Na zdjęciu Michał Czubat, prezes Stali Stalowa Wola PSA (fot. Miasto Stalowa Wola)
Wczoraj nastąpiło "trzęsienie ziemi" w Stali Stalowa Wola. Miasto zapowiedziało wstrzymanie finansowania klubu, a od prowadzenia drużyny odsunięty został trener Jaromir Wieprzęć. O tym wszystkim porozmawialiśmy z Michałem Czubatem, prezesem "Stalówki".
- Jakie rekomendacje przedstawił wczoraj Lucjusz Nadbereżny i dlaczego nie zostały one przyjęte?
- Nie wiem. Trzeba pytać Rady Nadzorczej. To tam prezydent mówił swoje pomysły. Mnie tam nie było. Ja tylko dostałem taką informację od nich oraz to, że nie zostały te rekomendacje przyjęte.
- Miasto przestaje finansować Piłkarską Spółkę Akcyjną Stal Stalowa Wola. Czy w tym momencie będziecie mieć pieniądze na funkcjonowanie klubu bez pomocy miasta?
- Nie chciałbym się na ten temat wypowiadać. To wszystko jest jeszcze świeże. Nic nie jest jeszcze wiążące. Wciąż jesteśmy w kontakcie z prezydentem.
- Od prowadzenia drużyny został odsunięty Jaromir Wieprzęć. Co to oznacza?
- Nie będzie na razie prowadził zajęć z drużyną.
- Z tego co mi wiadomo dziś Jaromir Wieprzęć prowadził trening "Stalówki". Jak Pan to skomentuje?
- Był dziś przygotowany na to, żeby prowadzić zajęcia. Trening na pewno rozpoczął trener asystent, ale później pewnie tam poszedł. Rozmawialiśmy dzisiaj i daliśmy sobie jeszcze trochę czasu. Najprawdopodobniej Wieprzęć wykorzystał ten czas i był na boisku.
- W meczu ligowym jednak drużyny nie poprowadzi?
- Taka była decyzja. Tak jak wspominam daliśmy sobie chwilę na przemyślenie. Myślę, że niedługo pojawią się kolejne informacje.
- Czy jest już kandydat, który miałby zastąpić Wieprzęcia?
- W tej chwili nie ma nikogo takiego.
- Kto poprowadzi drużynę w meczu z Jutrzenką Giebułtów?
- Wszystko się jeszcze okaże. Dzisiaj jest dopiero środa. Mamy jeszcze czwartek, piątek. Mecz jest dopiero w sobotę.
- Jakie oczekiwania były w stosunku do trenera na tę rundę, skoro w przerwie zimowej z klubu odeszło aż pięciu graczy z podstawowego składu?
- Biorąc pod uwagę jesień to ma Pan rację. Odeszli od nas czołowi zawodnicy. Natomiast rundę jesienną zakończyli tak jak zakończyli. Nie gwarantowali oni sukcesu sportowego.
- W ich miejsce nie przyszli raczej zawodnicy lepsi. Ciężko powiedzieć też, że gorsi. Natomiast na pewno mniej renomowani. Czy mieli oni osiągnąć lepszy wynik od poprzedników?
- Mniej renomowani, ale myślę że poziom sportowy prezentują ten sam.
- Odszedł między innymi Michał Fidziukiewicz, który zdobył w rundzie jesiennej 18 bramek. W jego miejsce wskoczył kontuzjowany Tomasz Płonka. Uważa Pan, że obaj prezentują ten sam poziom?
- Tomek Płonka był cały czas naszym zawodnikiem. Natomiast do klubu przyszedł Kacper Piechniak. Wracając do Fiudziukiewicza to powiem, że miał liczby. Jednak w tej chwili występuje w drużynie Garbarni i nie przekłada się tam to wszystko. Poza tym każdy, kto chodził na mecze to widział jak to wszystko wyglądało. Było sporo zarzutów w stronę Michała, że jest nieskuteczny. Możnaby długo dywagować na ten temat.
- Reasumując, wymieniliście kadrę i liczyliście na walkę o awans w rundzie wiosennej?
- Nie. Runda jesienna była zakończona z dziesięciopunktową stratą do Wisły Puławy. Nadzieja była i cały czas się tliła. Mieliśmy udaną końcówkę rundy, jednak wciąż to było dziesięć punktów starty, a więc dużo. Jednak każdy kibic miał nadzieję, że się uda to zniwelować. Nie mniej jednak wszystko to było zależne nie tylko od naszej drużyny, ale też od Puław. Oni w rundzie jesiennej stracili tylko 12 punktów.
- Czy podczas wczorajszego spotkania piłkarze otrzymali jakieś kary finansowe bądź ultimatum punktowe?
- Na ten temat nie zapadły jeszcze oficjalne decyzje.
- Możemy zatem się spodziewać jakichś decyzji w stosunku do piłkarzy?
- Nie będę się wypowiadał na ten temat.
- Z klubu odchodzi Karol Wołoszyn. Jakie były powody jego rezygnacji?
- Odszedł z wiadomych przyczyn. Drużyna nie osiągała zadowalających wyników sportowych. To też zobligowało go do takiego zachowania.
- Jaki wpływ miał Karol Wołoszyn na wyniki? Jego praca zakończyła się wraz z końcem okienka transferowego, czyli przypłacił posadą ze okienko transferowe?
- Karol Wołoszyn zawiódł również na polu transferowym. Na jego pożegnanie z klubem miał wpływ całokształt pracy.
Rozmawiał Maciej Decowski-Niemiec
Czytaj także
2021-03-30 19:51
Lider nie zawiódł. Wspaniała seria ORLEN Upstream SRS Przemyśl trwa
2021-03-30 20:38
Wiceprezes poprowadzi Hetman w najbliższym meczu
2021-03-31 14:12
Dziś Anglia - Polska. Odbierz bonus 50 PLN ze specjalnym kodem
2021-03-31 19:30
Karpaty rozbiły ekipę z małopolskiej 4 ligi
2021-03-31 21:44
San-Pajda wygrał w Mielcu
2021-04-01 20:29
Wilki poległy w Częstochowie
Komentarze (43)
⚠
Uwaga!
Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.