Duże rozgoryczenie i poczucie straconej szansy – tak można podsumować nastroje w Resovii po sobotnim spotkaniu z Unią Skierniewice. Podopieczni Piotra Kołca przegrali przed własną publicznością 1-2, choć przez długi czas kontrolowali przebieg meczu. Po końcowym gwizdku trener "Pasiaków" nie ukrywał rozczarowania, ale też wskazał konkretne przyczyny niepowodzenia.
Szkoleniowiec Resovii przyznał, że jego drużyna rozpoczęła mecz zgodnie z planem, jednak ponownie zabrakło konkretów pod bramką rywala.
– Myślę, że pierwsza połowa była dobra w naszym wykonaniu. Mieliśmy mecz pod dużą kontrolą, plan dawał nam wymierne efekty w postaci posiadania piłki i dochodzenia pod bramkę przeciwnika – mówił Piotr Kołc. – To, co nas boli od pewnego momentu, to pole karne przeciwnika, ta trzecia tercja, wykonanie i decyzyjność.
Resovia prowadziła grę, jednak nie potrafiła zamienić swojej przewagi na gole. Tymczasem Unia wykorzystała jedną z nielicznych okazji i objęła prowadzenie po błędzie w defensywie gospodarzy.
– Unia nie tworząc sytuacji w pierwszej połowie zdobywa bramkę i to było najgorsze, co mogło nas spotkać – dodał trener.
Trener Resovii odniósł się również do okoliczności pierwszego trafienia dla gości. W jego ocenie zabrakło komunikacji pomiędzy bramkarzem a obrońcami.
– Mateusz Geniec miał piłkę na nodze i liczył, że Kuba Tetyk wyjdzie, ale to nie obrońca woła bramkarza, tylko bramkarz decyduje, że wychodzi. Zabrakło komunikacji i decyzyjności. Gieniec powinien po prostu wybić piłkę w aut i nie byłoby tej sytuacji – ocenił Kołc.
Po przerwie Resovia straciła drugiego gola po stałym fragmencie gry. Choć rzeszowianie zdołali zdobyć kontaktową bramkę autorstwa Gracjana Jarocha, nie udało im się doprowadzić do remisu.
– Strzeliliśmy na 2-1, mieliśmy sytuację na 2-2, ale nie wykorzystaliśmy. Jeśli grasz dobrze, a nie wykorzystujesz swoich momentów, trudno jest wygrać – przyznał trener.
Rezerwowy napastnik Resovii, Gracjan Jaroch, ponownie dał impuls drużynie, zdobywając gola po wejściu z ławki. Trener wyjaśnił jednak, że zawodnik przegrał ostatnio rywalizację o miejsce w składzie.
– Przegrał rywalizację w ostatnim tygodniu, wyglądał poniżej swoich możliwości. Wiedział, jaka jest decyzja. Wszedł, strzelił bramkę, mógł dać dwie. Na pewno to zmiana na plus – powiedział Kołc.
Czytaj także
2025-10-26 23:21
WIDEO: Resovia - Unia Skierniewice 1-2 [SKRÓT MECZU]
2025-10-27 10:49
Danny Demyanenko: Cierpliwość jest dla nas kluczowa
2025-10-27 18:30
Raport medyczny Stali Stalowa Wola. Zespół w pełni sił na Resovię
2025-10-27 19:41
WIDEO: Pogoń-Sokół Lubaczów - Świdniczanka Świdnik 3-1 [BRAMKI]
Komentarze (8)
⚠
Uwaga!
Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.