2024-04-23 22:32:00

Asseco Resovia uległa Projektowi Warszawa

Fot. Piotr Gibowicz.
Fot. Piotr Gibowicz.
Nie udał się siatkarzom Asseco Resovii pierwszy mecz o brązowy medal. "Pasy" przegrały do zera z Projektem Warszawa przed własną publicznością i by zakończyć sezon na podium i zagrać w przyszłym sezonie w Lidze Mistrzów muszą wygrać dwa spotkania na wyjeździe.  
 
Otwarcie inauguracyjnej odsłony należało do gospodarzy, którzy przy zagrywkach Toreya DeFalco prowadzili 10-7. Rzeszowianie utrzymywali przewagę, która stopniała ona do zaledwie jednego oczka, gdy piłkę przechodzącą skończył Artur Szalpuk, 20-19. Wydawało się, że miejscowi dowiozą wygraną, lecz as serwisowy Linusa Webera doprowadził do gry na przewagi. Tę na swoją korzyść rozstrzygnęli goście po bloku na Klemenie Cebulju, 27-25. 

Powtórka z rozrywki w drugiej partii

Wyrównana walka przeniosła się do drugiej partii. Tym razem na czele była drużyna Projektu Warszawa, w jej szeregach dobrze spisywał się Bartłomiej Bołądź, 15-14. „Pasy” wyszły na prowadzenie, gdy na linii serwisowej pojawił się Jakub Kochanowski, 19-17. Nie wystarczyło to jednak do zwycięstwa, także i tym razem triumfowali goście, gdy w boisko nie trafił Cebulj, 30-28. 

Trzeci set pod dyktando Projektu

Dwa przegrane sety sprawiły, że trzeciego gospodarze zaczęli najgorzej jak mogli- po blokach Andrzeja Wrony zrobiło się 3-8 dla rywali. Dominacja warszawian ani na moment nie podlegała dyskusji, po uderzeniu Kevina Tillie na tablicy wyników było już 15-9 i rzeszowianie wyglądali na pogodzonych z losem. Ostatecznie podopieczni Piotra Grabana zwyciężyli do 19 i w piątkowy wieczór staną przed szansą zdobycia trzeciego miejsca w PlusLidze. MVP zawodów wybrano Bartłomieja Bołądzia. 

Asseco Resovia Rzeszów - Projekt Warszawa 0-3 (25-27, 28-30, 19-25)

Asseco Resovia Rzeszów: Fabian Drzyzga, Yacine Louati, Jakub Kochanowski, Klemen Cebulj, Torey DeFalco, Karol Kłos, Paweł Zatorski (L) oraz Jakub Bucki, Bartłomiej Mordyl, Łukasz Kozub
Projekt Warszawa: Jan Firlej, Artur Szalpuk, Andrzej Wrona, Bartłomiej Bołądź, Kevin Tillie, Taylor Averill, Damian Wojtaszek (L) oraz Linus Weber, Jakub Kowalczyk, Igor Grobelny, Karol Borkowski.

Czytaj także

Komentarze (2)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.