2023-02-26 22:35:37

Rzeszów, mamy problem. Developres BELLA Dolina - ŁKS Commercecon Łódź 0-3

fot. KS Developres Rzeszów / archiwum
fot. KS Developres Rzeszów / archiwum
Nie był to najlepszy weekend dla kibiców podkarpackiej siatkówki. Po sobotniej klęsce Asseco Resovii w Pucharze Polski, niedziela przyniosła wyraźną porażkę Developresu, które poza trzecią odsłoną nie miały wiele do powiedzenia w zmaganiach z łódzkimi „Wiewiórami”. Kluczem do wygranej przyjezdnych okazała się zagrywką, z którą olbrzymie problemy miały wszystkie przyjmujące teamu z Rzeszowa.
 
Pojedynek 17. kolejki Tauron Ligi pomiędzy Developresem BELLA DOLINA Rzeszów a ŁKSem Commercecon Łódź śmiało można było nazwać meczem o pierwsze miejsce na koniec fazy zasadniczej. Obie drużyny wyraźnie przewodzą w tabeli i chyba tylko kataklizm mógłby pozbawić je czołowych lokat. Zarówno rzeszowianki jak i podopieczne Alessandro Chiappiniego przystępowały do tego starcia po porażkach w Lidze Mistrzyń.
 
O ile wynik łodzianek trudno nazwać niespodzianką, wszak zmierzyły się one z obrońcą tytułu, VakifBankiem Stambuł, to zawodniczki z Rzeszowa rozczarowały swoją postawą i uległy do zera w setach drużynie z Le Cannet. Dodatkową motywacją dla gospodyń była porażka w Łodzi, jedyna jak do tej pory w rodzimych rozgrywkach, w których to właśnie przeciwniczki dzierżą miano niepokonanych.

Spotkanie od mocnego uderzenia rozpoczęli goście. Serwisy Roberty Ratzke sprawiły sporo problemów rzeszowskim przyjmującym i ŁKS objął prowadzenie 8-3. Po przerwie na życzenie Stephane’a Antigi gospodynie zaczęły mozolnie odrabiać straty. Z lewego skrzydła zaatakowała Ann Kalandadze i na tablicy wyników było 9-11.

 

Łodzianki odpowiedziały blokiem Lany Scuki, która zablokowała atakującą Developresu, dzięki czemu dystans pomiędzy obiema ekipami wynosił 4 punkty, 12-16. Opiekun miejscowych zdecydował się na podwójną zmianę, co nie przyniosło jednak większych efektów. Gdy tylko wicemistrzynie Polski zbliżały się do przeciwniczek, te odpowiadały w kolejnych akcjach. Końcówka to prawdziwy popis Valentiny Diouf. Włoska skrzydłowa dwukrotnie pocelowała Kalandadze i w efekcie przyjezdne pewnie triumfowały do 19.

 

Początek drugiej odsłony bardzo przypominał inauguracyjnego seta. Swoje na zagrywce robiła Ratzke, atak dołożyła Kamila Witkowska i ŁKS prowadził 4-1. Weronika Szlagowska zastąpiła Kalandadze, lecz i ona nie ustrzegła się błędu w przyjęciu i kolejny czas musiał wykorzystać trener Antiga. Od stanu 4-8 rzeszowianki zdołały złapać kontakt z rywalkami.

 

Efektowny blok zanotowała Weronika Centka, punkt dołożyła Szlagowska i było 7-8. Przyjmującej Developresu udało się zatrzymać Witkowską i po raz pierwszy od dłuższego czasu i na tablicy wyników zrobiło się 10-10. Udana seria miejscowych nie trwała jednak długo. Przeciwniczki zdobyły trzy punkty z rzędu a po kolejnym niecelnym ataku Orvosovej, na boisku pojawiła się Izabella Rapacz. Sytuacja rzeszowianek stała się coraz trudniejsza, kiedy przechodzącą piłkę wykorzystała Aleksandra Gryka, przez co ŁKS prowadził już 18-14. Bezpieczna przewaga łodzianek utrzymywała się dzięki Diouf oraz Scuce, które radziły sobie z podwójnym blokiem rywalek.

