fot. Igloopol Dębica
Igloopol Dębica dopisał kolejny komplet punktów. Podopieczni Łukasza Cabaja pokonali na własnym boisku rezerwy Stali Rzeszów 2-1.
Pierwsza połowa całkowicie toczyła się pod dyktando miejscowych. Igloopol kreował grę i na przerwę schodził z dwubramkową zaliczką.
Już w 10. minucie po wrzutce z rzutu rożnego celnie główkował Mateusz Peda i futbolówka wpadła do bramki tuż przy słupku. W 40. minucie gospodarze podwyższyli prowadzenie również za sprawą stałego fragmentu gry. Tym razem po rzucie wolnym celnie głową uderzył Marcin Stefanik.
Po zmianie stron podopieczni Sławomira Szeligi nieco się ożywili i szukali swoich szans na zmniejszenie strat. Udało im się to jednak dopiero w doliczonym czasie gry po bramce samobójczej jednego z piłkarzy Igloopolu.
- Nie mogę nic dobrego powiedzieć, jeśli chodzi o pierwszą połowę, bo praktycznie nie wyszliśmy na nią. W przerwie poszły mocniejsze słowa i w tę drugą połowę trochę inaczej weszliśmy, zaczęliśmy coś kreaować, jednak pyrznosiło to mierny skutek- powiedział po tym spotkaniu szkoleniowiec Stali II Rzeszów.
- Był to mecz dwóch połów. Pierwsza zdecydowanie pod nasze dyktando, w drugiej zostaliśmy w pewien sposób zepchnięci do narożnika i całe szczęście, że ta bramka padła tak późno. Jest rozczarowanie po tej drugiej połowie- mówił szkoleniowiec Igloopolu Dębica.
Pierwsza zdecydowanie ze wskazaniem na naszą korzyść i mogliśmy ten mecz zamknąć. W drugiej połowie to trochę my zostaliśmy w szatni, natomiast najważniejsze jest to, że księgujemy trzy punkty- dodał Łukasz Cabaj.
1-0 Mateusz Peda (10)
2-0 Marcin Stefanik (40)
2-1 (?)-gol samobójczy (90)
Czytaj także
2023-10-15 11:25
WIDEO: Siarka Tarnobrzeg - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 2-0 [BRAMKI]
Komentarze (11)
⚠
Uwaga!
Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.