fot. Daniel Tracz/ Stal Stalowa Wola
- Nas na pewno cieszy to, że zagraliśmy odważniej i na zero z tyłu. Pod tym względem można być zadowolonym, chociaż cały czas potrzebujemy punktów. Punktując po jednym to będzie za mało. Doceniamy ten remis, ale z drugiej strony na pewno jest żal- mówił trener Ireneusz Pietrzykowski po meczu z GKS-em Tychy.
- Był to mecz, w którym mamy dwóch ranny, ale nikogo nie zabiło. Na pewno jedna i druga drużyna chciała wygrać, bo był dość otwarty. Dużo sytuacji, które mogły dać coś więcej. Z jeden i drugiej strony brakowało jednak takiej kropki nad "i"- mówił trener Stali Stalowa Wola.
- Na pewno przeciwnik miał jedną sytuację Makowskiego, gdzie Adam Wilk obronił strzał i dobitkę. My mieliśmy główkę Jakuba Banacha czy sytuacje Urbana. Obrony grały na tyle solidnie, że to solidnych sytuacji jeden ani drugi zespół nie doszedł.
- Nas na pewno cieszy to, że zagraliśmy odważniej i na zero z tyłu. Pod tym względem można być zadowolonym, chociaż cały czas potrzebujemy punktów. Punktując po jednym, to będzie za mało. Doceniamy ten remis, ale z drugiej strony na pewno jest żal- zakończył Ireneusz Pietrzykowski.