Dlaczego Daniel Myśliwiec musiał odejść ze Stali Rzeszów? (fot. Stal Rzeszów)
Daniel Myśliwiec z końcem ubiegłego sezonu pożegnał się ze Stalą Rzeszów i obecnie jest pierwszym szkoleniowcem ekstraklasowego Widzewa Łódź. - W styczniu czy lutym Daniel już wiedział, że nie idzie to w dobrą stronę. Ja jako prezes mogłem zwolnić Daniela, albo czterdziestu innych pracowników klubu i budować to od nowa- mówił prezes Stali Rzeszów, Rafał Kalisz.
- Z Danielem miałem wiele spotkań od października i próbowaliśmy pewne rzeczy naprawić. Nie chodzi o to, żeby ludzie w klubie się lubili, ale o to, żeby była uczciwa i szczera komunikacja i przede wszystkim podążanie za tym DNA klubu i wprowadzaniem młodych zawodników- mówił prezes Stali Rzeszów.
- W styczniu czy lutym Daniel już wiedział, że nie idzie to w dobrą stronę. Ja jako prezes mogłem zwolnić Daniela, albo czterdziestu innych pracowników klubu i budować to od nowa.
- Daniel Myśliwiec jest trenerem, który chce wygrywać tu i teraz, chce mieć najlepszych zawodników i nie ma czasu na młodych chłopaków, to jest jego filozofia i całkowicie to rozumiem- dodał Rafał Kalisz.
"Współpraca z Danielem Myśliwcem nie była już możliwa na tym etapie"
- W drugiej lidze mieliśmy jeszcze czas na rozwój akademii, bo wtedy zawodnicy potrzebowali jeszcze czasu. Tak samo było w pierwszym roku w 1 lidze, gdzie było obiecane, że nic nie zmieniamy i walczą o awans do Ekstraklasy. Jeżeli tego awansu nie będzie, to robimy to, co zawsze chciałem- wdrażamy akademię, bo zawodnicy już są gotowi- mówił Rafał Kalisz.
- Z Danielem Myśliwcem nie było już możliwości współpracy na tym etapie, chyba że zwiększylibyśmy budżet drużyny seniorskiej o 50% i zapomnieli o akademii. W ten sposób moglibyśmy rozmawiać i być w tej Ekstraklasie, natomiast prezesa Rafała Kalisza w tym klubie by nie było- zaznaczył prezes Stali Rzeszów.