2025-10-27 14:10:34

Niespodzianka w Boguchwale. Izolator przegrał z Ekoball Stalą Sanok

fot. KRTSE Photography
fot. KRTSE Photography
Izolator Boguchwała ponownie przegrał na Izo Arenie. Mimo przewagi w posiadaniu piłki i licznych prób ofensywnych uległ w spotkaniu z Ekoballem Stalą Sanok 1:2.
 
Od początku spotkania goście cofnęli się pozwalając drużynie Krzysztofa Szponda na rozgrywanie ataku pozycyjnego. Izolator Boguchwała  angażując praktycznie cały zespół starał się znaleźć lukę w zagęszczonej defensywie Stali Sanok, jednak poza próbami dośrodkowań i strzałów zza pola karnego nie był w stanie wykreować dogodnych sytuacji.
 
W 26 minucie spotkania niespodziewanie na prowadzenie wyszli, typowani przez bukmacherów do porażki goście. Po tym jak Mikołaj Gawlewicz dostał piłkę na wolne pole i wyszedł sam na sam z bramkarzem, doszło do zderzenia walczących o piłka zawodników, a bezpańską futbolówkę dopadł Damian Kotecki i wpakował ją do pustej bramki.
 
2 minuty później centra którą zagrywał Szymon Majcher mogła zaskoczyć bramkarza z Sanoka jednak ten wyciągnął się jak struna i wybił lecącą przy słupku piłkę na rzut rożny.
Do końca pierwszej połowy obraz gry nie zmienił się, a żadna z drużyn nie stworzyła klarownych okazji strzeleckich.
 
W schodzącymi na przerwę sędziami w dyskusję wdał się trener Izolatora w wyniku czego otrzymał czerwoną kartkę. Na drugą połowę gospodarzy wyszli mocno zmotywowani. Już w 49 minucie zakotowało się pod bramką Daniela Półkoszka a strzał głową oddał Maciej Wilk jednak był on zbyt słaby i bramkarz był w stanie bronić.
 
Dosłownie minutę później doszło do wyrównania. Izolator rozklepał rywali po lewej stronie boiska, a do dośrodkowanie na bramkę zamienił Mikołaj Marciniec.
 
Izolator Boguchwała parł do kolejnej bramki

Piłkarze z Boguchwały z minuty na minutę podejmowali coraz większe ryzyko, co mogło się zemścić w 55. i 57. minucie, kiedy zawodnicy Stali wychodzili z groźnymi kontratakami — najpierw 2 na 1, a chwilę później 4 na 2. W obu sytuacjach nie potrafili jednak wykorzystać przewagi liczebnej. Świetnie w obronie spisał się Jan Mac, który zachował chłodną głowę i uratował swój zespół przed utratą gola.

Zawodnikowi Izolatora zabrakło jednak tej cechy w 63. minucie, kiedy to nieodpowiedzialnie sfaulował rywala, mając już na koncie żółtą kartkę. W efekcie sędzia pokazał mu drugie „żółtko” i w konsekwencji czerwoną kartkę, pozostawiając gospodarzy w dziesiątkę.

W 65. minucie piłka znalazła się w siatce Izolatora, ale po dłuższej konsultacji z asystentem sędzia odgwizdał spalonego. Chwilę później gospodarze mieli doskonałą okazję do objęcia prowadzenia — piłka aż dwukrotnie znalazła się na linii bramkowej Stali Sanok. Najpierw interweniował obrońca, a następnie bramkarz gości zdołał odbić futbolówkę w ostatniej chwili.

W 74. minucie nadeszło jednak przełamanie gości. Akcja rozpoczęta prawą stroną boiska zakończyła się strzałem, po którym zrobiło się ogromne zamieszanie w polu karnym. Piłka trafiła na 16. metr, skąd Mateusz Mateja oddał mocny strzał do praktycznie pustej bramki, dając prowadzenie drużynie z Sanoka.

Po zdobyciu gola goście cofnęli się, skupiając się na defensywie i skutecznie broniąc korzystnego wyniku. Gospodarze mimo starań nie potrafili już sforsować zwartej obrony Stali. Po ostatnim gwizdku sędziego to zespół z Sanoka mógł cieszyć się z wygranej, a piłkarze z Boguchwały musieli pogodzić się z porażką.

 
0-1 Damian Kotecki (24)
1-1 Mikołaj Marciniec (50)
2-1 Mateusz Mateja (75)
 
Izolator Boguchwała:
Gierlicki - Wilk, Marciniec, Majcher, Bieniek, Początek, Lebek, Wilk, Pikiel, Mac, Blama
 
Ekoball Stal Sanok:
Półkoszek - Nowak, Słysz, Pelczarski, Kotecki, Gacek, Gawlewicz, Jajko, Tabisz, Mateja, Zarzyka
 

4 liga podkarpacka - 14. kolejka:

 

Tabela 4 ligi podkarpackiej:

 

Czytaj także

Komentarze (25)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.