2021-10-30 23:54:00

Janusz Niedźwiedź po porażce z Resovią: Zagraliśmy dziś najsłabsze spotkanie ze wszystkich do tej pory

Janusz Niedźwiedź już myśli o meczu Fortuna Pucharu Polski. (fot. Resovia)
Janusz Niedźwiedź już myśli o meczu Fortuna Pucharu Polski. (fot. Resovia)
Widzew Łódź przegrał z Apklan Resovią 0-1. Zobaczcie co po tym pojedynku powiedział opiekun gości, Janusz Niedźwiedź.
 
- Zacznę od tego, że zagraliśmy dzisiaj chyba najsłabsze spotkanie ze wszystkich do tej pory. Szczególnie pierwsza połowa była słaba w naszym wykonaniu. W drugiej to drgnęło, bo było zdecydowanie szybciej. Graliśmy z większym rozmachem i pomysłem. Natomiast zabrakło konkretów, żeby stworzyć więcej sytuacji. W pewnym momencie szukaliśmy wszystkiego, bo przeszliśmy na czterech obrońców, a Pawła Tomczyka daliśmy do ataku, żeby zagrać na dwóch napastników. Często było widać Daniela Tanżynę czy Tomka Dejewskiego z przodu. Szukaliśmy do samego końca bardzo odważnie przez co nadzialiśmy się na kontrę, która powinna zakończyć się bramką. Liczyłem, że niestracona bramka nas poniesie i dostaniemy bodzieć, że jesteśmy w stanie odwrócić losy spotkania. Mimo wszystko nie udało nam się dzisiaj wygrać i gratuluję Resovii zwycięstwa, a my mamy we wtorek już kolejne spotkanie. Dzisiaj przed nami długa podróż i musimy jak najszybciej się zregenerować, bo tych dni jest mało. Dziś wrócimy bardzo późno, a będzie trzeba przygotować się do kolejnego spotkania. Wygrywaliśmy jako drużyna i cieszyliśmy się jako drużyna, a dziś też jako drużyna będziemy przeżywać tę porażkę w autobusie. Jako drużyna wyjdziemy na boisko we wtorek i będziemy chcieli awansować do kolejnej rundy Pucharu Polski - powiedział Janusz Niedźwiedź na konferencji po meczu z Apklan Resovią.
 
- Wiedzieliśmy, że Resovia może się cofnąć i głęboko bronić nawet sześcioma zawodnikami. Mieliśmy szukać więcej rotacji oraz więcej wbiegnięć za plecy linii obrony oraz podań za linię obrony. Powinniśmy oddać więcej strzałów. Resovia była bardzo głęboko cofnięta przez cały mecz nie pozwalała nam na rozwinięcie skrzydeł. Wyglądaliśmy nieźle do dwudziestego lub trzydziestego metra. Natomiast w piłce liczą się konkrety, a nie posiadanie piłki. Posiadanie jest tylko drogą do określonego celu. My stworzyliśmy kilka sytuacji, ale nie były one stuprocentowe - dodał opiekun Widzewa Łódź.
 
- Nigdy nie zwalam na inne rzeczy, ale piłka zatrzymywała się na boisku posypanym piachem. Nie lubię mówić o czynnikach zewnętrzych. Natomiast to boisko nam nie sprzyjało kiedy trzeba grać przeciwko tak skumulowanym przeciwniku to nawierzchnia i trawa muszą być szybkie, a piłka hamowała na tym piachu i to nam utrudniało grę - dodał Janusz Niedźwiedź.
 

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 8

Rozwiąż działanie =

Daniel Myśliwiec 2021-10-31 01:14:15

janusz nie śwedz

Rz 2021-10-31 06:12:35

Janusz a mogłeś że slalom grać w lidze miszczof

abraxas 2021-10-31 07:21:18

Zaczyna się od gratulacji dla drużyny zwycięskiej , nie nauczyli kultury ?

januszek 2021-10-31 10:51:31

to był jedyny trener stali kty miał szanse zagrac w lidze miszczuf.jego plan przerwała decyzja zarządu.chyba czuli ,że moze to dzieło zrealizowac a ,ze nie była gotowa druga trybuna zrezygnowano

Piotr 2021-10-31 13:31:16

O, jest Gość! Dał sporo radości onegdaj w Rzeszowie. Powodzenia!

Miszcz kamuflarzu 2021-10-31 17:47:53

Byliśmy lepsi,dominowaliśmy ale piasek na boisku nam przeszkodził.

Słaby mecz obu drużyn 2021-11-01 08:52:04

Janusze puchnie z Widzewem. Klasycznie udany start a potem wtopy z ogórkami jak już ich rozpracują. ale spokojnie. Widzew w ostateczności wejdzie w barażach. A Resovia jako spadkowicz zapisze w kajeciku jako największe dokonanie zwycięstwo przez samobója z Widzewem na pożegnanie z ligą.

1944 2021-11-03 13:53:40

Chvj Klejmanom w Pasiastą Jarmułke!

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij