Najgroźniejsze sytuacje w pierwszej połowie stworzył Emmanuel Francois. Już w 7. minucie zmusił Dawida Arndta do pierwszej interwencji, a tuż przed przerwą oddał strzał z dystansu, który również obronił golkiper Chrobrego. Swoją szansę miał też Christopher Simon, ale jego uderzenia były niecelne. Goście ograniczali się do pojedynczych kontr, a najbliżej trafienia był Jakub Grič, jednak Michał Perchel pewnie zatrzymał jego próbę.
Festiwal niewykorzystanych szans w drugiej połowie
Po przerwie obraz gry praktycznie się nie zmienił – dużo walki w środku pola, niewiele dokładności i częste przerwy spowodowane faulami oraz interwencjami medyków. Chrobry szukał swoich okazji po wejściu Kelechukwu Ibe-Tortiego, ale jego rajdy kończyły się blokami obrońców. W końcówce próbował jeszcze Piotr Janczukowicz, ale uderzył obok słupka.
Ostatecznie żadna z drużyn nie znalazła sposobu na sforsowanie defensywy przeciwnika. Puszcza miała więcej z gry, ale brakowało jej konkretów pod bramką. Chrobry zaś skupił się na obronie i sporadycznych atakach, co wystarczyło do wywiezienia punktu.
MKS Puszcza Niepołomice: Perchel – Mroziński, Sołowiej, K. Stępień, Barczak – Walski, Nascimento, Francois, Simon (88. Stec), O. Korczakowski (77. M. Stępień) – Śmiglewski (77. Iwao).
Chrobry Głogów: Arndt – Tupaj, M. Mazur, Grič, Tabiś (90+2. Kozajda) – Mandrysz, Bonecki (90+1. Szarek), K. Nowakowski (70. Bartlewicz), Ozimek (61. Ibe-Torti), Laskowski – Strózik (70. Janczukowicz).