2024-04-17 13:28:00

Marlena Kowalewska: Problemy są, ale nie mamy na to wpływu

- Czerpię z tego jak najwięcej przyjemności, bo wiem, że już w takim składzie nie zagramy. Uwielbiam te dziewczyny, naprawdę są świetne i tym bardziej właśnie myślę, że co nam pozostaje? Cieszyć się z tego co robimy - mówi nam Marlena Kowalewska. Zobaczcie co jeszcze powiedziała rozgrywająca Grupy Azoty Chemika Police.

- Przede wszystkim serdeczne gratulacje, bo pokazałyście dzisiaj kawał dobrej siatkówki. W czym tkwi sekret Waszej tak dobrej, wręcz praktycznie niebotycznej dyspozycji w tegorocznych finałach Tauron Ligi?

- O rany, ciężko powiedzieć. Zyskałyśmy na pewno pewność siebie. Też myślę, że jak przychodzą play-offy, to już tak wiem z doświadczenia, że każda z nas jakby wie o co gra. I jest taka motywacja nawet na treningach, właśnie na meczach, że nie ma osoby, która by spoczywała na laurach. Wszystkie zasuwają równo. No i stworzymy super zespół i to chyba jest najważniejsze.

- Poruszę może trochę mało wdzięczny temat, bo jednak nie są tajemnicą problemy takie organizacyjne. Bardziej finansowe Polickiej Drużyny, czy to też jest pewnego rodzaju dla Was taka forma takiego pożegnania się?Trochę użyję oklepanej frazy, ale jednak tego ostatniego tańca, że za rok się już nie spotkacie w tym samym towarzystwie, że wszystko będzie się toczyło w zupełnie innym rytmie.

- Dokładnie tak jak Pan mówi. Ja czerpię z tego jak najwięcej przyjemności, bo wiem, że już w takim składzie nie zagramy. Uwielbiam te dziewczyny, naprawdę są świetne i tym bardziej właśnie myślę, że co nam pozostaje? Cieszyć się z tego co robimy. Problemy są, ale nie mamy na to wpływu. Miejmy nadzieję, że odpowiednie osoby na stanowiskach starają się i zrobią wszystko co w ich mocy, żeby ten klub przetrwał, bo naprawdę jako klub jest super i bardzo trzymam za to kciuki.

- Chciałbym też Panią zapytać o pewną listę, którą ogłosił Stefano Lavarini, gronim 30 wspaniałych i tam znalazło się Pani nazwisko. Jak się to przekłada na Pani grę w tych finałach?Czy to jest dodatkowy kop, czy na zasadzie przyjemny dodatek do całkiem fajnego sezonu, czy też powód, żeby dać siebie jeszcze więcej?

- Powiem szczerze, że to jest na pewno bardzo pozytywna wiadomość, zwłaszcza, że po tych dwóch latach, gdzie była mnie obecna przez kontuzję, jest to pozytywny kop i motywacja dodatkowa, ale myślę, że na tym etapie rozgrywek to chyba nigdy mi do motywacji większej nie potrzeba.Ja po prostu lubię grać w środkówkę i cieszyć się tym przede wszystkim i też liczę na to, że w tym roku zdobędziemy ten medal i będzie super.

- Chciałem jeszcze zapytać o współpracę z Marco Fenoglio. Widzieliśmy Panią rozgrywającą z miejsca, czyli bez wyskoku, twardo na nogach. Dzisiaj było widać pewna dynamikę, luz oraz swobodę. Jak ocenia Pani tę współpracę?

- Ja osobiście mam wolną głowę jeśli chodzi o trenera, on mi ufa, kiedy ma jakieś wskazówki to oczywiście mi je przekazuje, ja go słucham i tak wygląda nasza współpraca. Już nie wrócę do nieskakania, myślę, że to był pewien etap w moim życiu, równie potrzebny, bo gdzieś tam mam wrażenie, że teraz też mi jest łatwiej, mogę wyskoczyć, nie muszę wyskoczyć, to też było dosyć rozwojowe, dlatego z tego się cieszę.

- Jeszcze na samym końcu chciałbym zapytać o Pani rozegranie, na pewno analizuje Pani to jak ustawiony jest blok przeciwniczek, nie mówię tylko o kontekście Rysic, ale też innych zespołów, od czego bardziej zależy dystrybucja piłek?Nie musi Pani zdradzać pikatnych szczegółów z własnej kuchni swojego szkoleniowca, natomiast czy to zależy bardziej od tego kogo ma Pani po przeciwnej stronie siatki, czy bardziej gdzie spadnie piłka?

- To od tego i od tego, tak naprawdę. Myślę, że pewną taktykę zawsze mamy, co wykorzystywać więcej, czego mniej w jakichś sytuacjach. Też sporo jest rozegrań na czuja, też patrzę mniej więcej jak się przysuwa blok, jak to wygląda i tyle.

Rozmawiał Radosław Dudek

Czytaj także

Komentarze (13)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.