2025-09-01 15:21:06

Co dalej z Hutnikiem Kraków? Prezes Artur Trębacz uspokaja

fot. facebook.com/KSHutnik
fot. facebook.com/KSHutnik
- Właściciel klubu, koncern Cognor, przechodzi przez pewne problemy i siłą rzeczy w jakimś stopniu odbija się to też na klubie. Natomiast my robimy wszystko, żeby te problemy odbijały się na nas w jak najmniejszym stopniu - mówi Artur Trębacz, prezes drugoligowego Hutnika Kraków.
 
Od jakiegoś czasu słychać w kuluarach mówi się o odejściu koncernu Cognor, ze sponsorowania Hutnika Kraków. Dziś poinformowaliśmy o tym na łamach naszego portalu w tym artykule: Wstrząs w Hutniku Kraków! Lider 2. Ligi bez sponsora, piłkarze mogą odejść.
 
Udało nam się porozmawiać z Arturem Trębaczem, prezesem krakowskiego klubu, który przybliżył nam nieco sytuację klubu i sprostował kilka istotnych kwestiio.

Cognor się nie wycofa, ale może ograniczyć finansowanie

- Po pierwsze nie ma żadnego sygnału, żeby Cognor miał się wycofać. Po drugie Cognor nie może się wycofać, bo jest właścicielem spółki, więc to nie jest tak, że on jest sponsorem, który się wycofuje, to zupełnie inne rozwiązania musiałyby wtedy zadziałać - tłumaczy Artur Trębacz.
 
- Oczywiście Cognor ma swoje problemy i to nie jest tajemnicą, bo widać to po wynikach finansowych i szukamy możliwości dla współdziałania przy tym układzie. Oczywiście pewne oszczędności wprowadzamy, natomiast to nie jest tak, że wszyscy zawodnicy dostali wolną rękę i klub się rozpada.
 
Prezes Artur Trębacz zweryfikował również informacje o niskim budżecie, którą otrzymaliśmy od osoby blisko związanej z klubem.
 
- Nie jest też prawdą, że budżet będzie wynosił 50 tysięcy, nie wiem skąd to się wzięło. Ktoś źle przekazał, albo źle usłyszał, albo coś źle zrozumiał, bo to też tak nie jest. Oczywiście my zawsze działaliśmy skromnie i to się też nie zmieni. Rzeczywistość jest taka, że musimy szukać oszczędności - dodaje prezes Hutnika Kraków.

- Finansowanie z Cognora możliwe, żę się zmniejszy, a my musimy się jakoś wpasować w możliwości finansowe właściciela. Choć nie ma tutaj jeszcze żadnej decyzji, cały czas prowadzimy rozmowy i szukamy rozwiązań takich, żeby w jak najmniejszym stopniu wpłynęły one na funkcjonowanie klubu. Ale oczywiście ze swojej strony też musimy dołożyć cegiełkę w postaci oszczędności.
 
 
 
Na zdjęciu Artur Trębacz, prezes Hutnika Kraków (fot. Marcin Kądziołka / Hutnik Kraków)

Odejdzie część zawodników i trenerów

Dziś w klubie odbyły się rozmowy z piłkarzami. Część z nich dostała wolną rękę w poszukiwaniu klubów.
 
- Dotyczy to tylko niektórych zawodników, nie wszystkich. Uszczupliliśmy też kadrę trenerską, to jest fakt i to się zgadza. Natomiast my mieliśmy bardzo szeroką kadrę trenerską i niektóre stanowiska zweryfikowaliśmy jako, na tę chwilę, niekonieczne niezbędne do funkcjonowania - tłumczy Artur Trębacz.
 
- To jest trener, który zajmował się indywidualnym rozwojem młodych zawodników. To było takie dodatkowe stworzone stanowisko, w którym chcieliśmy dodatkowo jeszcze tą naszą młodą kadrę rozwijać. No, ale w momencie kiedy szukamy oszczędności, no to uznaliśmy, że takie stanowisko na tę chwilę zawiesimy.
 
Pracę stracił także dodatkowy analityk, w pierwszym zespole zawieszona została także funkcja trenera motoryki.
 
- My gneralnie z reguły funkcjonowaliśmy bez dodatkowego trenera motoryki w sztabie. Tak było za trenera Bobli, tak było za trenera Lipeckiego. Trener Musiał, poprosił o takiego człowieka i został on zatrudniony. Teraz postanowiliśmy to zmienić, ale cały czas mówimy o korektach, które nie wpłyną na funkcjonowanie klubu, sztabu i drużyny jako całości - tłumaczy Artur Trębacz.

Zmiany nie powinny wpłynąc na pracę klubu

- To są po prostu te elementy, gdzie szukamy oszczędności, bo gdzieś je musimy znaleźć. Poszukaliśmy ich też w kadrze, właśnie ograniczając tutaj sztab.
 
- Nie da się ukryć, że sytuacja klubu jest taka, że gdyby po któregoś z zawodników z wyższym kontraktem zgłosił się jakiś klub, który byłby zainteresowany, to byśmy pewnie taką propozycję rozważyli - dodaje prezes Hutnika Kraków.
 
- Patrząc na wyniku finansowe Cognora to faktem jest, że nie jest to dobry czas na inwestycje w klub. Więc musimy się dopasować. Jesteśmy w jednej grupie w holdingu Cognor, też jako klub. Wszystkie działania podejmujemy wspólnie w odniesieniu do kondycji całego holdingu.
 
- Na razie bazujemy na określeniu wkładu finansowego Cognora, bo wiadomo, że szukanie dywersyfikacji przychodów jest procesem czasochłonnym, można powiedzieć. Efekty można osiągnąć w dłuższej perspektywie.
 
- Cały czas oczywiście prowadzimy rozmowy z potencjalnymi sponsorami. Jest tych rozmów sporo. One są na różnym etapie zaawansowania. Liczymy, że wspólnie te wszystkie nasze działania spowodują, że Hutnik Kraków nadal będzie funkcjonował na poziomie, jaki do tej pory mniej więcej było widać.

Plany budowy nowego stadionu się nie zmieniają

A jak wygląda sytuacja z nowym stadionem?
 
- Projekt budowy nowego stadionu to zupełnie oddzielny temat, to projekt długofalowy, który będzie rozwijany niezależnie. Generalnie i tak w tym momencie jest on troszeczkę w zawieszeniu. Bardziej na tę chwilę miasto chce zainwestować środki w dopasowanie naszego stadionu do wymogów pierwszej ligi - dodaje Artur Trębacz.
 
- I pewnie tak na razie się skończy. Natomiast równolegle będziemy cały czas lobbować w sprawie powstawania na razie dokumentacji, czy przetargu na dokumentację wykonawczą, a później na budowę stadionu. Tu się nic nie zmienia.
 
Cz można powiedzieć, że na koniec kibice Hutnika Kraków mogą spać spokojnie, że klub nie upada, tylko ma po prostu drobne problemy?
 
- Tak jak wspomniałem, koncern Cognor, czyli właściciel klubu, przechodzi przez pewne problemy i siłą rzeczy w jakimś stopniu odbija się to też na klubie. Natomiast my robimy wszystko, żeby te problemy na klubie odbijały się w jak najmniejszym stopniu - zakończył Artur Trębacz.

Czytaj także

Komentarze (6)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.