2025-03-27 17:59:01

Kamil Witkowski wydał oświadczenie po rozstaniu ze Stalą Kraśnik

Kamil Witkowski nie jest juz trenerem Stali Kraśnik (fot. Stal Kraśnik)
Kamil Witkowski nie jest juz trenerem Stali Kraśnik (fot. Stal Kraśnik)
Kamill Witkowski, były trener Stali Kraśnik, skrytykował sposób swojego zwolnienia, nazywając je niesprawiedliwym i motywowanym ukryciem problemów klubu, zapowiadając jednocześnie podjęcie kroków prawnych.
 
Kamill Witkowski został zwolniony z funkcji trenera Stali Kraśnik, a w obszernym wpisie na swoich mediach społecznościowych odniósł się do okoliczności swojego odejścia. Jak zaznaczył, „zwolnienia, rozstania wkalkulowane są w pracę w roli Trenera”, jednak uważa, że sposób, w jaki został potraktowany, nie był normalny. Podkreślił, że zaledwie tydzień przed zwolnieniem prezes klubu dziękował mu za pracę i okazane zaufanie.

Trener nie krył rozczarowania tym, że klub zarzucił mu problemy w szatni

"Na zdrowy rozsądek jaki może być problem w szatni przy 1 porażce w roku. Do kogo z drużyny mógłby się Trener przyczepić przy takim wyniku. Frekwencja 100%, zaangażowanie wszystko było.” 

Witkowski zwrócił uwagę na fakt, że pod pismem, które go oczerniało, widniały podpisy osób, które wcześniej sprowadzał do klubu i z którymi miał dobre relacje. „To się nie trzyma kupy i jest po prostu żenujące. Świadczy to o szacunku do drugiego człowieka jaki tam panuje. Takie rzeczy powinno się przedstawić w dzień w którym jestem odsuwany od zespołu. Nigdy nie było rozmów na ten temat. "

Były trener Stali Kraśnik uważa, że zarzuty dyscyplinarne to jedynie pretekst mający ukryć inne problemy klubu, takie jak zaległości finansowe wobec zawodników i sztabu: „Powoływanie się na kwestie dyscyplinarne uważam za nieprawdziwe, mające przykryć fakt niedoskonałości organizacyjnych, wielomiesięcznych zaległości płatniczych klubu wobec zawodników i trenera, który stawał w ich obronie i upominał się o ich prawa.”

Kamil Witkowski chce podjąć kroki prawne w swojej obronie

Dodatkowo Witkowski zwrócił uwagę na nieprawidłowości wprocesie zmiany trenera – według niego klub nie miał prawa zgłosić nowego szkoleniowca, dopóki nie rozliczył się z nim jako poprzednim trenerem. „To kuriozum prawnicze i wyraz nieznajomości podstawowych przepisów o rozgrywkach piłkarskich” – ocenił.

Zapowiedział podjęcie kroków prawnych w swojej obronie: „Broniąc swojego dobrego imienia podejmę kroki przewidziane prawem. Już zwróciłem się do LZPN z opisem sytuacji. A teraz składam pismo do PZPN.” Jak podkreślił, dla niego nie chodzi tylko o osobiste zwolnienie, ale o zasadę: „My Trenerzy nie jesteśmy MEBLAMI lecz żywymi Istotami.”

 

Czytaj także

Komentarze (9)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.