możemy grać w piłkę, tak nie możemy podchodzić do zawodu, który uprawiamy. Padną teraz mocne słowa, może się ktoś obrazić, ale nie może być tak, że na boisko wychodzi jedenastu profesorów. Dzisiaj w naszym zespole było jedenastu profesorów, a wygrali z nami uczniaki. Wielkie gratulacje dla zespołu Wólczanki, dla trenera Marcina Wołowca, bo młody zespół pokazał charakter. Pokazał to, czego nam dzisiaj brakło. Tak jak powiedziałem, mieliśmy jedenastu profesorów na boisku. Rozmieniliśmy się na drobne dzisiaj i to co pokazywaliśmy w końcówce tamtej rundzie, co wyniki pokazywały, że idziemy w dobrym kierunku, to tym meczem, zaufanie kibiców na powrót sobie zaskarbić będzie bardzo bardzo ciężko - powiedział Jaromir Wieprzęć po meczu z Wólczanką Wólka Pełkińska.
 
-Ciężko cokolwiek analizować w tym meczu, bo nie ma co analizować. W końcówce po tych zmianach wszedł Szymon Grabarz, młody chłopak, no ciężko od niego wymagać, żeby on nagle odwrócił losy spotkania. Oczywiście mógł, no ale ciężko liczyć na młodego chłopaka, jak są na boisku zawodnicy bardzo doświadczeni, którzy mają aspiracje, ale nie potrafią wymienić dwóch-trzech podań dokładnie - dodał trener Stali Stalowa Wola.
 
-Żyłem w tym meczu tak samo jak w każdym innym, ale w tym może było to jeszcze bardziej impulsywne, z uwagi na to, że nie może być tak, że przegrywamy mecz charakterem na boisku. Można mecz przegrać, można być lepszym zespołem. Tak jak w ostatnim meczu z Ostrowcem, przegraliśmy mecz, choć uważam, że piłkarsko, jeśli chodzi o samo granie w piłkę nożną, o stwarzanie sobie sytuacji boiskowych, byliśmy zespołem lepszym. Piłka jest sportem niewymiarowym, może być zespół lepszy i mecz przegrać. Cały czas powtarzam, można mecz przegrać, ale trzeba zostawić charakter, trzeba zostawić zdrowie na boisku. Ja śmiem twierdzić, że mój zespół nie zostawił nawet 50% zdrowia na boisku. Ja nie wiem jak ci chłopcy będą mogli spojrzeć w lustro, bo ja sobie chyba nie spojrzę. Niestety, to jest też moja porażka. Wygrywa cały zespół i cały zespół przegrywa. Ja dzisiaj również przegrałem z tymi chłopakami. Nigdy nie dopuszczę do tego, że braknie nam charakteru, braknie nam zaangażowania, a dzisiaj ewidentnie nam tego brakowało. Jest mi wstyd za zespół dzisiaj - wyjaśniał.
 
-Na tę chwilę trzeba zmienić wszystko, albo prawie wszystko. Nie wiem, trzeba usiąść z trenerami na spokojnie, przeanalizować to wszystko, przemyśleć. Analizujemy tydzień w tydzień i swoją grę i grę drużyny przeciwnej, chłopcy mają wszystko wyłożone jak na tacy. Potem weryfikacja przychodzi na boisku. Dzisiaj młodzi chłopcy z Wólczanki pokazali nam, jak się gra w piłkę - zakończył.
 
Zapis pomeczowej wypowiedzi Jaromira Wieprzęcia jest dostępny poniżej.
 

Czytaj także

Komentarze (8)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.