Sokół Nisko po zwycięstwie 1-0 nad Wisłoką Dębica zapewnił sobie na kolejkę przed zakończeniem rozgrywek utrzymanie w 4 lidze podkarpackiej.
Gospodarze przystąpili do meczu mocno skoncentrowani i od pierwszych minut osiągnęli nieznaczną przewagę. Jako pierwsi jednak zaatakowali goście. W 13. minucie po rzucie rożnym Norbert Podlasek celnie główkował na bramkę Sokoła.
Później do śmielszych ataków ruszyli miejscowi. W 16. minucie precyzyjnym strzałem popisał się Mariusz Madej sprawdzając czujność Łukasza Ćwiczaka.
W kolejnych minutach mieliśmy dwie kontrowersje sytuacje w polu karnym Wisłoki. Dwukrotnie faulowany był Piotr Sojecki jednak gwizdek sędziego milczał.
W 33 minucie Kamil Kobylarz po dośrodkowaniu Artura Lebiody trafił w słupek. Zaraz po tym w Nisku pojawili się sympatycy Wisłoki Dębica. Jeden z nich przeskoczył przez ogrodzenie, co nie za bardzo spodobało się fanom Sokoła i doszło do starcia na boisku. Sędzia przerwał spotkanie na ok. 5 minut.
Po zmianie stron nerwowa atmosfera przeniosła się na zawodników. W 55. minucie Karol Cieślik bez piłki uderzył Kamila Kobylarza za co został ukarany czerwonym kartonikiem.
Chwilę później piłkarze Sokoła Nisko zdobyli zwycięskiego gola. Piotr Sojecki wykorzystał dośrodkowanie Artura Lebiody i precyzyjnym strzałem głową wyprowadził swój zespół na prowadzenie.
W 59. minucie w polu karnym faulowany był Sojecki. Tym razem sędzia przewinienie odgwizdał, ale... podyktował rzut wolny dla gości, a Sojeckiego ukarał żółtą kartką za symulacje.
Szansę na podwyższenie wyniku miał także Grzegorz Woźniak, jednak jego strzał minimalnie minął słupek bramki rywali. Wisłoka w drugiej połowie nie oddała ani jednego celnego strzału na bramkę Daniela Furtaka, a jedyne zagrożenia to dośrodkowania pewnie wybijane przez miejscowych obrońców.
- Dzisiaj moja drużyna nie dojechała na mecz - powiedział po spotkaniu Mirosław Kalita, trener Wisłoki. - Niestety, ale widać wakacyjną formę. W czerwcu bawimy się w Świętego Mikołaja rozdając punkty zespołom, które walczą o utrzymanie. Widać w tych meczach, że drużyny te jak i dzisiaj Sokół walczą, a my mając już awans mamy problemy z koncentracją. Mobilizujemy się, ale niestety na boisku już tak dobrze to nie wygląda. Troszeczkę wstyd, że zespół, który wywalczył sobie awans do III ligi w drugiej połowie nie oddaje celnego strzału na bramkę przeciwnika. Gratuluję gospodarzom zwycięstwa.
- Czerwona kartka, a później szybko stracona bramka nas "przybiła" i niestety ten mecz nie ułożył się po naszej myśli - dodał Damian Wrona, zawodnik gości.
1-0 Sojecki (57)
Sokół Nisko: Furtak - Stępień, Wilk, Myszka, Szpyra - Lebioda, Woźniak (90. Kwiatkowski), Niedziałek (68. Majowicz), Madej - Sojecki (84. Tyczyński), Kobylarz
Wisłoka Dębica: Ćwiczak - Kot, Ivanowskyy, Remut, Cieślik - Podlasek (77. Konik), Pęcak, Juszkiewicz, Oślizło - Kantor, Łakomek (64. Wrona)
Sędziowali: Rafał Krężołek oraz Marcin Samborowski, Kamil Wais (Krosno). Żółte kartki: Lebioda, Sojecki, Stępień - Remut. Czerwona kartka: Cieślik (55, niesportowe zachowanie). Widzów: 450
źródło: polskieligi.net / własne (knowy)