2024-02-17 17:08:23

Indykpol AZS Olstyn za mocny dla Asseco Resovii

Rzeszowianom zabrakło mocy w Olsztynie. Fot. Piotr Gibowicz.
Rzeszowianom zabrakło mocy w Olsztynie. Fot. Piotr Gibowicz.
O wielu pojedynkach w PlusLidze zwykło się mawiać, że "kto zagrywa, ten wygrywa". Ta zasada sprawdziła się w sobotnie popołudnie w Olsztynie, gdzie Indykpol pokonał rzeszowskich siatkarzy 3-1. 
W spotkaniu 22. kolejki PlusLigi, Asseco Resovia udała się na północ, by zmierzyć się z Indykpolem AZS Olsztyn. Po odpadnięciu z Pucharu Polski, podopieczni Giampaolo Medeiego chcieli się zrehabilitować w ligowych rozgrywkach i sięgnąć po kolejne zwycięstwo. 
 
Pierwsze piłki tego meczu należały do gospodarzy. Pojedynek z blokiem przegrał Torey DeFalco i Indykpol wygyrwał 10-7. Rzeszowianie wzięli się do pracy, najpierw pilka przewinęła się po siatce i spadła na stronę miejscowych po zagrywce Karola Kłosa, następnie efektownie zatrzymany został Manuel Armoa i to goście byli lepsi o jedno oczko, 14-13. W kolejnych akcjach w głównej roli wystąpił Moritz Karlitzek, dzięki czemu znów na czele byli olsztynianie, 17-15. Olsztynianie, niesieni dopingiem swoich kibiców, którzy w znacznej części wypełnili halę Urania, nie dali sobie odebrać prowadzenia i pewnie zwyciężyli do 21 po ataku niemieckiego przyjmującego. 

Od stanu 15-15 Resovia odjechała rywalom

Drugą odsłonę przyjezdni zaczęli od dwóch bloków, do tego asa dołożył Stephane Boyer i było 5-2. W kolejnych dwóch ustawieniach rywale nie tylko odrobili straty, ale i wysforowali się na prowadzenie 8-6, w czym spora zasługa Armoy. W szeregach Resovii przebudził się DeFalco, asa dołożył Fabian Drzyzga i przy stanie 11-9 o czas poprosił Javier Weber. Jego zawodnicy ponownie włączyli blok i na efekty nie trzeba było długo czekać. W ataku zacięli się rzeszowscy skrzydłowi i zrobiło się po 15. Wtedy sprawy w swoje ręce wziął Boyer- po jego uderzeniu i dwóch asach serwisowych, drużyna ze stolicy Podkarpacia odskoczyła na 18-15. Był to przełomowy moment dla tej części zawodów- rzeszowianie zagrywali jak natchnieni, co przełożyło się na wynik, 25-18. 

Po zaciętej końcówce lepsi gospodarze

Otwarcie trzeciej partii to napór ze strony gospodarzy. Dobrze zagrywał i atakował Armoa, do tego rzeszowianie zanotowali przestój, przez co przegrywali 6-10. Wtedy coś zacięło się w zespole Indykpolu. W bloku popracował Bartłomiej Mordyl, miejscowi dwukrotnie nie zdołali przebić piłki na drugą stronę i przyjezdni złapali kontakt, 11-12. Rzeszowski środkowy pocelował Karlitzka, z podwójnym blokiem poradził sobie DeFalco i to Resovia prowadziła 16-15. Rozpoczęła się gra punkt za punkt i długo żadna z drużyn nie była  w stanie wypracować sobie większej przewagi. Po stronie miejscowych dzielnie poczynał sobie w ataku Karol Szymendera, z kolei goście mogli liczyć na sprytne plasy Klemena Cebulja. Pierwszego setbola mieli olsztynianie po spektakularnym bloku Szymona Jakubiszaka. „Pasy” zdołały się obronić, ale kolejne dwa punkty trafiły na konto rywali i to oni mogli się cieszyć z wygranej partii.

Seria Indykpolu wystarczyła do zwycięstwa

Zażarta walka przeniosła się do czwartego seta. Na trzypunktowe prowadzenie wyprowadził swój zespół Karlitzek, którego serwisy siały spustoszenie po stronie gości, 13-10. Dzięki błędom w ataku miejscowych, rzeszowianie zbliżyli się na jeden punkt a po ataku w "pomarańczowe" DeFalco zrobiło się po 16. W decydujących momentach kluczowi okazali się Alan Souza wraz z Joshuą Tuanigą, którzy do spółki rozmontowali rywali. Od stanu 18-18 Indykpol zdobył 5 punktów z rzędu, co w praktyce przesądziło losy całego widowiska. Wynik na 25-20 ustalił blok na Cebulju. Statuetkę MVP otrzymał libero gospodarzy, Jakub Hawryluk.  

Indykpol AZS Olsztyn - Asseco Resovia Rzeszów 3-1 (25-21, 18-25, 26-24, 25-20)

Indykpol AZS Olsztyn: Karol Jankiewicz, Moritz Karlitzek, Szymon Jakubiszak, Alan Souza, Manuel Armoa, Cezary Sapiński, Kuba Hawryluk (L) oraz Dawid Siwczyk, Joshua Tuaniga, Kamil Szymendera.
Asseco Resovia Rzeszów: Łukasz Kozub, Torey DeFalco, Karol Kłos, Stephane Boyer, Klemen Cebulj, Bartłomiej Mordyl, Michał Potera (L) oraz Jakub Bucki, Fabian Drzyzga, Adrian Staszewski, Yacine Louati.
 
Radosław Dudek

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 2

Rozwiąż działanie =

SAM 2024-02-18 17:01:01

Z MECZU NA MECZ CORAZ SLABSZA GRA

loor 2024-02-18 23:15:51

Co ta resovia odpie................i to juz tak trwa kilka lat.To jest nienormalna sytuacja.

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij