Dla podopiecznych Jacka Piszczka pojedynek 30. kolejki III Ligi gr. IV z ŁKSem Probudex Łagów był o przysłowiowe "sześć punktów". Znajdująca się blisko strefy spadkowej KS Wiązownica liczyła zwycięstwo, które pozwoliłoby jej odskoczyć od sąsiadujących z nią drużyn z Kraśnika oraz Podlasia.
Od pierwszego gwizdka arbitra zarysowała się przewaga przyjezdnych. Już w 7. minucie ŁKS Probudex Łagów objął prowadzenie po strzale Adama Imieli. Wydawało się, że szybko strzelony gol podziała jak zimny prysznic na ekipę KS-u Wiązownica, jednak nie była oni w stanie zagrozić mądrze broniącym się gościom. Była to jedyna bramka w tej części meczu.
Druga połowa to w dalszym ciągu optyczna przewaga podopiecznych Jacka Piszczka i czekanie na kontry ze strony wyżej notowanych gości. Po godzinie gry wynik na 2-0 dla ŁKSu podwyższył Michał Mydlarz. Gospodarze dwoili się i troili, ale nie byli w stanie pokonać Huberta Banacha. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie i z triumfu po 90 minutach mogli się cieszyć piłkarze trenera Ireneusza Pietrzykowskiego.
0-2 Michał Mydlarz (61)
KS Wiązownica: Cynar - Michalik, Gliniak, Zając, Mac, Bentkowski, Kasia, Rop, Janiczak, Róg, Trochim
ŁKS Probudex Łagów: Banach, Ślefarski, Wilk, Krzeszowski, Rogoziński, Borowiak, Gierczak, Mydlarz, Szałas, Imiela, Amarildo