fot. Resovia TV
Apklan Resovia pokonała u siebie Puszczę Niepołomice 2-1. Zobaczcie co na konferencji prasowej po meczu powiedział opiekun gości, Tomasz Tułacz.
- Ciężko cokolwiek powiedzieć czy omówić. Nie wiem jak to nazwać. Mecz? Chyba nie! Było dużo walki, dużo agresji, dużo pojedynków bezpośrednich w walce o piłkę. Była to bardzo prosta gra wynikająca z tego, że piłka odbijała się w taki sposób, który był nieprzewidywalny dla zawodników. Zawodnicy Resovii mieli w tym elemencie przewagę. To co mogło zdecydować o wyniku w takich warunkach to zdecydowało. Mam na myśli stałe fragmenty gry. Po za tym nie było praktycznie żadnej sytuacji wypracowanej po akcji. Może po za akcją Michała Czarnego, gdy mógł wyrównać - powiedział Tomasz Tułacz po meczu z Apklan Resovią.
- Kompromitacja, że doszło do takiej sytuacji jak dzisiaj. Nie zgłaszam w tym momencie pretensji do gospodarzy, ale do ludzi którzy podjęli pewne decyzje. Myślę, że w pierwszej lidze pewne rzeczy obowiązują. Można było pewne rzeczy zmienić. Nie chcę się zagłębiać, bo przegrałem mecz. Nie chcę, żeby to zabrzmiało jak jakieś usprawiedliwienie. Absolutnie. Dzisiaj Resovia wygrała i gratuluję. Życzę im utrzymania. Zostawili bardzo dużo zdrowia, zaangażowania. Próbowaliśmy się temu przeciwstawić. Nie mogę mojemu zespołowi odmówić cech mentalnych. Dziękuję - dodał opiekun Puszczy Niepołomice.
Na koniec rzecznik prasowy Apklan Resovii zadał Tomaszowi Tułaczowi pytanie jak to się stało, że do środy było możliwe rozegranie meczu w Niepołomicach, a później już nie? - To jest błędna informacja. Z tego co ja wiem to już w sobotę nasz dyrektor sportowy dzwonił do prezesa Resovii, że są bardzo trudne warunki. We wtorek lub środę była delegacja z Rzeszowa u nas i widziała jak to wygląda. Ja nie jestem od boisk. Nie zajmuję się tym i nie przejmuję. Dzisiajesze boisko też się nie nadawało, ale już zostawmy ten temat. Obie drużyny grały w takich samych warunkach, wygrała Resovia i tyle - zakończył szkoleniowiec "Żubrów".