fot. archiwum
Po bolesnej porażce 2-5 z GKS-em Katowice, piłkarze Motoru Lublin oraz trener Mateusz Stolarski starali się podsumować trudny mecz na własnym stadionie. Jednym z głosów szatni był pomocnik drużyny, Bartosz Wolski, który podzielił się swoimi refleksjami dotyczącymi spotkania.
– To prawda, nie zwykliśmy przegrywać na własnym stadionie, a na pewno nie w takim wymiarze – przyznał Wolski. – Średnio weszliśmy w ten mecz – dostaliśmy szybkie dwie bramki, ale pomimo tego, z każdą minutą staraliśmy się narzucić swój styl gry i doprowadziliśmy do wyniku 2:2. Później mieliśmy kolejne sytuacje, ale ta druga żółta i w konsekwencji czerwona kartka w pierwszej połowie zabiła nam ten mecz.
Piłkarz Motoru Lublin nie ukrywał, że pierwsza połowa była pełna prostych błędów:
– W pierwszej połowie popełnialiśmy zbyt dużo prostych, indywidualnych błędów. W drugiej połowie przez pierwsze 15–20 minut byliśmy w stanie podjąć walkę, mimo że dostaliśmy bramkę po stałym fragmencie. Byliśmy w stanie podjąć rękawicę, ale im dalej w las tym bardziej ten mecz nam uciekał.
– Musimy skupić się na tym, żeby nie popełniać tylu indywidualnych błędów. Każdy musi dawać z siebie tyle, ile może i musimy wspólnie walczyć do końca – podkreślił Wolski.
– Ta drużyna wyciągnie się z tego trudnego momentu. Wierzę w tych chłopaków, oni w siebie też i bardzo mocno wierzę w to, że będzie tylko lepiej.
Czytaj także
2025-10-17 21:59
Marek Zub: Skupiamy się na ofensywie, defensywę też chcemy poprawić
2025-10-18 14:50
Podhale Nowy Targ na remis z Sandecją Nowy Sącz
2025-10-18 17:07
JKS Jarosław wygrał u siebie z beniaminkiem
Komentarze (1)
⚠
Uwaga!
Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.