Fot. Dominik Budzowski/JKS Jarosław.
Kto wygra starcie na dnie tabeli w Tyczynie? Czy Sokół Sieniawa zaskoczy wicelidera? Czy Orzeł Przeworsk przeciwstwi się Igloopolowi Dębica? Na te i inne pytania odpowiedzi przyniesie 26. Kolejka 4. Ligi podkarpackiej.
Dwudziestą szóstą kolejkę rozpoczniemy w Woli Chorzelowskiej, gdzie Stal II Mielec podejmie drużynę z Sanoka. Mielczanie przegrali trzy ostatnie mecze i faworytem z pewnością będą goście. Podobnie jednak było jesienią, ale wtedy ekipa z Mielca potrafiła ograć sanoczan na wyjeździe.
Ciekawie zapowiada się starcie w Wiśniowej, w którym podopieczni Grzegorza Sitka zmierzą się z ekipą Stali Łańcut. Drużyna z powiatu strzyżowskiego jest wyżej w tabeli, ale dwa ostatnie mecze przegrała. Z kolei łańcucianie złapali dobrą serię, bo wygrali trzy mecze z rzędu.
To może być jeden z tych meczów w których problemy ze zwycięstwem może mieć JKS Jarosław. Ich rywalem będzie bardzo solidny w tej kampanii zespół z Niska, który w rundzie wiosennej poległ tylko raz.
Strug Tyczyn podejmie u siebie Sokoła Kamień. Obie te drużyny pożegnają się po sezonie z czwartą ligą, ale zanim to nastąpi to mogą uciułać jeszcze trochę punktów. To lepiej wychodzi zespołowi Piotra Widza, który ostatnio rozgromił rezerwy Stali Mielec.
Interesująco zapowiada się pojedynek Orła Przeworsk z Igloopolem Dębica. Obie te drużyny na tygodniu poniosły porażki. Zespołowi z Dębicy oddaliło się drugie miejsce na koniec sezonu, natomiast ekipa Łukasza Cabaja straciła ważny punkt w końcówce meczu z Ekoballem w kontekście walki o utrzymanie. Teraz oba te zespoły będą chciały odpowiedzieć na te porażki.
Cztery mecze w tej kolejce zaplanowano na niedzielę. Izolator Boguchwała, który ostatnio nieco zaskakująco ograł na wyjeździe Igloopol Dębica podejmie Cosmos Nowotaniec. Drużyna Grzegorza Pastuszaka dopiero w końcówce zapewniła sobie zwycięstwo z osłabioną po rundzie jesiennej Głogovią Głogów Małopolski.
Karpaty, które na tygodniu nie grały wybiorą się do Głogowa Małopolskiego. Skazywany przed rundą wiosenną zespół Tomasza Bąka nie poddaje się w walce o utrzymanie, ale czasami Głogovii brakuje jeszcze doświadczenia. Faworytem tego meczu wydaje się być ekipa z Miasta Szkła.
Wicelider z Kolbuszowej Dolnej podejmie swojego imiennika z Sieniawy. Każdy inny wynik niż zwycięstwo zespołu Marcina Wołowca trzeba będzie uznać za niespodziankę. Nawet biorąc pod uwagę fakt, że spadkowicz z 3 ligi ostatnio pokonał Wisłoka Wiśniowa.
Ostatnim meczem w tej serii będzie pojedynek w Pilźnie. Zespół Szymona Cetnarowskiego po bardzo dobrym starcie rundy w ostatnich dwóch meczach nieco zwolnił z tonu. Po dwóch zwycięstwach z rzędu przegrali także jaślanie. Wydaje się, że na swoim specyficznym boisku minimalnym faworytem będzie Legion.
Komentarze (7)
⚠
Uwaga!
Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.