fot. Paweł Golonka/Resovia
- ŁKS potwierdził dzisiaj, że nie przypadkowo jest na pierwszym miejscu w każdym elemencie sztuki piłkarskiej- mówił Mirosław Hajdo na konferencji po porażce z ŁKS-em Łódź.
- Tradycyjnie gratuluję oprócz wygranej to również awansu, bo myślę, że tak będzie. ŁKS potwierdził dzisiaj, że nie przypadkowo jest na pierwszym miejscu w każdym elemencie sztuki piłkarskiej. Myślę, że my w pewnych momentach mogliśmy bardziej sercem i po tej bramce kontaktowej, gdybyśmy lepiej zachowali się w polu karnym, może byłoby groźnie- rozpoczął trener Apklan Resovii.
- Nie gdybajmy, bo ŁKS też miało swoje sytuacje i to nie mało i mógł je wykorzystać, a wcale nie musiał zdobyć bramki z naszych podań w polu karnym, gdzie piłkę powinniśmy wybić. To na poziomie światowym nie jest wstyd, a my na poziomie pierwszoligowym nie wiem, co próbowaliśmy robić- kontynuował.
- Wiadomo, że chcemy grać od bramki, ale trudno było cokolwiek przekazać przy takim dopingu. Mamy oczywiście chłopaków, którzy jak widzą, że coś nam nie wychodzi, to się przesuwa grę wyżej i jednym wznowieniem od bramkarza próbuje przenieść ciężar gry na połowę przeciwnika. Nie chce ich za to karcić, myślę że ŁKS piłkarsko jest najlepszym zespołem w tej lidze, także trudno tutaj cokolwiek powiedzieć- mówił Mirosław Hajdo.
- Głośno się zrobiło o Marku Mrozie. Będzie Pan żałował jego odejścia?
- Bardzo, natomiast marzeniem każdego małego chłopaka jest grać co najmniej na poziomie Ekstraklasy i czasem się dostaje jedną szansę, która może się już nie powtórzyć. Marek ją dostał i cieszę się bardzo z tego. Bardzo dużo nam też pomógł, bo we wrześniu mieliśmy cztery punkty po dziewięciu kolejkach. Każdemu chłopakowi, który będzie miał taką szansę, a będę go mógł prowadzić, to będę wręcz pomagał, żeby się tam dostał, a nie egoistycznie próbował utrudniać jego dalszą karierę.