Sensacyjnie wysokim zwycięstwem zakończyło się spotkanie Wisłoku Wiśniowa z Sokołem Kolbuszowa dolna w meczu w ramach Ćwierćfinału Okręgowego Pucharu Polski.
Sokół prowadził do przerwy po golu Pawła Lewandowskiego
Drużyna znad Nilu imponuje formą w tym roku. Jako jedyna zdobyła komplet punktów w rundzie wiosennej. Goście z Kolbuszowej Dolnej w meczu w Wiśniowej wyszli w nieco rezerwowym składzie. Trener Marcin Wołowiec w obronie postawił na Antoniego Patlę, który na co dzień występuje w drugim zespole Sokoła. W bramce po raz pierwszy na wiosnę zagrał natomiast Patryk Kusak.
Sokół objął prowadzenie po golu Pawła Lewandowskiego, który popisał się ładnym strzałem z dystansu. Ciekawostką jest fakt, że gola strzelił swoją słabszą prawą nogą.
Całkowita dominacja Sokoła w drugiej połowie
Na początku drugiej połowy doskonałą sytuację do wyrównania mieli goście. Po zagraniu Krzysztofa Kasperkowicza doskonałą sytuację miał jeden z zawodników gospodarzy, ale świetnie w bramce zachował się Kusak, który zastępował dzisiaj Michała Lewandowskiego.
Goście odpowiedzieli ładną zespołową akcją zakończoną golem Marcina Mokrzyckiego, który popisał się ładnym celnym uderzeniem. Kolejną bramkę strzelił będący ostatnio w świetnej formie Patryk Sczurek, który wykorzystał doskonałe zagranie Kacpra Drelicha za linię obrony drużyny z Wiśniowej.
Kacper Drelich SHOW w końcówce
Mecz trwał, a Sokół szedł po kolejne gole. W polu karnym faulowany był Kacper Siembab, do piłki podszedł Kacper Drelich i podobnie jak w meczu ligowym, który odbył się w połowie marca pokonał bramkarza Wisłoku z linii jedenastu metrów. W końcówce meczu stało się coś co na pewno zostanie na długo w pamięci kibiców, którzy wybrali się na to spotkanie. Po dośrodkowaniu ze stałego fragmentu gry w polu karnym odnalazł się Drelich, który podbił sobie piłkę i efektowną przewrotką zdobył przepiękną bramkę. O takich golach zwykło mawiać się: „gol stadiony świata”. Podopieczni Marcina Wołowca awansowali do półfinału, który odbędzie się już za tydzień w środę.