- Domyślam się, że Seba w dalszym ciągu ma być pewnie taką centralną postacią tego zespołu.
- Tak, miejsce na boisku, na którym występuje Sebastian, środek pomocy do tego, osobowość jaką ma, jak współpracuje z kolegami, jaki ma wpływ na zespół. Można tak powiedzieć, że mamy plan aby budować zespół Sebastiana. Ten sezon pokazał, że te jego cechy i możliwości poznają również koledzy w drużynie i potrafimy już to jako zespół wykorzystywać. I mamy coraz więcej z tego konkretów.
- Powiedziałeś, że Seba jest nie tylko świetnym piłkarzem, ale co równie ważne świetnym człowiekiem. I właśnie myślę, że on też ma być taką postacią, która będzie miała świetny wpływ na tych młodszych naszych też piłkarzy. No bo jest człowiekiem troszkę takim, na którego młody chłopak popatrzy i jest takim piłkarzem robiącym tzw. wow.
- Na pewno, to jest wow. Jeszcze do tego można dodać przede wszystkim stabilność i powtarzalność tego, co robi na boisku. Co do jego wpływu na młodych zawodników, to mogę powiedzieć, podkreślić, że od pierwszej rozmowy z Sebastianem, która się odbyła w sierpniu tamtego roku, bardzo przejrzyście rozmawialiśmy, przekazaliśmy, jakim jesteśmy klubem, jaka jest nasza strategia.
I trzeba przyznać, i tutaj oczywiście bije duże brawa do tego, w jaki sposób ten zawodnik zaakceptował, zrozumiał i później realizował swoje zadanie. Dla mnie najważniejsze jest to, że przede wszystkim skupił się na swojej grze na boisku, bo ten sport jest priorytetem i on na boisku pokazywał, w jaki sposób można grać piłkę.
- Dwuletnią umową ze Stalą Rzeszów związał się również Kuba Raciniewski. On ma jeszcze opcję przedłużenia o kolejny sezon. Taka jest przyszłość Stali Rzeszów, jeśli chodzi o obsadę bramki?
- Teraźniejszość! Kuba jest z nami, dostaje teraz oczywiście szansę, ma okazję pokazać się. Ja mogę tylko zapewnić i Kubę, a przede wszystkim Kubę, że na pewno łatwiej nie będzie miał, a wręcz będzie miał coraz trudniej, bo tutaj, jeśli chodzi o rywalizację na tej pozycji, będziemy starali się utrzymać wysoki poziom, bo myślę, że i Jakub Wrąbel i Gerard Bieszczad wpływają na to, że możemy liczyć na bramkarzy. I ta rywalizacja jest według mnie, w ogóle rywalizacja na pozycjach jest bardzo istotna w rozwoju i myślę, że Kuba jako najmłodszy z tych trójki na pewno czerpie najwięcej. Aczkolwiek wiek to jest dla każdego, każdy inaczej do tego podchodzi, więc mam nadzieję, że również i Kuba i Gerard również czerpią z tej rywalizacji dużo. Myślę, że Kuba ma przed sobą dużo pracy do tego, żeby na stałe oczywiście zagościć bramce Stali Rzeszów czy w zespole pierwszoligowym, oczywiście docelowo w zespole ekstraklasowym, ale ma bardzo dobre podejście, determinację, jest cierpliwy i jak widzimy wesoły.
- Czy w najbliższym czasie możemy się spodziewać jakichś kolejnych takich fajnych, sympatycznych wieści, które będziemy mogli przekazać naszym kibicom?
- Mogę przekazać, że na pewno jeśli chodzi o sztab, jesteśmy już zabezpieczeni na kolejny sezon. To był dla mnie priorytet, jeśli chodzi o przygotowania do kolejnego sezonu, bo to co chłopaki zrobili w tym sezonie, po kilku zmianach w tym ostatnim pół roku, pokazuje jak istotny jest sztab, ich współpraca, zrozumienie strategii i ta praca, bo oni mają największy wpływ bezpośrednio oczywiście na to, co jest przekazywane i w jaki sposób my przeprowadzamy proces treningowy. Oczywiście największy wpływ mają na to zawodnicy, którzy są głównymi aktorami na boisku i od nich najwięcej zależy.
- Sztab był priorytetem, a teraz zabieracie się za piłkarzy? Czy w niedługiej przyszłości będziemy mogli coś przekazać ciekawego?
- Na pewno coś ciekawego będziemy mogli przekazać. Czy to będą dobre czy złe wieści, to oczywiście zależy od perspektywy osoby, która odbiera te informacje. Od samego początku tego roku bardzo mocno postawiliśmy na stabilizację i myślę, że wokół tego będą kręciły się wszystkie ruchy, które ewentualnie zrobimy w najbliższym czasie.
Rozmawiał Miłosz Bieniaszewski, rzecznik prasowy Stali Rzeszów.