fot. Robert Skalski/Stal Rzeszów
- Przygotowujemy się do następnego meczu i trzeba wygrać. Cieszy fakt, że gramy kolejny mecz też u siebie, więc przed własną publicznością będziemy mogli pokazać, na co nas stać- mówił Karol Łysiak po meczu z Ruchem Chorzów w wywiadzie udzielonym mediom klubowym.
- Na pewno złość i frustracja u większości osób się pojawiała po takim meczu. Przeciwnik strzelił to, co miał. My stworzyliśmy swoje sytuacje, ale nie da się wygrać meczu, jeżeli żadnej z nich nie wykorzystujemy- mówił Karol Łysiak po meczu z Ruchem Chorzów.
- Na pewno ciężko się zaczyna mecze, jeżeli zaczynamy z bagażnikiem 1-0. Już nie pierwszy raz. Na pewno cieszę, że drużyna chciała, ale wydaje mi się, że to powinno być naturalne, że chcemy wygrywać. No niestety dzisiaj się nie udało. Jestem bardzo zły i tyle. Za tydzień następny mecz.
Karol Łysiak: Cieszy fakt, że gramy kolejny mecz u siebie. Będziemy mogli pokazać na co nas stać
- Na pewno przez większość meczu próbowaliśmy rozgrywać od tyłu. Różnie to wychodziło, a wiadomo, że jak jest końcówka meczu, to już tak naprawdę gra się na przysłowiowy chaos. Chcemy piłkę jak najszybciej przedostać w pole karne przeciwnika, gdzieś tam na obrzeża. Tam zbierać i kreować jakieś sytuacje.
Przygotowujemy się do następnego meczu i trzeba wygrać. Cieszy fakt, że gramy kolejny mecz też u siebie, więc przed własną publicznością będziemy mogli pokazać na co nas stać- dodał pomocnik Stali Rzeszów.