2023-07-24 13:09:30

Mariusz Misiura: Dziękuję rzecznikowi Resovii za pomoc w zmotywowaniu moich zawodników

 - Rozpocznę od podziękowania dla rzecznika prasowego Resovii, pana Pawła Bukały, bo to on w jakiś sposób pomógł mi pobudzić drużynę przed meczem - mówił na konferencji prasowej Mariusz Misiura, trener Znicza Pruszków.
 
Przypomnijmy. Wczoraj Resovia przegrała ze Zniczem Pruszków na inaugurację nowego sezonu Fortuna 1. Ligi. Z pewnością było to sporym rozczarowanie dla fanów "Pasiaków", którzy w tym spotkaniu raczej spodziewali się zwycięstwa.
 
Na pomeczowej konferencji prasowej lekką "szpilkę" w kierunku Resovii wbił Mariusz Misiura, trener Znicza Pruszków.

Mariusz Misiura: "Dziękuję rzecznikowi prasowemu Resovii"

- Rozpocznę od podziękowania dla rzecznika prasowego Resovii, pana Pawła Bukały, bo to on w jakiś sposób pomógł mi pobudzić drużynę przed meczem - mówił Mariusz Misiura.
 
- Znicz Pruszków, drużyna, która awansowała bezpośrednio w poprzednim sezonie wygrywając 18 spotkań. To nie jest przypadek, że dzisiaj ta drużyna gra w I lidze. Zakładanie przed meczem, że drużyna Resovii przyjedzie tutaj po trzy punkty to uważam, że troszeczkę mało szacunku do tego, co moi zawodnicy osiągnęli przez ostatni rok.
 
W dalszej części wypowiedzi trener Mariusz Misiura porównywał dorobek obydwu zespółów w drodze do Fortuna 1. Ligi.
 
- Drużyna Resovii, która robiła awans z 2 ligi do 1 ligi wygrała 13 spotkań. W ostatnim sezonie wygrali 9, więc nie wiem na jakiej podstawie tak łatwo przed meczem dopisywał sobie zespół przeciwnika trzy punkty - wyliczał trener Znicza Pruszków.
 
 - Z drugiej strony może troszeczkę pokory w tym wszystkim każdemu się przyda. My tak samo - wygraliśmy dzisiaj mecz, ale twardo stąpamy po ziemi.
 
- W tamtym roku pierwszą kolejkę przegraliśmy z Siarką Tarnobrzeg i mówiłem, że jestem zadowolony z postawy drużyny i że "z tej mąki będzie chleb". Nie pomyliłem się - mówił Mariusz Misiura.
 
- Tak samo dzisiaj, wygraliśmy 2-0, zasłużenie, dominując bez piłki, ale pomimo wygranej stąpamy twardo po ziemi. Zdajemy sobie sprawę z tego, gdzie jesteśmy, jak ciężko będziemy musieli pracować   na każdy punkty, ale tak jak mówię: dziękuję rzecznikowi Resovii, że pomógł mi zmotywować drużynę.
 
YouTube Thumbnail
Play

Paweł Bukała: "Nie podchodziłem lekceważąco do przeciwnika"

Po konferencji prasowej udało nam się porozmawiać z Pawłem Bukała, który skomentował dla nas całą sprawę.

 -  Doszło do przedziwnej sytuacji. Pan trener Znicza zasugerował jakoby moja osoba była motywatorem  do odniesienia przez jego drużynę zwycięstwa nad Resovią.

 - W wywiadzie z Marcinem Urynowiczem po meczu ze Stalą Stalowa Wola było dosłownie kilka słów o meczu w Pruszkowie, gdzie mówiłem, że "przypisywanie sobie trzech ligowych punktów to jest bardzo niebezpieczny kierunek". Zwracam uwagę na rozwinięcie ostatniego zdania, które wyraźnie wskazuje na respekt wobec rywala - pomimo zarzuconego braku pokory.

Tak samo w wywiadzie z Rafałem Mikulcem w którym pytałem o to czy spodziewa się "grania na fantazji" w wykonaniu beniaminka czy też poukładanego futbolu. Uważam, że w żadnym z tych pytań nie podchodziłem złośliwie czy lekceważąco do przeciwnika - dodał Paweł Bukała.

 - Gdybym powiedział, że "zmiażdżymy przeciwnika" to rzeczywiście mógłbym to wziąć na klatę. Byłoby to nieprofesjonalne z mojej strony. Podobnych zwrotów nie używałem, więc nie rozumiem całej sytuacji. Atak dla samego ataku? Szkoda, tym bardziej, że padają personalia, pada moje imię i nazwisko. Niezrozumiały przekaz idzie w całą Polskę.

Czytaj także

Komentarze (13)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.