2025-09-22 12:05:00

Rafał Wolsztyński: Muszę robić swoje i udowadniać, że się nadaję

Rafał Wolsztyński ciągle musi udowadniać swoją wartość. (fot. własne)
Rafał Wolsztyński ciągle musi udowadniać swoją wartość. (fot. własne)
Sandecja Nowy Sącz przełamała serię spotkań bez zwycięstwa i pokonała na wyjeździe Resovię 2:0. Jednym z bohaterów meczu został Rafał Wolsztyński, który zdobył bramkę ustalającą wynik spotkania. Po końcowym gwizdku napastnik podzielił się swoimi wrażeniami i opowiedział o swojej obecnej roli w zespole.
 
– Wygraliście 2-0 z Resovią. Twoja bramka praktycznie zamknęła ten mecz. Jakie masz odczucia po tym pojedynku?
 
– Myślę, że mecz był wyrównany, ale to my dzisiaj byliśmy skuteczniejsi. Swoje sytuacje zamieniliśmy na bramki i cieszymy się, bo po tej serii meczów bez wygranej wywozimy trzy punkty z terenu dobrego przeciwnika. Jest się z czego cieszyć.
 
 
– Przed Twoją bramką Resovia mocno was przycisnęła. Gol na 2:0 dał wam sporo oddechu.
 
– Tak, mieli swoje momenty, tak jak i my. Wiadomo, że w meczu trzeba też trochę pocierpieć i dzisiaj trochę pocierpieliśmy. Wybroniliśmy się jednak i co najważniejsze zagraliśmy na zero z tyłu. Udało się przetrzymać trudniejszy moment, a druga bramka praktycznie zakończyła spotkanie.
 
– Jak czujesz się w roli „Jokera”? W tym sezonie częściej wchodzisz z ławki, niż zaczynasz w podstawowym składzie.
 
– Jakoś sobie radzę, muszę sobie radzić. Podchodzę do tego profesjonalnie – trener decyduje, kto wychodzi na boisko. Ja staram się w tych minutach, które dostaję, odpłacać jak najlepszą grą. Cieszę się, że dzisiaj udało mi się dołożyć cegiełkę, żeby trener trochę bardziej mi zaufał. Strzelona bramka smakuje tym bardziej, że tych minut w tym sezonie jest trochę mniej.
 
 Latem klub chciał się Ciebie pozbyć. Tymczasem Ty podchodzisz do tego z dużym profesjonalizmem – to już druga Twoja bramka i masz na koncie dwie asysty. Jak się czujesz w tej sytuacji? Liczysz, że wywalczysz miejsce w wyjściowej jedenastce?
 
– Uważam, że coś zrobiłem dla Sandecji, bo przy awansie dołożyłem swoją cegiełkę. Liczyłem na trochę większe zaufanie, ale jest jak jest – robię, co mogę. Nigdy się nie poddawałem, zawsze miałem taki charakter, że do wszystkiego dochodziłem ciężką pracą i udowadnianiem wszystkim dookoła, że się nadaję. I tym razem będzie tak samo.
 
Rozmawiał Maciej Decowski-Niemiec

Czytaj także

Komentarze

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.