Od początku spotkania widać było kto w meczu będzie przeważał. Piłkarze ze Stalowej Woli przejęli inicjatywę i starali się od pierwszych minut kontrolować mecz. Podopieczni Pawła Babiarza jak wiadomo mają problemy z konstruowaniem akcji w ataku pozycyjnym, więc skupili się na bronieniu dostępu do własnej bramki i liczyli na szybkie kontry.
Pierwsza groźna sytuacja dla gości miała miejsce w 12. minucie, ale minimalnie niecelnie zza pola karnego uderzał kapitan „Stalówki”, Szymon Jopek. Cztery minuty później kolejna akcja Stali. Do odbitej piłki dopadł Aleksander Drobot i uderzył z woleja, czym zmusił do wysiłku bramkarza Tomasovii.
W 20. minucie faulowany był jeden z zawodników Stali Stalowa Wola. Do rzutu wolnego podszedł Daniel Świderski. Jego uderzenie odbiło się od muru i leciało w światło bramki, ale ponownie czujnie w bramce zachował się golkiper gospodarzy. Do końca pierwszej połowy obraz gry się nie zmieniał, Stal atakowała, Tomasovia broniła. Mimo to po pierwszych 45. minutach na tablicy wyników 0-0.
Druga część spotkania to dalsze ataki „zielono-czarnych”, jednak nieskuteczne. Przełamanie przyszło 20 minut przed końcowym gwizdkiem. W polu karnym faulowany był Bartłomiej Olszewski. Do jedenastki podszedł kapitan Stali, Szymon Jopek i pewnie zamienił rzut karny na bramkę.
"Stalówka" złapała wiatr w żagle, czego efektem była bramka na 2-0 w 87. minucie. Sławomir Duda atomowym strzałem zza pola karnego pokonał Karola Krawczyka. W doliczonym czasie gry wynik ustalił Daniel Świderski, strzelając gola głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.
Stal Stalowa Wola wygrała kolejny mecz i zaczyna pnąć się górę tabeli. Zmiana trenera powoli zaczyna przynosić efekty. Może jeszcze nie wszystko stracone?
0-1 Szymon Jopek (70-rzut karny)
0-2 Sławomir Duda (87)
0-3 Daniel Świderski (90)