 

Przy stanie 21-17 dla przyjezdnych w wyniku drobnego urazu parkiet musiała opuścić Witkowska. Dobrze znana w Rzeszowie środkowa, wróciła na parkiet w kolejnej akcji, zaś publiczność nagrodziła ją brawami. Nie wybiło to z rytmu łódzkiego zespołu, który spokojnie zwyciężył do 20 a na trybunach słychać było głównie kibiców przyjezdnych…

 

Trzecia i jednocześnie najbardziej zacięta partia rozpoczęła się od udanych ataków Rapacz, po których Developres prowadził 5-3. Na ripostę ŁKSu nie trzeba było długo czekać. Klasą samą dla siebie była na prawym skrzydle Diouf, do tego w siatkę uderzyła skrzydłowa rzeszowskiego zespołu i to przyjezdne wygrywały 8-7. Pomimo słabszej dyspozycji, nie można było odmówić rzeszowiankom ambicji, jak choćby przy stanie 11-11, kiedy to kilkukrotnie podbijały piłkę w niemal beznadziejnych sytuacjach. Problem polegał jednak na tym, że punkt ostatecznie i tak trafił na konto ŁKSu, który ani na moment nie zwalniał tempa.

 

Swoje 5 minut w ataku miała Zuzanna Górecka wyprowadzając przyjezdne na prowadzenie 16-15. W tym momencie przebudziła się Centka, po jej akcjach gospodynie prowadziły 18-16. Wystarczyło jednak 120 sekund, by po dwóch blokach Gryki, właśnie na swojej vis-a-vis, „Wiewióry” doprowadziły do wyrównania po 18. Po stronie miejscowych ciężar gry wzięła na swoje barki Szlagowska, która do spółki Jeleną Blagojević sprawiła, że Developres odskoczył na 4 oczka, 23-19. Wydawało się, że rzeszowianki pewnie zmierzają po zwycięstwo, jednak przydarzył im się przestój, co bezlitośnie wykorzystały przeciwniczki.

 

ŁKS nie dość, że doprowadził do wyrównania, to jeszcze miał piłkę meczową. Rzeszowianki zdołały się wybronić dzięki Centce, ale w grze na przewagi ostatnio słowo należało do ŁKSu. Diouf zablokowała Blagojević i utonęła w ramionach koleżanek, które z trudnego terenu wywiozły komplet punktów.

 

MVP spotkania trafiło do rąk Kamili Witkowskiej.

Developres BELLA DOLINA Rzeszów - ŁKS Commercecon Łódź 0-3 (19-25, 20-25, 25-27) 

Developres BELLA DOLINA Rzeszów: Katarzyna Wenerska (3), Ann Kalandadze (6), Magdalena Jurczyk (2), Gabriela Orvosova (4), Jelena Blagojević (9), Weronika Centka (11), Aleksandra Szczygłowska (L) oraz Weronika Szlagowska (9), Izabella Rapacz (8), Anna Obiała, Julia Bińczycka.

ŁKS Commercecon Łódź: Roberta Ratzke (4), Lana Scuka (8), Kamila Witkowska (12), Valentina Diouf (19), Zuzanna Górecka (5), Aleksandra Gryka (10), Paulina Maj-Erwardt (L) oraz Angelika Gajer, Anastazja Hryshchuk, Natalia Dróżdż, Julita Piasecka.
 

Autor: Radosław Dudek

Komentarze

Komentarze: 3

Rozwiąż działanie =

ignac 2023-02-26 23:32:13

Zal na to bylo patrzec LANIE JAKICH MAŁO !!!! 23-19 i przegrac seta , to naprawde trzeba chciec !!!!

Marko 2023-02-27 12:54:41

Antiga już myślami w lidze Włoskiej chyba medalu nie będzie

Leon 2023-02-27 14:50:35

Słabo to wygląda? A było tak pięknie.

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij