fot. Dawid Sączawa/Sokół Kamień
Nie tak wyobrażali sobie sobotnie popołudnie sympatycy klubu z Tyczyna. Ich ulubieńcy w jednym z nielicznych meczów w którym mieli realne szanse na punkty wysoko przegrali z Sokołem Kamień.
Do przerwy nudno i bezbramkowo
Pierwsza część spotkania rozgrywanego na boisku beniaminka nie przyniosła wielu emocji. Gospodarze byli najbliżej bramki, gdy uderzyli w poprzeczkę. Z kolei po stronie podopiecznych Piotra Widza najbliżej wpisania na listę strzelców był Simon Mazur, który oddał groźny, lecz niecelny strzał z głowy na bramkę Kamila Kowala.
Sokół Kamień rozgromił beniaminka w drugiej części
W drugiej połowie goście całkowicie zdominowali wydarzenia na boisku. Już siedem minut po przerwie gola strzelił Miłosz Rębisz, który bardzo dobrze poradził sobie z rywalami w polu karnym. Cztery minuty później podwyższył wprowadzony w przerwie Jakub Saj.
Sokół się nie zatrzymywał i szedł po kolejne gole. W 71. minucie w polu karnym najlepiej odnalazł się Grzegorz Rychel i strzałem z woleja pokonał golkipera Strugu. W końcówce ekipę z Tyczyna dobił jeszcze Sergiej Kvaterniuk. Drużyna z Kamienia wygrała po raz drugi z rzędu i umocniła się na szesnastym miejscu w tabeli. Tyczynianie na punkty w lidze czekają od końca października.
0-1 Miłosz Rębisz (52)
0-2 Jakub Saj (56)
0-3 Grzegorz Rychel (71)
0-4 Sergiej Kvaterniuk (86)
Strug Tyczyn: Kowal - Benc (71. Rembisz), Zabawa, Mendoń, Cholewa (61. Lisowicz) - Nieckarz, Prokop (71. Ślączka, Witkowski (46. Wrona), Rejowski (61. Kojder), Wojtanowski (61. Żuczek) - Góra (61. Aab)
Sokół Kamień: Polit - Piekut (80. Kowalski), Pikuła, Modrzejewski - Konefał (65. Bednarz), Podstawek, Maćkowiak (82. Wąsik), Kvaterniuk - Rębisz (73. Bajek), Mazur (46. Saj), Zwolski (42. Rychel)
Sędziował: Dawid Kielar (Rzeszów)
Żółte kartki: Prokop, Witkowski
Widzów: 130