KS Wiązownica oddał prowadzenie i ostatecznie przegrał 1-3 z Czarnymi Połaniec. Po meczu sytuację boiskową ocenił nowy trener, Valerij Sokolenko.
-Ocena tego meczu negatywna, bo ten mecz przegraliśmy. Mieliśmy korzystny wynik i nie dowieźliśmy tego do końca. Proste błędy w końcówce i musimy cierpieć teraz. Musimy uznać wyższość przeciwnika i walczyć dalej. Nic nam nie zostaje.
Czy nie uważa trenera, że organizacja gry ucierpiała poprzez zmiany? Potem już zeszliście bardzo nisko do obrony i Połaniec tylko czekał na kolejne bramki.
- Na gorąco nie mogę mówić, czy to nasze zmiany tak zmieniły oblicze meczu, czy to zmiany przeciwnika, bo też zagrali na dwóch napastników, wysoko. Postawili wszystko na jedną kartę. My musieliśmy tego wyniku bronić i być może zeszliśmy niżej. Dziwnie by było, żeby zostawić jeden na jeden takich napastników jak Palonek i Gębalski i czekać tylko, żeby grali do nich piłki.
"Jakbyśmy strzelili na 2-0, to pewnie by inaczej to wyglądało. Taka jest piłka, jak nie strzelasz, a tobie strzelają, to ta drużyna wygrywa."
Czy ten wysoki pressing, jaki widzieliśmy z trybun, był skutkiem tego, że udało wam się zdobyć bramkę i wyglądaliście atrakcyjniej niż w końcówce?
-Tak, chcieliśmy tę piłkę odbierać wysoko. Na początku meczu tego nam się nie udawało. Później zmieniliśmy delikatnie ustawienie i odbieraliśmy tę piłkę. Wychodziliśmy z akcjami, tworzyliśmy sobie te sytuacje bramkowe, tylko nie wykorzystaliśmy tego. Jakbyśmy strzelili na 2-0, to pewnie by inaczej to wyglądało. Taka jest piłka, jak nie strzelasz, a tobie strzelają, to ta drużyna wygrywa.
-Czego będzie trenerowi bardziej żal po tym meczu? Tych niewykorzystanych sytuacji, czy jednak tych bramek, które tak hurtem wpadły w końcówce?
-Ja bardziej zawsze powtarzam, że ja się cieszę, jak gramy na zero z tyłu. Tych sytuacji nie było aż tak dużo na początku. Te sytuacje zaczęła drużyna stwarzać pod koniec meczu. To mnie boli, że tak jak pan mówi, po zmianach tych sytuacji było więcej. No i nie wiem co powiedzieć. Na gorąco jestem bardzo zły. Chłopacy siedzą w szatni, cicho, tak jak na pogrzebie. Tak jak mówię, taka jest piłka. Jak nie potrafimy dowieźć do końca korzystnego wyniku, to teraz musimy siedzieć cicho i cierpieć.
Czytaj także
2024-04-26 21:44
Rozkojarzona Wiązownica z przegraną. Stracili trzy bramki w końcówce
2024-04-26 23:21
Jan Such: Dopóki żyję a Resovia jest, będę pomagał, żeby zawsze była
2024-04-27 09:50
WYNIKI: weekendowe mecze piłki nożnej od Ekstraklasy do klasy B
2024-04-27 14:50
Izolator Boguchwała bezlitosny dla Korony!
Komentarze (5)
⚠
Uwaga!
Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.