fot. Igloopol Dębica
Karpaty Krosno przegrały z Igloopolem Dębica 1-2. Zwycięską bramkę goście zdobyli po błędzie sędziego. "Morsy" w tym spotkaniu zagrały "gołą jedenastką" z rezerwowym bramkarzem w ataku, który... zdobył pierwszą bramkę.
Igloopol Dębica objął prowadzenie już po dziewiętnastu minutach gry. Gola dla ekipy Grzegorza Lorka zdobył Łukasz Psioda, który nominalnie jest... bramkarzem. Jednak w tym meczu zagrał na ataku i strzałem głową pokonał Mateusza Krawczyka.
Dziesięć minut po zmianie stron do wyrównania doprowadził Karol Wajs. Jednak to goście w tym meczu zdobyli komplet punktów. W 80. minucie ręką Piotr Syguła wybił piłkę z rąk Krawczyka, sędziowie nie zauważyli tego przewinienia i gola uznali.
Tym samym "Morsy" wygrały w Krośnie bez rezerwowych i z bramkarzem w ataku, co na pewno chluby nie przynosi podopiecznym Dariusza Liany, mimo że był to mecz o przysłowiową "pietruszkę".
0-1 Łukasz Psioda (19)
1-1 Karol Wajs (55)
1-2 Piotr Syguła (80)
Karpaty Krosno:
Krawczyk – Gawle, Stasz, Pelczar, Sikorski (86. Bober) – Wojtasik (46. Dziadosz), Król, Gierlasiński, Banks (46. Blezień), Wajs – Fundakowski (46. Majewski)
Igloopol Dębica:
Kosiński – Lamparty, Ligęzka, Stefanik, Wiszyński – Pyskaty, Rokita, Syguła, Ochab, Homik – Psioda