Piorunujący początek KKS Kalisz
Tuż przed przerwą w polu karnym gości na murawę jak rażony piorunem padł Hubert Sobol, sędzia bez wahania wskazał na "wapno" do rzutu karnego podszedł sam poszkodowany jednakże fatalnie przestrzelił i na przerwę jego KKS Kalisz schodził z zaledwie jednobramkowym prowadzeniem.
Kapitalny początek drugiej odsłony w wykonaniu podopieczych Ireneusza Pietrzykowskiego
Druga połowa spotkania rozpoczęła się od zwiększonego naporu Stalówki, po zamieszaniu w polu karnym strzał w kierunki bramki Macieja Krakowiaka, efektownym padem zatrzymał Wiktor Smoliński za co został wyrzucony z boiska. Rzut karny pewnym strzałem na bramkę zamienił Jakub Górski czym przywrócił zawodników ze Stalowej Woli do walki o 1 ligę.
Nie minęła minuta od wyrównującej bramki a Stal Stalowa Wola wyszła na prowadzenie. Kapitalnie przymierzył Górski i posłał piłkę wprost "za kołnierz" interweniującego Krakowiaka. Po godzinie gry niebezpiecznie zrobiło się pod bramką Mikołaja Smyłka kiedy to przewrotką bramkę wyrównującą próbował zdobyć Filip Szewczyk jednak nie trafił czysto w piłkę w efekcie czego ta minęła bramkę zespołu ze Stalowej Woli.
W 69. minucie spotkania zza pola karnego groźnie uderzał Olivier Sukiennicki, do szczęścia zabrakło niewiele natomiast piłka nie znalazła drogi do bramki. Pięć minut przed zakończeniem się podstawowego czasu gry z boiska za brutalny faul na Łukaszu Soszyńskim wyrzucony został Kalenik.
Chwilę później drugą żółtą kartką a w konsekwencji czerwoną ukarany został Mateusz Gawlik i jego zespół mecz kończyć musiał w ośmiu. Żadnej z drużyn nie udało się już znaleźć drogi do siatki i po końcowym gwizdku Bartosza Kwiatkowskiego to piłkarze ze Stalowej Woli cieszyć mogli się z upragnionego awansu na zaplecze Ekstraklasy.
Piłka nożna udowodniła nam, że "natura nie lubi próźni" w sezonie 2024/2025 na drugim poziomie rozgrywkowym wciąż oglądać będziemy dwa zespoły z Podkarpacia.
KKS Kalisz - Stal Stalowa Wola 1-2 (1-0)
1-1 Górski (Rzut karny)
1-2 Górski