2023-01-17 16:49:29

Marcin Buczek, trener Wisełki Siennów: Żeby coś zbudować w piłce nożnej potrzeba czasu i cierpliwości

Trener Marcin Buczek prowadzi Wisełkę Siennów prosto do klasy okręgowej. Jeżeli mu się uda będzie to największy sukces w historii klubu (fot. facebook.com/WiselkaSiennow)
Trener Marcin Buczek prowadzi Wisełkę Siennów prosto do klasy okręgowej. Jeżeli mu się uda będzie to największy sukces w historii klubu (fot. facebook.com/WiselkaSiennow)
- Aby coś zbudować w piłce nożnej potrzeba czasu i cerpliwości wielu osób - przyznaje Marcin Buczek, trener Wisełki Siennów, aktualnego lidera klasy A Przeworsk i głównego faworyta do awansu.
 
Polskie podwórko piłkarskie, zaczynając od najwyższego szczebla rozgrywkowego, w wielu przypadkach pokazuje, że wynik jaki trener musi uzyskać po dołączeniu do zespołu jest kluczowy na "już". W innym przypadku często kończy się to zwolnieniem. Zdarzają się jednak w Polsce bardzo mądrze zarządzane kluby. Najlepszym tego przykładem jest  Raków Częstochowa i praca Marka Papszuna.
 
Dziś jednak chcielibyśmy Państwa zabrać w podróż bardzo daleką od ekstraklasy, a mianowicie do przeworskiej klasy A, gdzie występuje obecnie Wisełka Siennów. Projekt realizowany tam przez trenera Marcina Buczka rozpoczął się kilka lat temu na najniższym szczeblu rozgrywek.
 
Obecny szkoleniowiec Wisełki Siennów obejmował zespół jeszcze w 2018 roku, gdy ten znajdował się w rozsypce. Dziś Wisełka gra o klasę wyżej, a w swojej grupie rozgrywkowej wygrywa mecz za meczem i - z kompletem zwycięstw - jest na dobrej drodze do okręgówki.
 
Zanim jednak przejdziemy do szczegółów związanych z obecną sytuacją klubu chciałibyśmy o tym projekcie opowiedzieć Państwu od początku. Wisełka Siennów od wielu lat w przeworskiej A klasie była zespołem, który zawsze utrzymywał ligowy byt. Były lata lepsze i gorsze, ale był również czas kiedy nastąpił niespodziewany spadek do B-klasy.
 

"Czasem jeden krok w tył to dwa kroki w przód"

Patrząc na ostatnie wydarzenia i wyniki jakie osiąga zespół prowadzony przez trenera Marcina Buczka stwierdzenie "czasem jeden krok w tył to dwa kroki w przód" wydaje się pasować idealnie. W sezonie 2017/18 Marcin Buczek przejął stery nad zespołem Wisełki Siennów dopiero od rundy wiosennej. Sezon dla Wisełki pod wodzą nowego szkoleniowca zakończył się na trzecim miejscu, czyli tuż poza miejscami dającymi awans do przeworskiej klasy A.
 
Dobra ręką trenera Buczka przyniosła efekt jednak już sezon później, kiedy z pierwszego miejsca Wisełka Siennów wróciła do A-klasy Przeworsk. Sezon 2018/19 jako beniaminek podopieczni Marcina Buczka zakończyli z przytupem kończąc rozgrywki na wysokim trzecim miejscu. Rok później ekipa z Siennowa pod wodzą Marcina Buszka kolejny raz była trzecia z zaledwie punktem straty  do lidera Gorzyc. Runda wiosenna nie została jednak rozegrana ze względu na pandemię...
 
Przez kolejne dwa lata Wisełka Siennów plasowała się w czołówce, ale awansu nie zdołała wywalczyć. Teraz jednak wiele wskazuje na to, że wreszcie uda się ten cel osiągiąć. Na półmetku rozgrywek klasy A Rzeszów w sezonie 2022/2023 bowiem piłkarze z Siennowa są absolutnym liderem i 14-punktową przewagą nad kolejną w tabeli Cresovią Krzeczowice. Wisełka wygrała wszystkie 13 spotkań nie tracąc jak na razie ani jednego punktu. Bilans bramkowy 79-8.
 
 

"Nie spodziewałem się, że uda się stworzyć tak zgrany u skuteczny team"

- Z jakimi problemami musiałeś się mierzyć na samym początku swojej pracy? Kiedy przychodziłeś do Wisełki Siennów przejmowałeś zespół, który wcześniej spadł z A-klasy...
 
