Od pierwszych minut spotkania piłkarze Wieczystej Kraków starali się dłużej utrzymywać przy piłce. Już w 4. minucie po dośrodkowaniu Patryka Dankowskiego rzut rożny wywalczył Matheus Semedo, ale gospodarze skutecznie bronili dostępu do własnej bramki. Pierwszą poważną okazję mieli jednak łodzianie – w 22. minucie Serhij Krykun huknął w pole karne, minimalnie obok słupka.
Wieczysta dłużej przy piłce, ale pierwsze okazje należały do ŁKS-u
Chwilę później groźnie zrobiło się po drugiej stronie. Stefan Feiertag w 40. minucie miał szansę głową, lecz przeniósł piłkę nad poprzeczką. Najbliżej gola w pierwszej połowie był jednak Feiertag ponownie – w 44. minucie jego strzał z linii bramkowej wybił ofiarnie Bartosz Fałowski. Do przerwy było jednak 0:0.
Poprzeczka Piaseckiego i oblężenie bramki Wieczystej po przerwie
Druga część spotkania zaczęła się od mocnego uderzenia Wieczystej. W 50. minucie Semedo huknął z ostrego kąta, lecz świetnie interweniował Bobek. Odpowiedź ŁKS-u była błyskawiczna – w 57. minucie po centrze Michała Mokrzyckiego głową uderzał Fabian Piasecki, a piłka zatrzymała się na poprzeczce! Chwilę później Husein Balić miał świetną okazję, ale jego strzał obronił Mikułko, a dobitkę Krykuna zablokowali obrońcy.
Końcówka meczu to przewaga Wieczystej. W 69. minucie groźnie próbował Jacky Donkor, a w 86. minucie potężnie zza pola karnego uderzył Rafał Pietrzak, choć piłka minęła bramkę. Ostatnie sekundy należały do krakowian – po dośrodkowaniu Pietrzaka w doliczonym czasie gry, Bobek pewnie wypiąstkował futbolówkę.