Fot. Asseco Resovia/X.
Po dwóch wygranych partiach Asseco Resovia była bliska doprowadzenia do złotego seta o piąte miejsce. Pozostałe wygrali jednak kędzierzynianie i tym sam wywalczyli awans do przyszłorocznej edycji Pucharu Challenge.
Inauguracyjną odsłonę rozpoczęli z przytupem rzeszowianie. Zagrywki Dawida Wocha oraz bloki Karola Kłosa sprawiły, że goście prowadzili 5-1. Podopiecznym Andrei Gianiego wystarczyły jednak dwa ustawienia, by odrobić straty i wyjść na prowadzenie 7-6, gdy zagrywką trafił Rafał Szymura.
Obie drużyny szły punkt za punkt, do czasu gdy za linią 9. metra pojawił się Marcin Janusz. Reprezentacyjny rozgrywający posłał dwa asy serwisowe i ZAKSA miała trzy oczka w zapasie, 18-15.
Tuomas Sammelvuo poprosił o przerwę, po niej dystans powiększyli gospodarze, którzy wygrywali już 20-16, gdy kontrę wykorzystał Bartosz Kurek.
Mimo to, przyjezdni postawili twarde warunki i odrobili straty. Stephen Boyer trzymał poziom na zagrywce, na lewym ataku dobrze spisywał się Bartosz Bednorz i zrobiło się po 22. Decydujący okazał się Karol Kłos, który dorzucił kolejną "czapę", ustalaląc wynik na 25-23.
Końcówka ponownie dla gości
Początek drugiej partii należał do kędzierzynian. Przeciwnicy popełniali błędy, w efekcie na tablicy wyników zrobiło się 10-4. Straty zmniejszył nieco Klemen Cebulj, który dwukrotnie nie dał szans w przyjęciu Igorowi Grobelnemu.
Miejscowi przyspieszyli i za sprawą Bartosz Kurka odbudowali sześciopunktową przewagę, 16-10. Wydawało się, że trzykrotni zdobywcy Ligi Mistrzów pewnie dowiozą zwycięstwo, tymczasem gości ponownie "podłączył do gry" Cebulj. Przy jego zagrywkach było 18-21 i wynik pozostał sprawą otwartą.
Tak jak w poprzednim secie, także i w tym górą okazali się przyjezdni. Duet Bartosz Bednorz-Stephen Boyer praktycznie zamurował siatkę, do tego nie wstrzymywał ręki w ataku i po uderzeniu przyjmującego, rzeszowianie wygrali do 23.
Trzecia i czwarta partia dla ZAKSY
Wydawało się, że Resovia pójdzie za ciosem, tymczasem w kolejnej odsłonie rządzili kędzierzynianie. Regularnie zagrywał Igor Grobelny i przy jego serwisach gospodarze odskoczyli na 13-8. To właśnie w tym elemencie spore problemy mieli goście, którzy popełnili aż 7 błędów serwisowych, przez co nie byli w stanie odrobić strat, choć kilka razy z dobrej strony pokazali się w przedłużonych wymianach.
"Kropkę nad i" w tej części pojedynku postawił Rafał Szymura, 25-19.
W następnym secie wróciły koszmary, które prześladowały "Pasiaków" w całym sezonie. Przyjezdni zaliczyli udane otwarcie, prowadząc 9-6 po ataku Bartosza Bednorza i... kompletnie stanęli.
Z trzynastu kolejnych akcji, aż 11 zapisała na swoim koncie ZAKSA- drużyna z Rzeszowa kompletnie straciła jakość w ataku, zaś miejscowi wykorzystywali to niemal na każdym kroku. Bartosz Kurek do spółki z Rafałem Szymurą byli nie do zatrzymania, co przyniosło kędzierzynianom dziewięciopunktową przewagę, 20-11.
Spokojnie grający gospodarze pewnie zwyciężyli do 18 po tym, gdy Bartosza Bednorza zatrzymał Kurek. W tym momencie stało się jasne, że to właśnie ZAKSA zgarnie 5. lokatę, z kolei Resovia będzie musiała zadowolić się szóstym miejscem- najniższym od sezonu 2019/20.
Tie-break dla gospodarzy
Losy dwumeczu były już rozstrzygnięte, stąd trenerzy obydwu zespołów dali pograć zmiennikom. Zwycięstwo na wyciągnięcie ręki mieli rzeszowianie, którzy odskoczyli na 12-10 gdy blok rywali obił Stephen Boyer, lecz odpowiedź gospodarzy była piorunująca. Najpierw Francuza zablokował Andreas Takvam, po czym trzy kolejne punkty także zdobyli kędzierzynianie, co dało im dwie piłki meczowe.
Gości zdołali się wybronić, gdyż rywalizację przedłużyły błędy przeciwników, lecz od stanu po 14 punktowali już tylko miejscowi, którzy po ataku Jakuba Szymańskiego mogli się cieszyć ze zwycięstwa 3-2. MVP zawodów wybrano Mateusza Porębę.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Asseco Resovia Rzeszów 3-2 (23-25, 23-25, 25-19, 25-18, 16-14)
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Marcin Janusz (2), Igor Grobelny (11), David Smith (3), Bartosz Kurek (22), Rafał Szymura (16), Mateusz Poręba (9), Erik Shoji (libero) oraz Kajetan Kubicki (2), Jakub Szymański (2), Karol Urbanowicz (5), Mateusz Rećko (4), Daniel Chitigoi (2), Andreas Takvam (1), Maciej Nowowsiak (libero). Trener Andrea Giani.
Asseco Resovia Rzeszów: Gregor Ropret (1), Klemen Cebulj (11), Dawid Woch (5), Stephen Boyer (23), Bartosz Bednorz (17), Karol Kłos (11), Michał Potera (libero) oraz Łukasz Kozub (2), Lukas Vasina (2), Cezary Sapiński (1), Jakub Bucki, Adrian Staszewski, Patryk Niemiec (3), Dawid Ogórek (libero). Trener: Tuomas Sammelvuo.
Sędziowie: Paweł Morawski, Mateusz Broński.
Widzów: 1750.