- Początki często bywają trudne i nie inaczej było w tym przypadku. Obejmując tę posadę najbardziej obawiałem się przyjęcia przez zawodników, tym bardziej, że był to mój początek przygody z seniorską piłką w roli trenera. Moje obawy były trochę na wyrost, ale tak to właśnie pamiętam. To, co chciałem zrobić od samego początku to wprowadzić namiastkę profesjonalizmu i zbudować dobre relacje w zespole. Trochę to trwałom ale myślę, że się udało. Wydaje mi się, że właśnie to było iskrą zapalną, która wznieciła ogień zwycięstwa w chłopakach. Ciągle ten ogień podtrzymujemy pracując nad sobą.
 
- Wydawało Ci się, że możesz zbudować tak silny zespół?
 
- Myślę, że każdy trener chce zbudować silny zespół, który będzie walczył o najwyższe cele, a naszym oczywiście był powrót do A-klasy. Natomiast przyznaję, że wtedy nie spodziewałem się, że wspólnie stworzymy tak zgrany i skuteczny team.
 
- Warto zaznaczyćm że w ostatnich sezonach Twoja drużyna tak naprawdę w walce o awans pozostawała do samego końca. Dwa lata temu anulowana runda wiosenna ze względu na COVID i dobre miejsce po jesieni, a w ubiegłym sezonie gorszy bilans bramkowy dał awans Gorliczance. Twoim zawodnikom towarzyszy sportowa złość?
 
- Bardzo się cieszę, że w ekipie, której mam przyjemność dowodzić znajdują się bardzo ambitni chłopcy, którzy zawsze podchodzą do swoich obowiązków poważnie. Właśnie to przekłada się na bardzo dobre wyniki sportowe w ostatnich sezonach. Staramy się zawsze wspólnie wyciągać wnioski z niepowodzeń jak i ze zwycięstw, aby stawać się jeszcze lepszym zespołem.
 
- Za Wami fenomenalna runda jesienna, bo macie komplet zwycięstw. Na wiosnę celem jest awans?
 
- Zgadza się. Jestem bardzo dumny z moich zawodników ponieważ był to historyczny sezon dla Wisełki. Natomiast my już myślimy o rundzie rewanżowej aby potwierdzić, że to nie był przypadek.
 
 
- Do upragnionego awansu jeszcze daleka droga, przed wami cała runda wiosenna. Z drugiej strony macie dużą przewagę, więc już teraz możecie planować pewne kroki przed jesienią w nowej lidze. Czy jednak skupiacie się na najbliższej przyszłości?
 
- Przy naszej przewadze punktowej nad ligowymi rywalami przychodzą myśli o upragnionej okręgówce. Natomiast szybko przypominam sobie cele, które postawiliśmy sobie przed startem rozgrywek,  czyli dobra gra w każdym meczu. Do tego właśnie będziemy dążyć podczas przygotowywań tej zimy. Jeżeli to zrealizujemy to cel główny jakim jest awans sam przyjdzie
 
- W wielu klubach po awansie z A-klasy do ligi okręgowej następują duża roszada w kadrze. Jak Ty podchodzisz do tego tematu? 
 
- Będę za wszelką cenę chciał, aby ta drużyna przy ewentualnym awansie pozostała w tym składzie z maksymalnie dwoma, może trzema uzupenieniami. Liczę, że tak się stanie, a gra na wyższym szczeblu będzie fantastyczną nagrodą i wyzwaniem dla tych, którzy ją wywalczą
 
- Będą jakieś rotacje w waszym zespole w trakcie zimowej przerwy? 
 
- W tym okienku nie planujemy żadnych ruchów kadrowych.
 
- "Czas gra na korzyść trenera, potrzeba tylko wsparcia zarządu i chęci do pracy zawodników". Zgadzasz się z tą tezą? Jak wygląda twoja współpraca z zarządem?
 
- Zgadzam się, oczywiście. Aby coś zbudować w piłce nożnej potrzeba czasu i cierpliwości wielu osób od zawodników poczynając poprzez działaczy i kibiców, dla których się to wszystko robi. Zarząd Wisełki to wspaniali ludzie dla których dobro klubu jest zawsze na pierwszym miejscu. Współpraca z  nimi przez te wszystkie lata zawsze była na najwyższym poziomie i liczę, że tak pozostanie. Bardzo dziękuję za rozmowę, a wszystkim sympatykom Wisełki Siennòw życzę zadowolenia z gry ich ulubionej drużyny.
 
Autor: Patryk Białogłowski

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 0

Rozwiąż działanie =

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij