Igloopol Dębica nie dał szans Czarnym Jasło (fot. Igloopol Dębica)
Igloopol Dębica pokonał Czarnych Jasło 6-1. Kluczowa dla przebiegu całego meczu okazała się druga połowa, w której beniaminek z Jasła stracił aż sześć goli.
Bardzo ciekawie zapowiadało się dzisiejsze spotkanie w Dębicy. Piłkarze Igloopolu i Czarnych Jasło chcieli przedłużyć imponującą serię meczów bez porażki.
Od początku meczu gospodarze starali się konstruować ataki od własnej bramki, natomiast podopieczni Mateusza Ostrowskiego upatrywali swoich szans po szybkich atakach. Przez pierwszy kwadrans jednak żadna ze stron nie potrafiła wypracować sobie stuprocentowej sytuacji, choć częściej pod polem karnym Maksymiliana Lisa gościli przyjezdni.
W 24. minucie po rzucie wolnym w dogodnej sytuacji znalazł się Filip Leśniak, ale po jego strzale piłka zatrzymała się na słupku.
W 40. minucie w sytuacji sam na sam mógł znaleźć się Jakub Smoleń, ale nieprzepisowo zatrzymał go Daniel Pawłowski, za co arbiter ukarał go żółtą kartką. Ta akcja okazała się kluczowa dla przebiegu pierwszej połowy. Rzut wolny z lewej strony boiska egzekwował Adrian Nowak, najlepiej w polu karnym odnalazł się Radosław Macnar i głową skierował piłkę do bramki.
Jeszcze przed przerwą mogli odpowiedzieć gospodarze. Po wrzutce w pole karne z bliskiej odległości główkował jeden z piłkarzy Igloopolu, ale przy bliższym słupku piłkę na rzut rożny sparował Jakub Dudka. Po pierwszych 45- minutach Czarni Jasło pozostawali na prowadzeniu.
Podopieczni Michała Szymczaka doprowadzili do wyrównania w 60. minucie. Po wgraniu piłki z prawej strony najpierw dobrze interweniował golkiper Czarnych, ale był już bezradny przy dobitce Doriana Buczka. Jak się później okazało był to dopiero początek kłopotów gości.
W 65. minucie gospodarze kombinacyjnie rozegrali rzut wolny i na listę strzelców wpisał się Mateusz Peda. Chwilę późnij było już 3-1, kiedy zza pola karnego tuż przy słupku przymierzył Igor Tarała.
Czarni Jasło nie zdołali się otrząsnąć, a "Morsy" nadciągały z kolejnymi atakami. W 69. minuncie piłkę z prawej strony otrzymał Marcin Stefanik i głową pokonał Jakuba Dudkę. Beniaminek z Jasła w niespełna dziesięć minut stracił cztery gole.
To jednak nie był koniec... W 84. minucie dublet skompletował Marcin Stefanik, a minutę przed końcem sytuację sam na sam z bramkarzem z zimną krwią wykończył Adrian Kurek i dobił rywali.
0-1 Radosław Macnar (40)
1-1 Dorian Buczek (60)
2-1 Mateusz Peda (65)
3-1 Igor Tarała (67)
4-1 Marcin Stefanik (69)
5-1 Marcin Stefanik (84)
6-1 Adrian Kurek (89)
Igloopol Dębica (skład wyjściowy): Lis - Pawłowski, Mikulski, Kozłowski, Peda, Buczek, Tarała, Stefanik, Majka, Cyganowski, Leśniak
Czarni Jasło (skład wyjściowy): Dudka - Halamaka, Tragarz, Mastaj, Baran, Potra, Macnar, Michoń, Rzońca, Smoleń, Nowak
Czytaj także
2024-10-19 17:07
Popis strzelecki Wisłoki Dębica. Solidne zwycięstwo w Lubartowie
2024-10-19 21:59
Bramka samobójcza sanoczan dała JKS-owi wygraną
Komentarze (42)
⚠
Uwaga!
Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.