2025-10-27 13:01:00

Piotr Kołc: Brakło skuteczności i pewności w kluczowych chwilach

Duże rozgoryczenie i poczucie straconej szansy – tak można podsumować nastroje w Resovii po sobotnim spotkaniu z Unią Skierniewice. Podopieczni Piotra Kołca przegrali przed własną publicznością 1-2, choć przez długi czas kontrolowali przebieg meczu. Po końcowym gwizdku trener "Pasiaków" nie ukrywał rozczarowania, ale też wskazał konkretne przyczyny niepowodzenia.

"Pierwsza połowa była dobra, ale znów zabrakło wykończenia”

Szkoleniowiec Resovii przyznał, że jego drużyna rozpoczęła mecz zgodnie z planem, jednak ponownie zabrakło konkretów pod bramką rywala.
 
– Myślę, że pierwsza połowa była dobra w naszym wykonaniu. Mieliśmy mecz pod dużą kontrolą, plan dawał nam wymierne efekty w postaci posiadania piłki i dochodzenia pod bramkę przeciwnika – mówił Piotr Kołc. – To, co nas boli od pewnego momentu, to pole karne przeciwnika, ta trzecia tercja, wykonanie i decyzyjność.
 
Resovia prowadziła grę, jednak nie potrafiła zamienić swojej przewagi na gole. Tymczasem Unia wykorzystała jedną z nielicznych okazji i objęła prowadzenie po błędzie w defensywie gospodarzy.
 
– Unia nie tworząc sytuacji w pierwszej połowie zdobywa bramkę i to było najgorsze, co mogło nas spotkać – dodał trener.

Brak komunikacji w obronie kosztował utratę gola

Trener Resovii odniósł się również do okoliczności pierwszego trafienia dla gości. W jego ocenie zabrakło komunikacji pomiędzy bramkarzem a obrońcami.
 
– Mateusz Geniec miał piłkę na nodze i liczył, że Kuba Tetyk wyjdzie, ale to nie obrońca woła bramkarza, tylko bramkarz decyduje, że wychodzi. Zabrakło komunikacji i decyzyjności. Gieniec powinien po prostu wybić piłkę w aut i nie byłoby tej sytuacji – ocenił Kołc.

"Nie potrafimy się odciąć od złych momentów”

Po przerwie Resovia straciła drugiego gola po stałym fragmencie gry. Choć rzeszowianie zdołali zdobyć kontaktową bramkę autorstwa Gracjana Jarocha, nie udało im się doprowadzić do remisu.
 
– Strzeliliśmy na 2-1, mieliśmy sytuację na 2-2, ale nie wykorzystaliśmy. Jeśli grasz dobrze, a nie wykorzystujesz swoich momentów, trudno jest wygrać – przyznał trener.

Gracjan Jaroch z golem, ale nadal rezerwowy

Rezerwowy napastnik Resovii, Gracjan Jaroch, ponownie dał impuls drużynie, zdobywając gola po wejściu z ławki. Trener wyjaśnił jednak, że zawodnik przegrał ostatnio rywalizację o miejsce w składzie.
 
– Przegrał rywalizację w ostatnim tygodniu, wyglądał poniżej swoich możliwości. Wiedział, jaka jest decyzja. Wszedł, strzelił bramkę, mógł dać dwie. Na pewno to zmiana na plus – powiedział Kołc.

Czytaj także

Komentarze (8)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.