2025-08-27 00:33:00

Dawid Woch: Apetyt rośnie w miarę jedzenia

Fot. Piotr Gibowicz/Asseco Resovia Rzeszów/Archiwum.
Fot. Piotr Gibowicz/Asseco Resovia Rzeszów/Archiwum.
Asseco Resovia ma za sobą pierwszy trening. O swoich celach oraz nadziejach przed nowym sezonem opowiedział nam, mający za sobą pracowite lato, Dawid Woch.
 
To nie były dla Ciebie zwyczajne wakacje. Obfitowały w wyróżnienia ale i zupełnie nowe doświadczenia w Twoim życiu. Co możesz o nich powiedzieć? 
 
Wydarzyło się bardzo dużo tego lata, które zapamiętam na całe życie. Rozpoczęło się coś fajnego, ponieważ rozpocząłem projekty z obozami dla dzieci i młodzieży. Super to wyszło, dzieci są szczęśliwe. Nawet dzisiaj na otwartym treningu pojawiło się sporo osób w tych koszulkach, więc to pokazuje, że wykonaliśmy dobrą robotę. 
 
Poza obozami sporo dbałem o swoje zdrowie. Teraz mamy 7 tygodni na to, żeby się poznać i przygotować jak najlepiej do sezonu, gdyż duże oczekiwania mają wobec nas nie tylko kibice i władze klubu, ale także i my sami. 
 
Odnośnie pracy z młodzieżą. Te "campy" bardzo dobrze wspomina też Oliwia Sieradzka. Czy możesz opowiedzieć, jak wyglądała wasza współpraca? 
 
Oliwię Sieradzką oczywiście bardzo serdecznie pozdrawiam. Natomiast widujemy się codziennie. Mieszkamy obok siebie w Częstochowie i chodziliśmy razem do gimnazjum. Byliśmy w jednej klasie przez 3 lata i dobrze się znamy.  Dwa lata temu śmialiśmy się, że ciekawe jakby to było, gdybyśmy byli razem w jednym mieście i w klubach, które grają w jednej hali.

Mam nadzieję, że Oliwia wykorzysta szansę w DevelopResie. Bycie w drużynie, która walczy o obronę mistrzowskiego tytułu to na pewno dla niej wielka okazja, żeby się jeszcze bardziej wybić. 

Podczas dzisiejszych zajęć ćwiczyłeś indywidualnie. Czy z Twoją nogą jest wszystko w porządku?
 
Przeszedłem zabieg na kolano ponad miesiąc temu, po którym czekało na mnie 6 tygodni przerwy. Przede jeszcze około półtora tygodnia rekonwalescencji i stopniowo będziemy dokładać więcej obciążeń.

Dzisiaj zrobiłem tak naprawdę 60-70% treningu

Nie chcemy zrobić tego za szybko, żeby nie tracić czasu na te problemy w dalszej części sezonu. 
 
Zmieńmy nieco temat. W jaki sposób patrzy teraz na siatkówkę magister Dawid Woch?
 
(Śmiech). Tak, trochę zapomniałem o tym, że obroniłem tytuł magistra. Posiadanie tytułu naukowego jest pewnego rodzaju zabezpieczeniem. Na wypadek gdyby, nie daj Boże, coś się wydarzyło albo po karierze siatkarskiej- ona nie trwa wiecznie, trzeba myśleć o przyszłości.
 
Do tego zaraz po sezonie udało się wygrać Akademickie Mistrzostwa Polski.
 
I to z tytułem MVP. Grałeś na środku czy też na innej pozycji?
 
Tak, występowałem na środku. Od paru lat jestem kapitanem mojej drużyny akademickiej, więc jest to dla mnie duży zaszczyt jak i odpowiedzialność. Zdaję sobie sprawę, że kibice mogą różnie patrzeć na te rozgrywki, niemniej jest tam naprawdę fajny poziom i zachęcam, żeby kiedyś przyjechali i zobaczyli jak to wygląda. 
 
Przyszedłeś do Asseco Resovii jako zawodnik walczący o miejsce w wyjściowym składzie. Zrobiłeś spory postęp, na Gali PLS wybrano Cię odkryciem sezonu. Teraz w pewien sposób bronisz tego statusu. Jak to postrzegasz?
 
Na pewno przechodzę do tego sezonu z nowymi, choć równie wysokimi, ambicjami oraz oczekiwaniami. Cieszę się bardzo, że w ubiegłym roku postawiłem sobie poprzeczkę wysoko i teraz mogę podchodzić trochę z innego miejsca do nadchodzących zmagań. 

Poprzednie rozgrywki to już przeszłość 

Wszyscy przychodzą tutaj z czystą kartą i może zdarzyć się, że drużyna będzie funkcjonować lepiej ze mną na boisku, lecz może być też tak, że w roli głównej wystąpią inny zawodnicy. Oczywiście, zrobię wszystko, by grać jak najwięcej, jako, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. 
 
Karol Butryn ponownie zawitał do Resovii po finale Ligi Mistrzów, Marcin Janusz może się pochwalić naprawdę sporym dorobkiem. Jest też Danny Demyanenko po udanym sezonie w lidze włoskiej. O czym pomyślałeś gdy wszedłeś do szatni i zobaczyłeś nowych kolegów? 
 
Czuję wdzięczność, że mogę spotkać takich ludzi w szatni, to jest spełnienie marzeń. Kiedyś oglądałem tych zawodników na boisku, a teraz mogę razem z nimi grać i równać do ich poziomu. 
 
Wracając do pytania, to jest zawsze bardzo dziwne uczucie, że była drużyna, ale coś się skończyło i zaczyna się coś nowego. U nas sporo się zmieniło.
 
W porównaniu do poprzedniego sezonu Asseco Resovia mogłaby wystawić zupełnie nową "szóstkę".
 
Dokładnie tak. Dlatego potrzebujemy się poznać, zobaczyć jak będzie wyglądała współpraca boiskowa. Wielka w tym rola sztabu szkoleniowego, żeby nas poukładać. 
 
Na koniec- czego życzysz sobie i zespołowi w najbliższym sezonie?
 
Przede wszystkim zdrowia, aby każdy z nas rozegrał sezon od początku do końca bez kontuzji. Gdy zaś mówimy o rywalizacji, to chcę byśmy wygrywali jak najwięcej. Zdobyli w PlusLidze to, o czym marzy rzeszowskie środowisko, do tego utarli nosa rywalom w Lidze Mistrzów i w Pucharze Polski.  

Czytaj także

Komentarze

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.