2025-05-04 18:56:00

ŁKS Łódź rozgromił Stal Rzeszów

Fot. Robert Skalski / Stal Rzeszów.
Fot. Robert Skalski / Stal Rzeszów.
W meczu 31. kolejki Betclic 1. Ligi Stal Rzeszów została znokautowana przez ŁKS Łódź. Przewaga łodzian ani na moment nie podlegała dyskusji, co przełożyło się na wynik 5-0.  
 
Pierwsza akcja na Stadionie Miejskim im. Władysława Króla miała miejsce już w 2 minucie. Jakub Kucharski podał do Sebastiena Thilla, którego strzał minął słupek. Gospodarze odpowiedzieli błyskawicznie, po rzucie rożnym w boczną siatkę uderzył Mateusz Wysokiński.  

Mateusz Kupczak otworzył wynik

Drużyna Ryszarda Robakiewicza szukała swoich szans po stałych fragmentach gry. Po kilku nieudanych próbach, łodzianie dopięli swego W 19. minucie najwyżej do ostro bitej piłki wyskoczył Mateusz Kupczak i wyprowadził swój zespół na prowadzenie.
 
 
Następnie pokazał się Piotr Głowacki. Były kapitan Stali przebiegł z piłką dobre kilkanaście metrów i wrzucił w pole karne do Marko Mrvaljevicia, którego "główka" poszybowała nad poprzeczką.
 
Kolejny raz miejscowi zagościli w polu karnym rywali w 28. minucie. Znów uderzył Mrvaljević, także i tym razem zabrakło mu precyzji. Po chwili składną akcję przeprowadzili rzeszowianie, w decydującym momencie Thill został zablokowany i futbolówka trafiła do rąk Łukasza Bomby.
 
W międzyczasie boisku z powodu kontuzji musiał opuścić Szymon Kądziołka. Pomocnik niefortunnie upadł po starciu z Głowackim i uskarżając się na ból pleców nie był w stanie kontynuować pojedynku.
 
Największe zagrożenie wśród "Biało-niebieskich" stwarzał Sebastien Thill. Po atomowym strzale Luksemburczyka, golkiper ŁKS-u musiał mocno się napocić, by wybić piłkę na rzut rożny. Podopieczni Marka Zuba wznowili grę z prawej strony i... stracili drugiego gola. 

Kontratak przyniósł miejscowym drugie trafienie

Futbolówkę przejęli gospodarze, lewym skrzydłem pomknął Maksymilian Sitek i podał do Gustafa Norlina. Wydawało się, że ze strzałem Szweda poradzi sobie Krzysztof Bąkowski, lecz futbolówka skozłowała tuż przed nim i wpadła do siatki.
 
Do końca pierwszej odsłony goście usiłowali zmiejszyć straty, próba Dominika Gujdy okazała się niecelna, zaś  Tomasza Bałę zatrzymał Bomba i do przerwy ŁKS prowadził 2-0.
 
Ostatnie 45 minut rozpoczęło się dla rzeszowian bardzo źle, by nie powiedzieć fatalnie. Z boiska wyleciał Marcin Kaczor, który sfaulował wybiegającego sam na sam z bramkarzem Mrvaljevicia, mimo, że w pobliżu był Michał Synoś...
 
Rzut wolny wykonał Głowacki i... tym razem do gości uśmiechnęło się szczęście. Piłka po odbiciu się od muru zupełnie zmyliła golkipera oraz nieznacznie minęła słupek.
 
W 55. minucie groźnie zrobiło się w polu karnym Stali. Po wrzutce z prawej strony Bąkowski przy próbie wybicia piłki trącił Sebastiana Rudola, ale sędzia nie dopatrzył się przekroczenia przepisów.

Gustaf Norlin po raz drugi 

Bramkarz Stali pewnie interweniował po godzinie rywalizacji, kiedy poradził sobie ze strzałem Michała Mokrzyckiego. W 65. minucie grający w osłabieniu goście stracili trzeciego gola. Z kilkunastu metrów uderzył Piotr Głowacki a tor lotu futbolówki przeciął niepilnowany Gustaf Norlin
 
Łódzki napastnik miał apetyt na hat-tricka i w 69. minucie mógł dopiąć swego, ale z bliskiej odległości uderzył tylko w boczną siatkę. Po tej sytuacji jeden z nielicznych ataków przeprowadzili rzeszowianie. Cesar Pena zagrał do Thilla, ten przymierzył z dystansu, ale zmierzającą tuż przy słupku piłkę złapał Łukasz Bomba
 
Ostatni kwadrans przebiegał pod znakiem wyraźnej dominacji ze strony ŁKS-u. Goście stracili wyraźnie ochotę do gry i coraz więcej sygnałów wskazywało na to, że w tej potyczce może jeszcze paść bramka i tak też się stało.
 

Rezerwowi dobili gości w końcówce

W 81. minucie na listę strzelców wpisał się Mateusz Wzięch, dla którego był to jeden z pierwszych kontaktów z piłką. Z lewej strony dośrodkował Antoni Młynarczyk, Norlin zgrał futbolówkę do 22-latka a ten dopełnił formalności.
 
Nie był to koniec popisów strzeleckich ŁKS-u. W 85. minuty drugą asystę zapisał na swoim koncie Piotr Głowacki. Lewy obrońca dośrodkował wprost do Wzięcha a ten mógł cieszyć się z dubletu.
 
Tuż przed ostatnim gwizdkiem 22-latek był bliski swojego trzeciego gola, ale nie trafił czysto w piłkę i Krzysztof Bąkowski wznowił grę od własnej bramki. Nad rzeszowianami zlitował się Filip Kaliszewski, który zakończył spotkanie, w momencie gdy zegar boiskowy pokazał 90. minutę.
 
Tym samym łódzki szkoleniowiec zanotował drugie zwycięstwa bez straty gola w trakcie swojej kadencji. 
 
 
 
1-0 Mateusz Kupczak (19) 
2-0 Gustaf Norlin (40)
3-0 Gustaf Norlin (65)
4-0 Mateusz Wzięch (81)
5-0 Mateusz Wzięch (85)
 
ŁKS Łódź: Łukasz Bomba- Kamil Dankowski, Sebastian Rudol, Levent Gülen, Piotr Głowacki- Mateusz Kupczak, Michał Mokrzycki (67. Kacper Terlecki), Mateusz Wysokiński- Gustaf Norlin (81. Jędrzej Zając), Marko Mrvaljević (76. Mateusz Wzięch), Maksymilian Sitek (67. Antoni Młynarczyk). 
 
Stal Rzeszów: Krzysztof Bąkowski- Patryk Warczak, Michał Synoś, Marcin Kaczor, Milan Simcak (46. Ksawery Kukułka)- Karol Łysiak, Sebastien Thill, Jakub Kucharski (54. Kamil Kościelny)- Szymon Kądziołka (28. Haris Duljević), Tomasz Bała (60. Benedykt Piotrowski), Dominik Gujda (46. Cesar Pena).
 
Sędzia: Filip Kaliszewski. 
Żółte kartki: Milan Simcak (13-faul), Karol Łysiak (17-faul).
Czerwona kartka: Marcin Kaczor (49-faul).
Widzów: 4860.
 

Betclic 1. Liga - 31. kolejka:

 

Tabela Betclic 1. Ligi:

 

Komentarze (74)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.