Jeszcze w sobotę na Stadionie Miejskim w Rzeszowie odbyło się spotkanie prezydenta Konrada Fijołka z firmą opiekującą się stadionem. To echa odwołania meczu Fortuna 1. Ligi pomiędzy Apklan Resovią a Miedzią Legnica.
- Byliśmy na stadionie już od południa. Już wtedy czuliśmy, że może być ciężko z rozegraniem tego meczu. Liczyliśmy na pomoc pracowników miasta, ale w ostateczności musieliśmy działać samodzielnie. Nie mogliśmy używać łopat, bo wciąż płyta stadionu objęta jest gwarancją. W pewnym momencie zapytałem, czy na tej murawie jest w ogóle jakiś drenaż. Sędziowie poinformowali nas, że na innych stadionach pomocne bywa nakłuwanie murawy. Biorąc pod uwagę podgrzewanie oraz system nawadniania uznaliśmy to za zbyt ryzykowne - powiedział nam Paweł Bukała, rzecznik prasowy Aplan Resovii.
Murawa Stadionu Miejskiego w Rzeszowie ma podgrzewaną płytę i system drenażu, który powinien zapewnić odpowiednie odprowadzenie namiaru wody w przypadku opadów deszczu. W sobotnie popołudnie jednak to kompletnie się nie sprawdziło, co skończyło się odwołaniem spotkania.
- Odwołanie meczu z powodu nasiąkniętej murawy nie powinno mieć miejsca - powiedział Konrad Fijołek, prezydent miasta Rzeszowa, który zareagował bardzo szybko zwołując spotkanie.
- Spotkanie w trybie pilnym ze wszystkimi stronami. Na moje polecenie dziś na stadionie Miejskim pojawili się przedstawiciele Wydziału Inwestycji, odpowiedzialnego za zakończoną w maju tego roku modernizację obiektu przy ul. Hetmańskiej, Wydziału Kultury i Sportu, Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji oraz firmy, która opiekuje się stadionem - dodał Konrad Fijołek.
- Po weekendzie odbędzie się także spotkanie z przedstawicielami firmy, która wykonywała modernizację obiektu. O decyzjach i działaniach naprawczych informacje będą przekazywane na bieżąco.