2021-04-18 14:38:00

Gorzki powrót Włodzimierza Gąsiora. PGE Stal Mielec nie dała rady Zagłębiu Lubin

PGE Stal Mielec w debiucie Włodzimierza Gąsiora przegrała z Zagłębiem Lubin (fot. Radosław Kuśmierz)
PGE Stal Mielec w debiucie Włodzimierza Gąsiora przegrała z Zagłębiem Lubin (fot. Radosław Kuśmierz)
Włodzimierz Gąsior wrócił na ławkę trenerską PGE Stali Mielec, jednak meczu z Zagłębiem Lubin miło wspominał nie będzie. Beniaminek przegrał z ekipą "MIedziowych" 0-2.
 
PGE Stal Mielec już w 3. minucie stworzyła sobie bardzo dobrą okazję do zdobycia bramki. Mateusz Żyro postanowił spróbować szczęścia, ale niestety strzał młodego gracza "biało-niebieskich" nie zagroził Konradowi Forencowi. Po chwili próbował zrewanżować się Kacper Chodyna, jednak defensor Zagłębia Lubin w porę został zablokowany.
 
Oba zespoły miały swoje szanse, ale brakowało konkretów. Mielczanie za wszelką cenę chcieli dziś wygrać. W 9. minucie groźnie zrobiło się w "szesnastce" "Miedziowych", a tam znalazł się Mateusz Matras, który jednak głową trafił w poprzeczkę. Stal wraz z upływającym czasem zaczęła być coraz bardziej aktywna, jednak nie przekładała się to na sytuacje bramkowe.
 
Niedzielny pojedynek stał pod znakiem stałych fragmentów gry, bowiem tych dziś odnotowano bardzo dużo. Sporo było przede wszystkim rzutów rożnych i w 31. minucie po jednym z nich, miejscowi mogli objąć prowadzenie. Wrzucał Maciej Domański, ale Zagłebie zażegnało zagrożenie. Po chwili próbował jeszcze poprawić Aleksandar Kolew, jednak chybił.
 
Przyjezdni nie zamierzali pozostawać dłużni i po chwili Jakub Żubrowski pobiegł w "szesnastkę", gdzie następnie był faulowany przez Kolewa i arbiter wskazał na wapno. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Filip Starzyński, który pewnym strzałem pokonał Łukasza Gliwę. Stal nie zamierzała tak tego zostawiać i czym prędzej ruszyła do odrabiania strat.
 
Mielczanie za wszelką cenę chcieli wyrównać przed przerwą, ale goście mądrze się bronili. W 45. minucie Domański wypatrzył Matrasa, który trafił jednak w poprzeczkę. To jednak nie był koniec akcji, bowiem po chwili jeszcze spróbował Grzegorz Tomasiewicz, jednak jego próba nie znalazła drogi do siatki. Do przerwy więc prowadziło Zagłębie.
 
Po zmianie stron PGE Stal Mielec była podrażniona i za wszelką cenę próbowała zmienić swoje położenie. Trudno było jednak zdobyć gola, bowiem raziła nieskuteczność, a ponadto czujny w bramce często był Forenc. Lubinianie także mieli swoje szanse, choć nie da się ukryć, że częściej przy piłce byli gospodarze.
 
Sytuacja "biało-niebieskich" robiła się coraz trudniejsza, choć podopieczni Włodzimierza Gąsiora cały czas wierzyli w przełamanie. Aktywny z przodu był Matras, którego celownik był jednak słabo nastawiony, bowiem co zdecydował się na strzał, to piłka zatrzymywała się na słupku. W 72. minucie okazję miał Krystian Getinger, ale nadal to nie było to i futbolówka poszybowała nad poprzeczką.
 
Niewykorzystane okazje się mszczą i dosłownie 60 sekund później, Zagłebie podwyższyło prowadzenie, a tym razem piłkę w siatce umieścił Patryk Szysz. Gospodarze byli zdenerwowani, jednak nadal nie tracili wiary w korzystny rezultat. Lubinianie jednak do końca mądrze się bronili i nie dali sobie wyrwać prowadzenia.
 
 
0-1 Filip Starzyński (38-rzut karny)
0-2 Patryk Szysz (73)
 
PGE Stal Mielec: Gliwa – Żyro, Flis, Čorbadžijski, Getinger – Domański, Matras, Tomasiewicz, Dadok (65. Prokić) – Kolev (52. Mateusz Mak), Zjawiński
 
Zagłębie Lubin: Hładun – Chodyna, Kruk, Oko, Bartolewski (88. Wójcicki) – Żubrowski, Szysz, Starzyński (83. Łakomy), Baszkirow – Dražić (88. Ratajczyk), Podliński (81. Mráz)
 
Żółte kartki: Czorbadżijski - Dražić
 
Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa)
 

Wyniki meczów 25. kolejki:

 

Tabela PKO Ekstraklasy:

 

Czytaj także

Komentarze (9)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.