2023-07-24 20:24:58

Pierwsze śliwki robaczywki. Rzeszowianie rozbici na inaugurację sezonu!

fot. Stal Rzeszów
fot. Stal Rzeszów
Takiego lania Stali Rzeszów nie spodziewali się nawet najwięksi pesymiści Po niewyraźnej grze „Żurawie” uległy Odrze Opole, która wypunktowała przeciwników już w pierwszych 45 minutach, dokonując dzieła zniszczenia na początku drugiej połowy. Promykiem nadziei dla gospodarzy była postawa rezerwowych, którzy w końcowych fragmentach starcia zmniejszyli rozmiary porażki.

W ostatnim meczu pierwszej kolejki Fortuna 1 ligi Stal Rzeszów podejmowała Odrę Opole. Po licznych zmianach w szeregach „biało-niebieskich” zarówno w sztabie szkoleniowym jak i w składzie pierwszej drużyny, dzisiejszy pojedynek wywoływał uzasadnione oczekiwania i nadzieje wśród miejscowych kibiców. Ponadto gospodarze mieli rachunki do wyrównania z opolanami, którzy w ostatnim starciu obydwu ekip zwyciężyli przed własną publicznością w stosunku 2:0.

Rzeszowianie zaczęli najgorzej jak mogli, wszak już pierwszy atak przyjezdnych przyniósł im gola. W 7. minucie po rzucie wolnym do piłki w polu karnym dopadł Borja Galán, który umiejętnie się zastawił i plasowanym strzałem tuż przy słupku pokonał Jakuba Wrąbla.

 

Podopieczni Marka Zuba rzucili się do odrabiania strat i już w 14. minucie bliscy byli doprowadzenia do wyrównania. Precyzyjnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Krzysztof Danielewcz i tylko efektowna parada Artura Halucha zapobiegła utracie bramki. Futboliści Odry nie zamierzali jednak oddawać inicjatywy. Już 180 sekund później po koronkowej akcji bliski podwyższenia prowadzenia był strzelec gola, jednak w kluczowym momencie nie trafił czysto w piłkę. Po kolejnych dwóch minutach świetnym dograniem do nadbiegającego Jakuba Antczaka popisał się Dawid Czapliński i tylko rozpaczliwa interwencja jednego z defensorów sprawiła, że wynik pozostał bez zmian.

 

Przez kolejne kilkanaście minut niewiele się działo, mimo, że posiadanie piłki było po stronie „Biało-Niebieskich”, to jednak nie udało im się stworzyć większego zagrożenia pod bramką Halucha. Z kolei przyjezdni coraz częściej grali na czas, kradnąc po kilkanaście sekund przy każdym wznowieniu gry. Ta taktyka opłaciła im się, gdyż nie tylko spokojnie dowieźli przewagę do końca pierwszej połowy a już w doliczonym czasie gry zdobyli „gola do szatni.” Gapiostwo obrońców Stali wykorzystał Rafał Niziołek, który z najbliższej odległości po raz drugi zmusił Wrąbla do kapitulacji.

 

O otwarciu drugiej połowy rzeszowianie woleliby jak najszybciej zapomnieć. W 53. minucie w polu karnym gości faulowany był Kacper Piątek. Do piłki na 11. metrze podszedł Bartłomiej Poczobut, lecz jego uderzenie sparował Haluch.

 

O tym, że niewykorzystane sytuacje się mszczą, gospodarze przekonali się 180 sekund później. Kontrę Odry pewnie wykończył Wojciech Kamiński i praktycznie rozstrzygnął losy tego starcia. Opolanie bliscy byli zdobycia kolejnego gola dwie minuty później, ale piłka po rykoszecie nieznacznie minęła słupek rzeszowskiej bramki. Co się odwlecze, to nie uciecze, w 63. minucie po interwencji VAR, sędziujący to spotkanie Jacek Małyszek zdecydował się na podyktowanie „jedenastki” dla gości, którą pewnym strzałem zamienił na bramkę Maciej Makuszewski.

 

Wysokie prowadzenie sprawiło, że przyjezdni rozluźnili szyki obronne co skrzętnie wykorzystali miejscowi. W 71. minucie kontrę Stali wykończył debiutujący w pierwszym składzie Szymon Łyczko, co dało jego zespołowi dodatkowe siły do ataku. Po chwili kolejna kontra gospodarzy mogła skończyć się golem, lecz pogubili się oni w decydującym momencie i skończyło się tylko na strachu po stronie rywali. Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry, efektownym rajdem popisał się popularny „Manolo”, który precyzyjnym strzałem tuż przy słupku zdobył drugiego gola.

 

Arbiter zdecydował się na doliczenie 12 dodatkowych minut, co niemal 3500 widzów przyjęło ze sporym entuzjazmem licząc na dodatkowe emocje. Wszelkie wątpliwości dotyczące wyniku rozwiał jednak Galán, Autor pierwszego gola przejął piłkę na własnej połowie i popędził ile sił na bramkę rzeszowian. Nie zdołał go zatrzymać żaden z obrońców i po chwili zrobiło się 5-2 dla gości. Pomimo wysiłków z obu stron, więcej goli już w tym meczu już nie padło i ostatecznie to goście mogli się cieszyć z zasłużonego zwycięstwa.

 

 

 

0-1 Borja Galán (7)

0-2 Rafał Niziołek (45+1)

0-3 Wojciech Kamiński (56)

0-4 Maciej Makuszewski (64-rzut karny)

1-4 Szymon Łyczko (72)

2-4 Manuel Ponce Garcia (87)

2-5 Borja Galán (90)

 

Stal Rzeszów: Jakub Wrąbel- Patryk Warczak (81. Krystian Wachowiak), Łukasz Góra, Paweł Oleksy, Cesar Pena- Bartłomiej Poczobut, Krzysztof Danielewicz, Kacper Piątek (64. Manuel Ponce Garcia)- Wiktor Kłos (64. Kacper Sadłocha), Vadym Yavorski (64. Szymon Łyczko), Andreja Prokić (86. Szymon Kądziołka).

 

Odra Opole: Artur Haluch-Mateusz Spychała, Piotr Żemło, Jakub Szrek (71. Artur Pikk), Mateusz Kamiński- Rafał Niziołek, Wojciech Kamiński, Maciej Makuszewski (71. Tomas Mikinic), Jakub Antczak (83. Michał Surzyn)- Dawid Czapliński (90. Michał Bednarski), Borja Galán.

 

Żółte kartki: Andreja Prokić (9-faul), Bartłomiej Poczobut (45+4-faul), Kacper Piątek (47-faul), Kacper Sadłocha (90-niesportowe zachowanie) - Wojciech Kamiński (13-faul), Maciej Makuszewski (44-faul), Jakub Antczak (45+3-faul), Artur Haluch (73-niesportowe zachowanie)

 

Autor: Radosław Dudek 

Wyniki meczów 1.kolejki:

 

Tabela Fortuna 1 ligi:

 

Czytaj także

Komentarze (99)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.